>
Przedstawiciele LeasePlan Fleet Management stwierdzają, że pełny leasing operacyjny jest najdynamiczniej rozwijającym się sektorem leasingu samochodowego? Prawda czy fałsz?
Full Service Leasing czyli co?
Na zachodzie full service leasing zwie się po prostu leasingiem operacyjnym. W Polsce jednak, z uwagi na historyczne uwarunkowania i podatkowe regulacje za leasing operacyjny uchodzi zwykła usługa finansowa z opcją wykupu, gdzie ratę przedsiębiorca może zaliczyć w koszty podatkowe. W zasadzie, właśnie tylko skutki podatkowe odróżniają tę formę od leasingu finansowego.
Dlatego firmy Car Fleet Management (CFM), oferujące >prawdziwy< leasing operacyjny, dla odróżnienia posługują się wymiennie nazewnictwem full service leasing, bądź pełny wynajem długoterminowy.
Full Service Leasing (FSL) jest leasingiem z pełną obsługą, oferowanym przy leasingu lub wynajmie długoterminowym samochodów. Pod pojęciem obsługi kryje się dodatkowa oferta poza-finansowa, np.: obsługa serwisowa i ubezpieczeniowa, wymiana opon i inne. Wreszcie, przy FSL, ryzyko wartości rezydualnej jest po stronie finansującego – korzystający nie wykupuje pojazdu. Więcej o Full Service Leasing przeczytacie tu.
LeasePlan: FSL najdynamiczniejszym sektorem leasingu.
Firma LeasePlan, lider sektora FSL, z flotą prawie 16 tysięcy samochodów, powołując się na statystyki PZWLP, stwierdza, że to właśnie ta usługa rozwija się najdynamiczniej.
Rzeczywiście, obecnie już prawie 80% pojazdów obsługiwanych przez firmy zrzeszone w PZWLP oraz Masterlease udostępnianych jest klientom w ramach pełnego wynajmu.
Przedstawiciele firmy podkreślają, że coraz więcej przedsiębiorstw decyduje się na tą formę finansowania, chcąc odciążyć się od załatwiania spraw związanych z flotą.
Coraz lepiej dopasowana i tańsza oferta firm CFM rzeczywiście temu sprzyja, jednak nadal nie jest tak różowo.
Konieczna zmiana mentalności
O ile, wg. danych ZPL po I kw. 2013 roku, w ramach FSL obsługiwanych było już ponad 98 tysięcy samochodów, to od końca roku 2011 roku przyrost liczby pojazdów w tym sektorze wyniósł 10%. Czyli dokładnie tyle ile urosła cała branża CFM. W tym samym czasie leasing z serwisem (ograniczona wersja FSL) oferowany przez firmy, które raportują swoje wyniki do PZWLP urósł aż o 30%.
Zatem ta dynamika FSL nie jest wcale tak imponująca. Duże firmy dostrzegły już wygodę związaną z pełnym outsourcingiem floty, którą można systematycznie, np.: co trzy lata wymieniać, bez zawracania sobie głowy odsprzedażą.
Jednak dla firm małych, zatrudniających od kilku do kilkunastu pracowników, oszczędności nie są nadal takie oczywiste. Wiąże się to zarówno z mentalnością (przywiązanie do własności) oraz… kosztami, o czym poniżej.
Konieczna lepsza, czyli tańsza oferta
Firmy flotowe coraz chętniej zabiegają o mniejszych klientów, którzy korzystają w firmie z kilku, góra kilkunastu samochodów.
Jednak dla takich przedsiębiorców, usługi wynajmu długoterminowego są nadal mało przejrzyste, a przede wszystkim zbyt drogie… zbyt drogie w stosunku do alternatywy. W Polsce alternatywą tą jest ogromny rynek samochodów używanych, sprowadzanych, wreszcie zamienników części, nieautoryzowanych stacji obsługi, itd.
Wygoda związana z outsourcingiem nadal pozostaje na drugim miejscu, bo dla mniejszych przedsiębiorców jest trudna do wycenienia.
Full Service Leasing będzie oczywiście zyskiwał na znaczeniu. Jednak będzie to proces – zmiany mentalności przedsiębiorców i polepszania się oferty wynajmu, spadku cen oryginalnych części zamiennych i taniejącej obsługi serwisowej w autoryzowanych stacjach.
Bez tego wszystkiego ciężko liczyć na skokowy wzrost popularności full service leasingu. Niemniej bardzo dobrze, że firmy takie jak LeasePlan starają się popularyzować FSL przy każdej okazji.