Kradzieże samochodów dostawczych w Polsce – ranking i statystyki

Kradzieże samochodów dostawczych w Polsce to problem, który mimo spadku liczby zgłaszanych przypadków wciąż dotyka wielu właścicieli firm i prywatnych przewoźników. W artykule pokazujemy aktualne statystyki, analizujemy modele najbardziej narażone na kradzież, stosując nasz własny ranking i wyjaśniamy, jak zabezpieczyć dostawczaka oraz dlaczego warto rozważyć ubezpieczenie GAP.

Dlaczego dostawcze auta tak kuszą złodziei?

Kradzież auta dostawczego w Polsce to często dobrze przemyślana akcja. Najważniejsze powody?

• Ogromny popyt na części zamienne (szczególnie do modeli takich jak Fiat Ducato czy Renault Master),
• Łatwość ukrycia skradzionego auta w tłumie podobnych pojazdów,
• Różnice w zabezpieczeniach (zwłaszcza nieco starsze modele dostawczaków często mają słabsze systemy antykradzieżowe).

Złodzieje dobrze wiedzą, jak zabezpieczyć samochód dostawczy... a raczej, jak ominąć jego zabezpieczenia.

Jak kradnie się samochody dostawcze?

Kiedy mówimy o ochronie samochodu dostawczego przed kradzieżą, musimy najpierw zrozumieć, jak działają złodzieje.

Najczęstsze metody kradzieży to:

• Podpięcie się do gniazda OBD i zaprogramowanie nowego klucza,
• Klasyczne wyłamanie zamka i obejście immobilizera,
• Przechwyt sygnału keyless ("na walizkę"),
• Zagłuszanie sygnału zamknięcia auta,
• Załadowanie auta na lawetę.

Inne spojrzenie na statystyki kradzieży dostawczaków

Kradzieże samochodów dostawczych nie osiągają już liczby z lat 90., ale zagrożenie nie zniknęło. Media regularnie publikują rankingi typu: "najczęściej kradzione samochody dostawcze" albo "statystyki kradzieży samochodów dostawczych w Polsce". Jednak takie rankingi nie zawsze pokazują pełen obraz.

Dlaczego? Bo zestawienia podają surowe liczby skradzionych aut, bez uwzględnienia, ile danych modeli w ogóle jeździ po Polsce. To trochę jakby mówić, że Fiat Ducato jest "kradziony najczęściej", nie zastanawiając się, czy przypadkiem nie dlatego, że jest po prostu najpopularniejszym dostawczakiem w kraju.

Jak my oceniamy ryzyko kradzieży auta dostawczego?

Żeby uczciwie ocenić ryzyko, nie wystarczy wiedzieć, ile Ducato czy Masterów ginie rocznie. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, ile takich aut jeździ po drogach i jak chętnie złodzieje się nimi interesują.

Dlatego, przygotowując nasze analizy — m.in. pod kątem ubezpieczenia GAP przy kradzieży auta dostawczego — stworzyliśmy własny wskaźnik ryzyka. W ten sposób bazując na statystykach, patrzymy jednocześnie na kilka kluczowych zmiennych:

• globalną liczbę danego modelu na rynku,
• ilość kradzieży z oficjalnych statystyk,
• popularność roczników i trendy z ostatnich lat.

Dzięki temu łatwiej określić, które samochody dostawcze są najczęściej kradzione, a które mimo dużej sprzedaży są względnie bezpieczne.

Ranking Prawdopodobieństwa Kradzieży Samochodów Dostawczych w 2025 roku

Na podstawie tak stworzonego wskaźnika opracowaliśmy autorski Ranking Prawdopodobieństwa Kradzieży Samochodów Dostawczych w 2025 roku.
W skrócie: im wyżej Twój model znajduje się w tym zestawieniu, tym większe ryzyko, że padnie łupem złodziei.

Ranking Prawdopodobieństwa Kradzieży Samochodów Dostawczych w 2025 roku

Statystyki kradzieży samochodów dostawczych

Ranking pokazuje prawdopodobieństwo, ale teraz czas na suche dane. Poniżej znajdziesz zestawienie najczęściej kradzionych samochodów dostawczych w ostatnich latach, poczynając od najczęściej kradzionego modelu. Źródłem danych jest IBRM Samar i CEPiK..

TOP 10 kradzionych modeli dostawczych w minionych latach (malejąco)

Wnioski z Rankingów i Statystyk kradzieży dostawczaków

Widać, że Ranking Prawdopodobieństwa Kradzieży Samochodów Dostawczych różni się nieco od suchych statystyk kradzieży samochodów dostawczych w Polsce, co świetnie obrazuje choćby przypadek Fiata Ducato i Peugeota Boxera.

Choć to właśnie Fiat Ducato najczęściej znikał z polskich ulic w ostatnim czasie, to w naszym rankingu wyższym ryzykiem odznacza się Peugeot Boxer. Dlaczego? Bo Boxerów na drogach jest znacznie mniej niż Ducato, więc statystycznie ich utrata jest bardziej prawdopodobna.

Podobnie Volkswagen Transporter zajmuje wysoką pozycję w naszym rankingu ryzyka, chociaż w statystykach liczby kradzieży jest dopiero szósty. Znów – chodzi o nasycenie rynku. Transporterów jest mniej niż Masterów czy Ducato, dlatego ich kradzież w przeliczeniu na ilość zarejestrowanych aut wypada znacznie bardziej niekorzystnie.

Potwierdza się też zasada, że dostawcze samochody francuskie (jak Peugeot Boxer, Citroen Jumper czy Renault Master) oraz popularne niemieckie (Volkswagen, Mercedes) są wyjątkowo łakomym kąskiem dla złodziei.
Nieco niżej znalazł się Ford Transit, ale i tu trzeba mieć się na baczności — Transit to wciąż klasyka wśród dostawczaków, a kradzież auta dostawczego w Polsce wcale nie omija mniej obecnie modnych modeli.

Pamiętaj jednak — jeśli Twojego auta nie ma na szczycie tabel, to wcale nie oznacza, że możesz spać spokojnie. Z danych CEPiK jasno wynika, że praktycznie każdy model samochodu dostawczego obecnego na polskim rynku pada od czasu do czasu ofiarą kradzieży.

Czy wiesz, że wśród samochodów osobowych najczęściej kradzioną marką jest Toyota, ale nie jest ona na czele naszego rankingu ryzyka? Sprawdź: Ranking prawdopodobieństwa kradzieży aut osobowych

Czy dodatkowe zabezpieczenia samochodu dostawczego mają sens?

No właśnie — czy ochrona samochodu dostawczego przed kradzieżą faktycznie działa? Czy warto inwestować w alarmy, blokady i inne gadżety? Odpowiedź jest prosta, choć nie zawsze satysfakcjonująca: to zależy.

Jeżeli złodziej znajdzie na parkingu dwa podobne auta — powiedzmy dwa białe dostawczaki, z czego jeden będzie miał mechaniczną blokadę skrzyni biegów, a drugi nie — zgadnij, które auto stanie się łatwiejszym celem?
Tak, dokładnie — to niezabezpieczone.
Dla przestępcy liczy się czas i ryzyko. Im więcej przeszkód, tym większa szansa, że da sobie spokój i poszuka łatwiejszej zdobyczy.

Z drugiej strony — nie da się ukryć, że zdeterminowany złodziej potrafi pokonać niemal każde zabezpieczenie. Najlepsi w tym „fachu” mają dostęp do zaawansowanych narzędzi i wiedzy technicznej, której niejeden warsztat mógłby pozazdrościć.

Dlaczego ubezpieczenie GAP dla auta dostawczego to konieczność?

Standardowe AC nie zawsze wystarczy. GAP ubezpieczenie przy kradzieży auta dostawczego pozwala pokryć różnicę między wartością nowego auta a odszkodowaniem z AC. Jeśli naprawdę chcesz spać spokojnie, najlepszą decyzją będzie inwestycja w solidną polisę — nie tylko AC, ale także GAP.

Dlaczego to takie ważne? Bo GAP dla auta dostawczego nie tylko chroni Cię w razie kradzieży. Przydaje się też wtedy, gdy ubezpieczyciel orzeknie szkodę całkowitą — a dziś dzieje się to szybciej, niż myślisz.
Wystarczy poważniejsze gradobicie, silny wiatr łamiący drzewo na parkingu, albo kolizja w trasie. Naprawa nowoczesnych samochodów jest tak droga, że ubezpieczyciele często wolą wypłacić odszkodowanie niż inwestować w naprawę. I wtedy GAP staje się Twoim kołem ratunkowym.

Dzięki GAP nie zostajesz tylko z wypłatą z AC lub OC sprawcy (które może być znacznie niższe niż wartość zakupu auta). GAP dopłaca Ci różnicę — dzięki czemu możesz spokojnie szukać nowego samochodu, zamiast martwić się niedopłatą do leasingu czy kredytu.

Co najlepsze, koszt GAP jest naprawdę niewielki w porównaniu do potencjalnych strat. Przykład? Auto dostawcze warte 150 tys. zł możesz ubezpieczyć w GAP na 5 lat za niewiele ponad 2 tysiące złotych. To często mniej niż jedna dobra blokada kierownicy albo monitoring GPS — a daje Ci pełną ochronę finansową.

Jeśli chcesz szybko sprawdzić koszt ubezpieczenia dla Twojego dostawczaka, zerknij tutaj: Kalkulator GAP

Podsumowanie artykułu

Kradzieże samochodów dostawczych w Polsce to niestety realne zagrożenie. Najczęściej giną popularne modele, ale żaden dostawczak nie jest w pełni bezpieczny. Dodatkowe zabezpieczenia techniczne pomagają, ale to ubezpieczenie GAP zapewnia prawdziwą ochronę finansową – zwłaszcza jeśli korzystasz z auto leasingu lub kredytu.

Sprawdź także: Ranking 10 najczęściej leasingowanych samochodów dostawczych

Wyszukiwarka ofert leasingowych

Skontaktuj się z najlepiej ocenianymi leasingodawcami,
otrzymaj od nich oferty leasingu
i w prosty sposób wybierz tańsze finansowanie

Sprawdź, jak działa Wyszukiwarka

Autor: Michał Krupiński

Jestem autorem tego artykułu. W branży leasingowej działam od 2000 roku, co – jak łatwo policzyć – daje ponad 20-letnie doświadczenie. Od 2009 jestem wydawcą i współzałożycielem serwisu FmLeasing.pl.

Chętnie odpowiem na pytania dotyczące niniejszej publikacji. Kontakt i więcej informacji o mnie na stronie: Michał Krupiński