Hybryda, benzyna czy diesel? Co opłaca się wziąć w leasing?

Po naszym materiale stawiającym pod znakiem zapytania zasadność leasingowania samochodu z silnikiem diesla, otrzymaliśmy sugestie, żeby zrobić podobne zestawienie kosztów finansowania i eksploatacji z uwzględnieniem napędu hybrydowego. Mimo szczerych chęci, okazuje się, że takie porównanie jest nieco pozbawione sensu, ale jednak przygotowaliśmy trzy przykłady (2+1) dla osób zainteresowanych tym tematem.

Ciężko porównać hybrydę z benzyną i dieslem

Porównanie tych trzech jednostek napędowych pod względem kosztów leasingu i eksploatacji jest karkołomne z kilku powodów. Przede wszystkim ciężko jest znaleźć producenta, który oferuje dany model ze wszystkimi trzema rodzajami silników, które byłyby jednocześnie zbliżone do siebie takimi parametrami, jak np.: moc silnika, osiągi czy wyposażenie. Producenci stosują różne filozofie w pozycjonowaniu na rynku swoich hybryd, stosując dodatkowy napęd elektryczny niekoniecznie jako źródło oszczędności.

Przykładem może być choćby Volvo, które do 320-konnego benzynowego silnika dodaje „plug-in hybrydę” dającą 87-konny zastrzyk mocy. Więc w tym przypadku hybryda jest jakby dodatkową opcją, a nie alternatywą – porównanie kosztów mija się tutaj z celem. Zresztą Volvo nie jest jedynym producentem, który silnik elektryczny wykorzystuje niczym system KERS/ERS w Formule 1.

Są też przypadki, że producenci oferujący dany model z silnikiem hybrydowym w ogóle nie mają w ofercie diesla, tak robi choćby Lexus. Skrajnym przykładem może być KIA Niro, która oferowana jest wyłącznie z napędem hybrydowym.

Hybryda = Toyota, ale tu też nie jest łatwo porównać

Nie ma co ukrywać, że – przynajmniej na razie – jedynie Toyota jest producentem, który wykorzystuje hybrydy na skalę większą niż marginalna. Jeżeli ktoś obecnie rozważa zakup lub leasing samochodu z takim napędem, to najprawdopodobniej myśli o Toyocie Auris, RAV4, Yaris lub C-HR ewentualnie Prius.

Dlatego do naszego zestawienia wybraliśmy dwa najpopularniejsze modele hybrydowe tego producenta, czyli Auris i RAV4. Poza hybrydą są one dostępne zarówno z jednostką wysokoprężną jak i benzynową. Jednak nawet w tym przypadku porównanie nie będzie do końca miarodajne z kilku powodów.

W przypadku Aurisa problemem jest to, że hybryda dostępna jest jedynie z automatyczną skrzynią biegów, natomiast diesel wyłącznie z manualną. Ponadto najmocniejszy diesel w Aurisie jest zauważalnie słabszy od dostępnych benzyniaków i hybrydy.

W RAV4 sytuacja jest podobna, a nawet ciut gorsza, bo tutaj nie tylko diesel, ale także najmocniejszy benzyniak nie dorównuje mocą modelowi hybrydowemu. Ponadto diesel nie występuje z automatyczną skrzynią biegów oraz z napędem na cztery koła w przeciwieństwie do hybrydy, która sprzedawana jest wyłącznie z automatem i wersji 4x4. To powoduje, że diesel w RAV4 jest po prostu dużo tańszy, co zniekształca porównanie – mimo wszystko można je odnaleźć poniżej.

„Prawdziwe” porównanie hybrydy, benzyniaka i diesla

Ford Mondeo jest nielicznym (jedynym?) modelem samochodu, który oferowany jest ze wszystkimi trzema rodzajami napędu, gdzie każdy z nich ma w miarę zbliżoną moc i osiągi oraz dostępny jest w tej samej wersji wyposażenia. Tutaj faktycznie można pokusić się o dość miarodajne porównanie wszystkich trzech rodzajów napędu.

Wnioski - hybryda wypada najkorzystniej?

Patrząc jedynie na przykład Mondeo można dojść do wniosku, że najkorzystniej z finansowego punktu widzenia wypada leasing hybrydowej wersji silnika – dostajemy mniej więcej to samo za mniejsze opłaty miesięczne niż w przypadku benzyniaka i diesla.

Niestety Ford jest odosobnionym przypadkiem auta, które daje się tak „wdzięcznie” porównać i dodatkowo należy wspomnieć, że musieliśmy zestawić ze sobą topowe wersje wyposażania dla każdej wersji silnika, bo tylko w takiej dostępny jest hybrydowy Mondeo. Natomiast w przypadku większości innych producentów pomiędzy hybrydami, a dieslem i benzyną tego samego modelu występują znaczne różnice w wyposażeniu i osiągach. Dlatego o wyborze takiego lub innego napędu decydować muszą także pozafinansowe kryteria.

Założenia

Jeszcze słowo o założeniach, na podstawie których przygotowaliśmy porównanie:

1. Podając koszt spalania bazujemy na fabrycznych danych w cyklu mieszanym, które jak wiadomo potrafią się różnić od rzeczywistości, zakładamy jednak, że ewentualna wielkość błędu w ilości spalonego paliwa jest porównywalna dla wszystkich wersji silnikowych tego samego producenta. Koszt paliwa przyjęty do kalkulacji wynosi 4,26 zł dla ON oraz 4,42 zł dla PB95 - są to przeciętne ceny na polskich stacjach benzynowych w połowie sierpnia 2017 roku.
2. Koszt finansowania obliczony został w oparciu o nasz kalkulator leasingu, który pokazuje przeciętną ratę oferowaną przez polskie firmy leasingowe w połowie sierpnia 2017.
3. Wszystkie podane kwoty są wartościami brutto, tj. cena samochodu, koszt paliwa i raty leasingu zawierają 23% VAT.

Diesel przestaje się opłacać - liczby nie kłamią

Od kilkunastu już miesięcy zauważyć można zmieniający się trend dotyczący wyboru rodzaju napędu do kupowanych i leasingowanych samochodów firmowych. Klienci flotowi nadal najczęściej wybierają silniki diesla, ale ich udział spada. Mniejsze firmy korzystające z leasingu, także coraz częściej wybierają auta benzynowe. Decyduje o tym nic innego jak rozsądek ekonomiczny - widać to choćby w naszym porównaniu kosztów. Czytaj dalej...