Bardzo drogi frank - co można zrobić z leasingiem w CHF?

[chf_szczesciarz]

Hey
Czy można jakoś uratować się przed wysokim kursem franka?
Oczywiście mam na myśli leasing denominowany w tej walucie.

[Lui]

Można przewalutować na złotówki, ale przewalutowanie odbędzie się przy obecnym kursie więc to może tylko pomóc gdyby frank dalej rósł.
Niestety niewiele można teraz zrobić.

[Spayker]

Niestety niewiele można teraz zrobić.

Niestety.
Co do przewalutowania to tez nie każdy leasingodawca umożliwia a opłaty manipulacyjne moga być spore. Może nie być skórka warta wyprawki.

[Tomasz Piotrowski]

Frank już nawet nie po 3,3, ale po 3,33
Cholerni Grecy.

[Michał Krupiński]

chf_szczesciarz, Jeśli masz problem podołać finansowo spłacaniu teraz wysokich rat, to skontaktuj się ze swoim leasingodawcą.
Możesz powiedzieć, że masz kłopot i zwrócić się o czasowe zmniejszenie raty, czy coś. Nie każda firma leasingowa na to przystanie i nie w każdych okolicznościach, ale są możliwe i zdarzają się takie rzeczy. Spróbować warto jeśli jesteś w trudnej sytuacji.

Natomiast jeśli chodzi po prostu o "wywinięcie" się teraz od przykrych konsekwencji posiadania leasingu denominowanego, to - tak jak przedmówcy napisali - nie bardzo jest to jak zrobić.

Przewalutowanie na złotówki w tym momencie jest raczej pozbawione sensu.

[Tomasz Piotrowski]

Frank dziś już był przez chwilę po 3,36 (teraz 3,35). Nieciekawa sytuacja.

Dwa dni temu w "Kropce nad i" gościem był Kołodko - jego zdaniem powinien być zupełny zakaz zadłużania się w obcych walutach.

[rooster]

Tomek, nieciekawie to bylo w czwartek.
Kolodko "troche" oszolomem sie stal

[Michał Krupiński]

Dwa dni temu w "Kropce nad i" gościem był Kołodko - jego zdaniem powinien być zupełny zakaz zadłużania się w obcych walutach.

Zupełnie nie zgadzam się z takim poglądem. Intencje owszem słuszne, ale zabranianie czegoś to kolejne wskazywanie obywatelom drogi przez mgłę. Efekt jest taki, że coraz mniej oni myślą, coraz mniej wniosków wyciągają (pod względem finansowym i ekonomicznym). Stąd potem biorą się bezmyślne inwestycje w różne fundusze-krzaki, czy inne carwash investment, no bo zamiast samemu myśleć i kalkulować ryzyko, to polega się na tym, że ktoś coś już uregulował, zabezpieczył i zagwarantował.

A to jest tylko złudzenie bezpieczeństwa!
Więc lepiej jeśli każdy sam wie, że ryzykuje zmoczeniem własnego tyłka, a nie liczy na to, że jest bezpieczny - bo wtedy jest się wystawionym na oszustwa, itd.

To tak jak teraz z rekomendacją T - znowu zdjęło się z obywateli myślenie czy są już nadmiernie zadłużeni, czy wyrobią się ze spłatami, czy potrzebny im kolejny telewizor na raty, itd. Teraz będą szli do banku i to bank za nich będzie myślał.
A to tylko potęguje ekonomiczny analfabetyzm... Banki też powinny ponosić ryzyko, a nie, że rozdają forsę na lewo i prawo. A jak rozdają to niech też zbierają tego konsekwencje.

Od regulacji i zakazów ważniejsza jest edukacja.
W szkołach np. na takim WOSie zamiast robić jakieś durne prasówki z headlinów z ostatniego tygodnia można by było uczyć dzieci z jakim ryzykiem i dlaczego wiąże się zadłużanie w walutach obcych, albo czym grozi powierzanie swoich pieniędzy nieodpowiedzialnym instytucjom i że nawet konto w banku należy wybierać z głową, a nie pierwsze lepsze z ładnej reklamy w TV...

No, ale z drugiej strony kto miałby tego uczyć, jak sami nauczyciele nie mają o tym zielonego pojęcia...
Echh...

[m-sze]

To ja zaprezentuję inne podejście.
Zamierzam właśnie podpisać umowę leasingu samochodu a raczej dwóch samochodów o wartości około 350 tysięcy netto i chcę żeby była to umowa denominowana do franka szwajcarskiego.

Dlaczego tak zamierzam chyba nie muszę tłumaczyć.

[Wolny]

Kto bogatemu zabroni.
Moment dobry