Mija właśnie czwarty miesiąc od zniesienia barier podatkowych ograniczających możliwość rozwoju leasingu konsumenckiego w naszym kraju. Jaki jest tego efekt? Na razie mizerny!
Zainteresowanie ze strony klientów jest – można powiedzieć – zerowe. Dodatkowo tylko cztery firmy leasingowe deklarują, że posiadają leasing dla osób prywatnych w swojej ofercie. Do VB Leasing i Masterlease, które już wcześniej oferowały leasing konsumencki, dołączył tylko Getin Leasing i Santander Consumer Multirent. Ten ostatni zresztą w bardzo okrojonym zakresie (dla wybranych marek nowych samochodów).
Pozostaje pytanie czy coś zmieni się w najbliższych miesiącach? Nieliczne firmy leasingowe oficjalnie deklarują, że oczekują na wejście w życie znowelizowanej ustawy o kredycie konsumenckim (koniec 2011 roku). Jednak większość leasingodawców spokojnie czeka… i albo w ogóle nie ma jeszcze w planach wdrożenia takiego produktu albo zrobi to dopiero gdy sytuacja rynkowa stanie się bardziej sprzyjająca dla tej usługi.
Potwierdza się zatem- to co przewidywaliśmy (nie było to trudne) - że leasing konsumencki jeszcze długo będzie produktem niszowym. Sama zmiana przepisów nic tu nie zmieniła, bo świadomość klientów jest zerowa. Potrzebę skorzystania z leasingu konsumenckiego mogłaby rozbudzić jedynie sama branża leasingowa poprzez zdecydowaną i skoordynowaną kampanię informacyjno-promocyjną. Jednak takowa nie mieści się w logice działania korporacji. Leasingodawcy nadal będą utyskiwać na malejące marże na oferowanych do tej pory produktach, ale z drugiej strony nie podejmą ryzyka, żeby spróbować odróżnić się i wypromować nowy produkt.
Wydaje się więc, że losy leasingu konsumenckiego skazane są na bardzo powolny wzrost, a liczby takie jak w krajach rozwiniętych, gdzie leasing dla osób prywatnych stanowi nawet 30% i więcej obrotów branży to jeszcze odległe lata.
Data publikacji: 31.10.2011