Kolejne rekordy kursu franka szwajcarskiego spędzają sen z oczu leasingobiorcom, którzy obsługują leasing denominowany w tej walucie. Nie brakuje jednak i takich przedsiębiorców, którzy liczą na dobry interes i chcą właśnie teraz podpisać umowę leasingu denominowanego przy wysokim kursie CHF.
Skupmy się jednak na tych, którzy "ubrali się" jakiś czas temu w leasing we frankach. W najgorszej sytuacji są ci przedsiębiorcy, którzy umowę leasingu zawierali w połowie 2008 roku. Teraz zmuszeni są płacić raty blisko dwa razy wyższe niż się spodziewali!
Co mogą teraz zrobić?
Jeżeli mimo dużo wyższych rat radzą sobie finansowo, to nie pozostaje nic innego jak zacisnąć zęby i przeczekać, traktując swój niefortunny wybór jako kosztowną, ale jednak lekcję na przyszłość. Przewalutowanie leasingu na złotówki przy tak wysokim kursie wydaje się być pozbawione sensu i może doprowadzić do jeszcze większej frustracji jeśli kurs franka zacznie za jakiś czas spadać. Warto zresztą dodać, że nie każda firma leasingowa takie przewalutowanie umożliwia, a jeśli nawet, to wiąże się to z dodatkowymi opłatami i prowizjami.
W grę nie wchodzi również cesja, bo ciężko sobie wyobrazić możliwość znalezienia chętnego na przejęcie tak kosztownego leasingu. Odpada również zwrócenie przedmiotu leasingodawcy, bowiem wtedy umowa zostanie rozliczona po aktualnym kursie CHF - co może doprowadzić do tego, że wartość rynkowa zwracanego przedmiotu nie pokryje zobowiązań pozostałych do spłaty. Może zatem zajść potrzeba dokonania dużej dopłaty.
W dużo gorszej sytuacji są leasingobiorcy, którzy mają trudną sytuację finansową. Rosnące raty leasingu mogą być wtedy zabójcze. W takiej sytuacji można zwrócić się do swojego leasingodawcy z wnioskiem o czasowe obniżenie rat ("niedopłata" zostanie przełożona na okresy późniejsze) lub o wydłużenie umowy leasingu, co pozwoli obniżyć miesięczne obciążenia.
Nie każda firma leasingowa przystanie chętnie na taki wniosek (może też naliczyć dodatkowe prowizje), jednak leasingodawcy również zdają sobie sprawę z sytuacji niektórych swoich leasingobiorców i przy odpowiednio umotywowanym wniosku większość z nich będzie wolała zgodzić się na zmienione warunki niż mieć "problemową" umowę.
Co zaś tyczy się osób, które chcą teraz koniecznie podpisać umowę leasingu denominowanego we frankach szwajcarskich licząc, że skorzystają na spadkach w przyszłości, to radzimy jednak dwa razy się zastanowić. Przede wszystkim niczego nie można być pewnym, bo sytuacja gospodarcza na świecie jest bardzo rozchwiana, po drugie frank może raz spadać, a raz rosnąć. Każdorazowy wzrost może być źródłem stresu - nawet jeśli globalnie zrobi się dobry interes...
Jest jednak jeszcze jeden szkopuł - firmy leasingowe w tej chwili bardzo niechętnie udzielają leasingu denominowanego.
Łatwiej mają uzyskać leasing w walutach obcych jedynie klienci, których wysokość przychodów uzależniona jest od kursów walut. W takich przypadkach leasing denominowany ma uzasadnienie ekonomiczne, a nie jest jedynie ryzykowną grą. My również niezmiennie tylko takim przedsiębiorcom polecamy leasing denominowany, zniechęcając do niego wszystkich pozostałych.
Leasing w złotówkach naprawdę nie jest już tak drogi, nawet pomimo wzrostu stóp procentowych w ostatnich miesiącach.
// Więcej na ten temat w dyskusji na forum: Bardzo drogi frank - co można zrobić z leasingiem w CHF?