Otrzymaj oferty bezpośrednio od wielu firm leasingowych
Przód nowego samochodu osobowego stojącego w salonie samochodowym

Wyszukiwarka Leasingu

Otrzymaj tanie i dobre oferty leasingu bezpośrednio od najlepiej ocenianych leasingodawców

Dłonie chroniące zabawkowy fioletowy samochód osobowy

Kalkulator GAP

Lepsze i tańsze Ubezpieczenie GAP. U nas kupujesz GAP fakturowy ze zniżką – sprawdź cenę

Mężczyzna w latekswoych rękawiczkach opisujący stan techniczny używanego białego samochodu

Poleasingowe

Poleasingowe samochody i sprzęt. Aukcje i sprzedaż – wszystko w jednym miejscu

Publikacja dotycząca leasingu

Kilka tygodni temu pisaliśmy o sprawie leasingobiorcy, któremu leasingodawca, Toyota Leasing, wypowiedział umowę leasingu samochodu Toyota Prius. Z relacji Stowarzyszenia Leasingobiorców Fair Business, które poinformowało o tym przypadku, wynikało, że windykowany samochód został sprzedany przez leasingodawcę za cenę – zdaniem Stowarzyszenia – odbiegającą od cen rynkowych, w kwocie 35.800 złotych.

Co więcej, Stowarzyszenie informowało, iż leasingobiorca wcześniej „wskazał” potencjalnego nabywcę samochodu, który zadeklarował zapłatę kwoty znacznie wyższej od tej, którą leasingodawca ostatecznie uzyskał. Toyota Leasing nie sprzedała jednak samochodu wspomnianemu nabywcy, za to zagospodarowała odebrany przedmiot leasingu za kwotę znacząco niższą, czyli wymienione powyżej 35.800 zł. Oczywiście tak niska cena sprzedaży w mniejszym stopniu pomniejsza kwotę odszkodowania z tytułu wypowiedzianej umowy leasingu, którą firma Toyota Leasing obliczyła na kwotę ok. 59.000 zł.

Sprawa miała mieć dalszy ciąg i go ma. Otrzymaliśmy od pełnomocnika Toyota Leasing Polska, Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Privitera & Grabowska kopię pisma skierowanego do Stowarzyszenia Leasingobiorców, w którym żąda on (pełnomocnik) „zaniechania naruszeń dobra osobistego Spółki jakim jest dobre imię oraz usunięcia skutków naruszenia poprzez umieszczenie na stronie leasing.elpis.pl oświadczenia o następującej treści”:

"Informujemy, iż w informacji zamieszczonej pt. „Rozliczenie Leasingu Toyoty – będą kłopoty” nie umieszczono wszelkich informacji niezbędnych dla rzetelnej oceny sprawy.
Stan faktyczny w sprawie przedstawia się odmiennie od przedstawionego. Przedmiotowy samochód wyceniony został przez certyfikowanego rzeczoznawcę samochodowego na kwotę 35.800 zł, który w odrębnej korespondencji w sprawie szczegółowo wyjaśnił zastosowane w tym przypadku korekty. Osoba, o której mowa w powyższym artykule złożyła ofertę sprzedaży samochodu na kwotę 60.000 zł, lecz w ocenie Toyota Leasing oferta ta była wyłącznie pozorna, z uwagi na fakt, iż osoba rzekomego oferenta jest tożsama z dłużnikiem Toyota Leasing Sp. z o.o. tj. Spółką zarządzaną przez samego Prezesa Stowarzyszenia Leasingobiorców. Po trzecie samochód pozostawał w publicznej sprzedaży przez dwa tygodnie i został sprzedany jedynemu faktycznie zainteresowanemu jego nabyciem.
Dodatkowo informujemy, iż nieprawdą jest, zamieszczona informacja w brzmieniu „Serwis wycenił samochód i doliczył swoją marżę – ok. 60.000 zł.”

Sytuacja wydaje się znacząco odbiegać od tej przedstawionej wcześniej przez Stowarzyszenie Leasingobiorców. Zdziwienie budzi zarzut o tym, iż to de facto prezes Stowarzyszenia jest stroną w tej sprawie. W jakiś sposób budzi to wątpliwości co do rzetelności przedstawienia sytuacji przez jedną ze stron.
Dlatego też poprosiliśmy Stowarzyszenie o komentarz. Cytujemy go w całości:

Rzeczywiście samochód został wyceniony przez „certyfikowanego rzeczoznawcę samochodowego” - pana mgr. inż. Leszka Karbowskiego. Do leasingobiorcy dotarła jednak niekompletna wersja „opinii” (brakowało paru istotnych dla niej stron).Opinia nie jest wyceną – operatem, na podstawie którego określona jest wartość rynkowa przedmiotu leasingu (lub jakiegokolwiek innego). Pełną „opinię” otrzymałem dopiero po interwencji w TLP. Rzeczoznawca natomiast odmawia udostępnienia zdjęć pojazdu.
To prawda obecnie, od dwóch miesięcy (kilka miesięcy po wypowiedzeniu umowy leasingowej) jestem prezesem firmy - byłego leasingobiorcy – w tym sensie jest to moja ”prywata” sprawa i zapewniam, że nie traktuję jej w kategoriach „żartu”, mając nadzieję, że i TLP do rozliczeń podchodzi poważnie.
W rozmowie z p. mec. Dagmarą Grabowską wyjaśniłem, że problem nie dotyczy tej jednej umowy. Sprawa ma szerszy kontekst.
TLP dopuszcza do zagospodarowania przedmiotu leasingu (TOYOTA Prius, rok produkcji 2008, pierwsza rejestracja 2008-01-14, przebieg 30494, z ponadstandardowym wyposażeniem) za 35.800 zł. Tym samym deprecjacja samochodu eksploatowanego przez 20 miesięcy wyniosła 70%!. Podobny los może spotkać jeszcze wielu klientów – a rozmiar niegospodarności może być zdecydowanie większy.
Stwierdzenie: „... serwis wycenił samochód i doliczył swoją marżę – ok. 60.000”
pozostawiam bez komentarza - znając parametry pojazdu (cytowane wyżej) cenę każdy sprawdzić może sam.
W prowadzonej wcześniej korespondencji p. Aneta Ptak-Chmielewska (dyrektor departamentu kredytów) stwierdza, że „... wycena przygotowana została przez fachowca. Jeżeli dłużnik pozwie TLP, to TLP przypozwie Pana biegłego, który będzie na końcu ew. sporu odpowiedzialny wobec TLP.”
Z punktu widzenia leasingobiorcy nie ma znaczenia, kogo jeszcze pozwie TLP. Leasingobiorca wie, że TLP zajmuje się leasingiem aut tylko swojej marki. Zatem należy sądzić, że znajomość tych pojazdów, ich cech, wartości i przebiegu deprecjacji, a także większe możliwości zagospodarowania przedmiotu leasingu przez własną sieć sprzedaży, to mocne strony firmy. One powinny być źródłem przewagi konkurencyjnej. I to one właśnie przyciągają klientów. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Okazuje się, że stroną w rozliczaniu umowy leasingowej nie jest TLP, ale rzeczoznawca !!!
No dobrze, a jak powinno być. Otóż, aby uniknąć takich przypadków wystarczy o wykonanej wycenie powiadomić leasingobiorcę i pozwolić na zajęcie stanowiska. Można też powiadomić ile leasingodawca spodziewa się uzyskać z zagospodarowania przedmiotu leasingu.
Jeśli dawny klient z wyceną nie zgadza się to może wskazać korzystniejszy sposób zagospodarowania przedmiotu leasingu. Nie trzeba do tego zmieniać prawa – wszak leasingobiorca działa na korzyść swoją i leasingodawcy.
Problem nie dotyczy jedynie TLP. Podobnych sporów mieliśmy w ostatnich miesiącach sporo. Wiele znalazło pozytywne rozwiązanie, ale dopiero wtedy, kiedy zaczęło być o nich głośno.

Prezes Stowarzyszenia Wiesław Cetera poinformował nas dodatkowo, że więcej materiałów, w tym opinia rzeczoznawcy, korespondencja z Toyota Leasing, itp. zostanie opublikowana na stronie Stowarzyszenia w najbliższą środę.

Nie chcemy na tym etapie podejmować się oceny przedstawionych stanowisk. Każda ze stron ma prawo dochodzić swoich racji, z drogą prawną włącznie i pewnie z takiego prawa każda z nich, w razie konieczności, skorzysta.
Mamy jednak nadzieję, że w tych przepychankach nie umknie uwadze sprawa najistotniejsza. Mianowicie to czy windykowany samochód rzeczywiście był czy nie, odsprzedany za cenę znacząco odbiegającą od jego realnej wartości rynkowej, czy też transakcyjnej.
Jeśli poznamy odpowiedź na to pytanie, a mamy nadzieję, że tak się stanie, to sprawa stanie się w jakiś sposób jasna.

Data publikacji: 13.02.2010

Joomla SEF URLs by Artio

FmLeasing.pl

FmLeasing.pl to istniejący od 2009 roku największy portal poświęcony leasingowi.
Ułatwiamy leasingobiorcom wybór lepszego finansowania i pomagamy minimalizować koszty związane z leasingiem oraz ubezpieczeniami.

Dowiedz się więcej

Portal FmLeasing.pl