Kilkanaście miesięcy temu zlikwidowano samochody z „kratką”, a raczej możliwość odliczania całego VAT od ich zakupu i leasingu oraz od zakupionego do nich paliwa (na razie przejściowo do końca 2012 roku, ale ciężko uwierzyć, że ograniczenie to nie zostanie przedłużone), a już pojawił się nowy sposób na odliczanie podatku od towarów i usług w pełnej wysokości od samochodów osobowych…. Wystarczy kupić, bądź wyleasingować, ewentualnie przerobić posiadany już pojazd na bankowóz typu C.
W myśl znowelizowanej ustawy samochód osobowy typu C, czyli dostosowany do przewozu pieniędzy umożliwia odliczenie całej kwoty VAT od jego zakupu, leasingu oraz paliwa używanego do jego napędu (Uwaga: bankowozem nie może być pojazd zasilany gazem LPG).
Nowsze: Niedługo likwidacja bankowozów typu C?Dealerzy marki Infiniti oraz jeden z dealerów Lexus-a właśnie pochwalili się możliwością nabycia takich pojazdów w ich sieci. Przeróbki takiej można dokonać również samodzielnie, dla dowolnej marki korzystając z usług firm specjalizujących się w tego typu adaptacjach.
Studzimy jednak zapał każdego kto chciałby kupić lub leasingować taki „osobowy” bankowóz. Przede wszystkim pojazd taki musi spełnić dość restrykcyjne kryteria – za ustawą:
Bankowóz typu C powinien być wyposażony w:
1) pojemniki specjalistyczne co najmniej klasy "D" w stojakach umożliwiających mocowanie i wyjmowanie pojemników przez osoby uprawnione albo urządzenia do przechowywania wartości pieniężnych klasy co najmniej 1;
2) immobiliser spełniający wymagania dyrektywy Rady nr 74/61/EWG z dnia 17 grudnia 1973 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw Państw Członkowskich w zakresie urządzeń zabezpieczających pojazdy silnikowe przed bezprawnym użyciem (Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 13, t. 2, str. 49), zwanej dalej "dyrektywą 74/61/EWG", lub Regulaminu nr 116 Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych - Jednolite wymagania techniczne dotyczące ochrony pojazdów silnikowych przed bezprawnym użyciem, zwanego dalej "regulaminem nr 116 EKG ONZ";
3) modułowy samochodowy system alarmowy spełniający wymagania dyrektywy 74/61/EWG lub regulaminu nr 116 EKG ONZ, posiadający co najmniej następujące właściwości: a) funkcję "panika" włączaną i wyłączaną jednym przyciskiem pilota radiowego i dodatkowym wyłącznikiem wewnątrz przedziału osobowego, b) rezerwowe zasilanie, c) dodatkową syrenę alarmową, d) czujniki ochrony wnętrza, e) blokadę pracy silnika, f) tryb serwisowy, g) sygnalizację alarmową wszystkimi światłami kierunkowskazów;
4) monitorowany z zewnątrz system lokalizacji satelitarnej i system sygnalizacji napadu;
5) system transmisji alarmu przekazujący co najmniej informacje o:
a) położeniu i prędkości pojazdu,
b) otwarciu i zamknięciu drzwi przedziału ładunkowego i osobowego,
c) stanie alarmowania samochodowego systemu alarmowego,
d) włączeniu i wyłączeniu silnika pojazdu;
6) oświetlenie przedziału z pojemnikami.
Urządzenia elektroniczne i elektryczne zamontowane w pojeździe powinny spełniać, w zakresie kompatybilności elektromagnetycznej, wymagania dyrektywy Rady nr 72/245/EWG z dnia 20 czerwca 1972 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw Państw Członkowskich odnoszących się do tłumienia zakłóceń radioelektrycznych wywoływanych przez silniki z zapłonem iskrowym stosowane w pojazdach silnikowych Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 13, t. 1, str. 226) lub regulaminu nr 10 Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych - Jednolite przepisy dotyczące homologacji pojazdów w zakresie kompatybilności elektromagnetycznej.
Dodatkowa instalacja elektryczna pojazdu (po zabudowie) powinna spełniać wymagania normy PN-S 76021 (rodzaje i zakres badań według punktu 4.1.b tablica 2 kolumna 4 tej normy).
W bankowozie typu C nie dopuszcza się stosowania instalacji gazowej.
Chcąc zatem spełnić wymogi ustawy i „przerobić” samochód osobowy na bankowóz trzeba liczyć się z pokaźnymi kosztami. Z tego co udało nam się dowiedzieć koszt ten, w zależności od marki i modelu, wynosi do kilkunastu tysięcy i raczej nie mniej niż 10-11 tysięcy złotych + koszty badań technicznych.
Samochody z „kratką” były z reguły droższe od swoich osobowych odpowiedników o 2 do 4 tysięcy złotych. W przypadku bankowozów różnica ta jest znacznie większa i z pewnością nieopłacalna dla kupujących/leasingujących samochody o niższej wartości.
Poza wysokim kosztem adaptacji, chętni na zakup czy leasing „osobowego bankowozu” muszą liczyć się jeszcze z jednym ryzykiem… związanym z kontrolą Urzędu Skarbowego. Ciężko jest w tej chwili przewidzieć jak fiskus będzie reagował na odliczone koszty i VAT od tego typu „naciąganych” bankowozów. Organy skarbowe mogą dość szeroko interpretować zapisy ustaw podatkowych mówiące o tym, że podatnik powinien wykazać ścisły związek pomiędzy swoją działalnością i ponoszonymi w związku z nią kosztami. Podatnik podczas kontroli może być zatem zmuszony do wykazania, że bankowóz jest/był mu rzeczywiście potrzebny.
Jeżeli jednak się zastanowić, to równie trudno było wykazać taki związek w przypadku samochodów z kratką.
„Osobowe bankowozy” mogą zatem dać w tej chwili wiele przywilejów podatkowych i nie tylko (np. zniżki w ubezpieczeniu), trzeba mieć jednak na uwadze, że w tej chwili jest to rozwiązanie dla „odważnych”… no i oczywiście – z uwagi na koszty dostosowania do bankowozu – dla tych, którzy zamierzają kupić bądź leasingować samochód o znacznej wartości.
Zapraszamy do śledzenia wątku na Forum Leasing, gdzie na bieżąco dyskutujemy o "osobowych bankowozach" - Bankowozy czyli nowy sposób na odliczenie VAT od osobowych?? >>
Data publikacji: 25.11.2011
