Centrum im. Adama Smitha oraz Konfederacja Pracodawców Polskich wystosowały - zapowiadany wcześniej - list otwarty do premiera Donalda Tuska. Jest to rodzaj skargi na zachowanie Ministerstwa Finansów i podległego mu aparatu skarbowego. List porusza sprawy naliczania 22% VAT w przypadku ubezpieczenia refakturowanego przez firmy leasingowe, jak i tego, że w myśl wyroku ETS polscy przedsiębiorcy powinni móc odliczać VAT zarówno od paliwa jak i zakupu i leasingu wszystkich samochodów firmowych - również osobowych, a nie jak zainterpretowało wyrok MF, tylko samochodów z kratką i ciężarowych...
Treść listu:
Szanowny Panie Premierze,
Zwracamy się z prośbą o Pana bezpośrednią interwencję i nadzór nad praktykami, które przybierają postać rosnącej fali bezprawnych represji ze strony aparatu skarbowego podległego Ministrowi Finansów będącej w jawnej sprzeczności z wielokrotnie deklarowanymi przez Pana działaniami Rządu na rzecz tworzenia dobrego klimatu do prowadzenia działalności gospodarczej.
W zgodnej ocenie Konfederacji Pracodawców Polskich oraz Centrum im. Adama Smitha represje te wywołane są chęcią pozyskania dodatkowych środków do budżetu państwa za wszelką cenę, nawet ze świadomością łamania prawa. Dzisiejsze dodatkowe dochody uzyskane w ten sposób staną się przyczyną przyszłych wielokrotnie wyższych odszkodowań wypłacanych w kolejnych latach. Problem w tym, że za każdym razem płatnikami jesteśmy my – pracodawcy płacący podatki.
Zwracamy Pana uwagę i prosimy o podjecie działań w sprawach związanych z doraźnie zmienianymi interpretacjami przepisów VAT oraz nasilonymi kontrolami dokumentacji związanej z tym podatkiem. To ustawa o VAT daje nadzwyczajne uprawnienia aparatowi skarbowemu i natychmiastowe efekty w postaci dodatkowych wpłat z tytułu kar do budżetu, nawet jeśli po latach okazuje się, że działania te były bezprawne. Postępowania sądowe w spornych sprawach toczą się latami, decyduje się na nie niewielki odsetek firm, które dzisiaj otrzymują ciosy ze strony aparatu skarbowego.
W ocenie Konfederacji Pracodawców Polskich oraz Centrum im. Adama Smitha działania takie nie są wynikiem troski o wspólne dobro, jakim jest budżet państwa. Liczy się jedynie doraźne poprawienie wpływów do budżetu, nawet za cenę destabilizacji całej gałęzi gospodarki.
Oto bulwersujące konkrety:
Przez lata swojej działalności spółki leasingowe zbudowały rynek finansujący ok. 30 proc. inwestycji w całej gospodarce. Najważniejszymi klientami firm leasingowych są setki tysięcy małych i średnich podmiotów gospodarczych tworzących miliony miejsc pracy. Korzystają z leasingu, jako łatwej i konkurencyjnej cenowo możliwości finansowania rozwoju swoich biznesów. Firmy leasingowe dokonując ubezpieczenia przedmiotu leasingu płacą składki ubezpieczeniowe, a następnie refakturują je na firmy biorące dany przedmiot w leasing ze zwolnioną stawką VAT. Podkreślamy, mówimy o rynku finansującym dzisiaj ok. 30 proc. wszystkich inwestycji, o setkach tysięcy firm, milionach umów i wielu latach praktyki. Praktyki wielokrotnie weryfikowanej poprzez liczne kontrole skarbowe.
Pretekstem do zmiany status quo stał się zarzut wobec firm leasingowych, że nie posiadają licencji na świadczenie usług ubezpieczeniowych, a więc nie mogą stosować stawki zwolnionej z VAT. Problem zaczął się od jednego z Urzędów w Warszawie, który wydał taką interpretację. Warto nadmienić, że istnieje inna całkowicie odmienna interpretacja Urzędu we Wrocławiu. Sprawy te znajdują się we wstępnej fazie postępowania sądowego. Postępowania, którego finał znajdzie się zapewne w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości.
Co to oznacza dla gospodarki?
Wszystkie firmy leasingujące liczą się z nieuchronnymi kontrolami, których skutkiem będzie żądanie weryfikacji umów i faktur. Dodajmy – milionów faktur, bo okres kontroli obejmuje 5 lat wstecz. Firmy te MUSZĄ skorygować WSZYSTKIE swoje faktury skierowane do Klientów. Ile problemów prawnych (co w sytuacji, gdy danej firmy już nie ma), masa niepotrzebnie zmarnowanej energii i najważniejsze – zastopowanie normalnego funkcjonowania całego sektora finansującego ok. 30 proc. wszystkich inwestycji. Pytamy – po co? Kto zapłaci za cały bałagan, gdy za kilka lat ETS uzna to działanie za bezprawne?
Drugi przypadek bezmyślnego, bezprawnego i niszczącego gospodarkę działania opisany został przez Polską Izbę Paliw Płynnych w liście otwartym z dnia 16 lutego br. adresowanym do Pana Premiera. Masowe kontrolowanie oświadczeń nabywców oleju wykorzystywanego do opału, kwestionowanie pod byle pretekstem ich rzetelności i naliczanie olbrzymich kar oznacza poważne problemy dla dużej grupy firm i nabywców, zwykłych obywateli. Dodajmy do tego koszty pracy urzędników, którzy nie zajmują się w tym czasie zwalczaniem rzeczywistych patologii mających miejsce na rynku. Represje te mają na celu uśmierzenie świadomości związanej z tzw. aferą paliwową. A ma ona swój początek w jednym przepisie. Przepisie, który stworzył możliwość osiągania nieuczciwych zysków z tytułu wykorzystywania różnej wysokości stawek VAT na substancję mającą takie same cechy chemiczne pozwalające na ogrzewanie domu i napędzanie silników. Ta różnica jest pokusą, która od lat tworzy „front robót” dla aparatu skarbowego, organów ścigania i przepełnionych więzień. Pytanie tylko – dlaczego nikt nie sięgnie po najprostsze rozwiązania i nie zlikwiduje tego przepisu, ujednolicając stawkę VAT na olej? Koszty płacone przez podatników w związku z obecną sytuacją są wielokrotnie wyższe niż podwyżka cen oleju opałowego.
Kolejna sprawa ma szczególnie destrukcyjny wpływ i podważa wiarygodność polskiego rządu. Wydawać by się mogło, że orzeczenie ETS zamyka spory na temat zasad interpretowania przepisów. Ale nie dla urzędników podległych Ministrowi Finansów. Jego błędne interpretacje w sprawie ograniczenia zakresu odliczania podatku VAT od 2004 roku wprowadzają w błąd przedsiębiorców, co najczęściej skutkuje ich rezygnacją z prawa odliczania VAT-u przy zakupie pojazdów, jak i przy zakupie paliwa. 22 grudnia 2008 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości (sygn. C414/07) uznał, że wprowadzone przez Polskę z 1 maja 2004 r. ograniczenie odliczenia VAT przy zakupie samochodów osobowych poniżej 3,5 tony, używane w działalności gospodarczej oraz zakaz odliczania podatku VAT od paliwa do tych samochodów są niezgodne z prawem UE.
Tym samym Europejski Trybunał Sprawiedliwości rozstrzygnął sprawę polskiego zakazu odliczania VAT od samochodów osobowych i paliwa do nich na korzyść podatników. Wyrok ETS oznacza, że podatnicy korzystający w działalności gospodarczej z samochodów osobowych winni mieć pełne prawo do odliczenia VAT naliczonego również od nabytego paliwa do tych samochodów.
Poprzez brak publicznego ustosunkowania się do wyroku ETS Ministerstwo Finansów działa na niekorzyść przedsiębiorców celowo wprowadzając niejasności. Takie praktyki są wyraźnie sprzeczne z interesami podatników, destabilizują rynek i bezpośrednio pogarszają konkurencyjność polskich firm z firmami rozliczającymi się z podatków za granicą.
Może to w niedalekiej przyszłości skutkować próbami przenoszenia siedzib polskich firm za granice, co z kolei skutkować będzie mniejszymi wpływami do budżetu. Dlatego działanie Ministerstwa Finansów budzi sprzeciw.
W dalszym ciągu bezprawnie odmawia się możliwości odliczania podatku VAT, nakazując de facto Urzędom Skarbowym łamanie prawa. Niezrozumiałe jest utrzymywanie przez Ministra Finansów interpretacji zgodnie, z którą prawo do odliczenia przysługuje wyłącznie samochodom „z kratką” (pomimo wyroku ETS). Oczekujemy, że wyegzekwuje Pan Premier od podległego sobie ministerstwa poszanowanie dla porządku konstytucyjnego RP.
Panie Premierze!
W swoim expose, jak i w czasie przemówienia na I Kongresie Pracodawców 17 stycznia 2008 roku w Warszawie wiele mówił Pan o roli, jaką odgrywają pracodawcy, że to oni tworzą dochód narodowy, dają miejsca pracy, pozwalają Polsce się rozwijać. Pokazując zieloną plamę na morzu czerwonego koloru oznaczającego recesję podkreślał Pan, że to polskie firmy są podstawą tego sukcesu. Oczekujemy od Pana realizacji danego publicznie słowa. Liczymy, że pilnie podejmie Pan tematy poruszone w tym liście. Polska administracja podatkowa musi zrozumieć, że zmienne interpretowania prawa, zwłaszcza wstecz, bezzasadne zmienianie zasad funkcjonowania całych rynków są główną przyczyną rosnącej frustracji polskich pracodawców oraz najważniejszą barierą ograniczającą tak pożądany rozwój gospodarczy.
Z poważaniem,
Andrzej Malinowski, Robert Gwiazdowski
Prezydenci odpowiednio: Konfederacja Pracodawców Polskich i Centrum im. Adama Smitha
Data publikacji: 22.03.2010