Związek Dealerów Samochodów uważa, że nowe zasady odliczania VAT od samochodów osobowych, które rząd planuje wprowadzić z początkiem 2014 roku są niekorzystne dla branży motoryzacyjnej.
ZDS najpierw poskarżył się do Komisji Europejskiej, teraz próbował bezskutecznie wydobyć od Ministra Finansów szczegóły wniosku derogacyjnego złożonego przez rząd w Brukseli.
Zmiany w VAT na lepsze czy na gorsze?
Przypomnijmy, że rząd musi najpierw uzyskać zgodę UE zanim będzie mógł wprowadzić nowe regulacje odliczeń VAT w życie. Według założeń od nowego roku podatnicy kupujący lub leasingujący samochody osobowe mogliby odliczać 50% VAT (obecnie 60%) oraz odliczać zaledwie 50% tego podatku z tytułu kosztów eksploatacyjnych (obecnie 100%). Z drugiej jednak strony miałby być podniesiony maksymalny limit kwotowy odliczeń VAT zawartego w cenie lub ratach leasingu z obecnych 6 do 8 tysięcy złotych. Najważniejszą jednak – i akurat bardzo pozytywną zmianą – ma być wprowadzenie możliwości odliczania 50% VAT zawartego w cenie paliwa, gdzie obecnie nie można odliczyć nawet złotówki.
Więcej o tym pisaliśmy w Nowe zasady odliczania VAT od osobowych od 2014?
Minister Finansów wstydzi się wniosku?
ZDS uważa jednak, że ewentualne zmiany będą szkodliwe dla polskiej branży motoryzacyjnej. Związek chciał też poznać szczegóły wniosku złożonego przez rząd do KE. Jak czytamy w komunikacie ZDS, „w związku z tym związek wystąpił w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej do Ministerstwa Finansów o udostępnienie kopii złożonego w Brukseli wniosku o derogację.”
Niestety ministerstwo nie zdecydowało się „ujawnić” dokumentacji co wyraźnie rozsierdziło przedstawicieli ZDS. Emocjonalny komunikat związku nie pozostawia co to tego wiele wątpliwości. W publikacji, która nosi tytuł „Minister Finansów wstydzi się swojego wniosku do Brukseli?” czytamy między innymi:
"Co takiego kryje ten dokument, że ma pozostać on tajny dla polskiej opinii publicznej i przedsiębiorców, których istotnych interesów może dotknąć ta decyzja? Jakie tajne informacje przekazuje Komisji Ministerstwo Finansów? Jak można uznać, że nie stanowią informacji publicznej kwestie, które żywo dotyczą kilkuset tysięcy polskich przedsiębiorców nabywających nowe pojazdy w latach 2014-2018?
Wydaje się, że jedynym realnym powodem takiej decyzji Ministerstwa nie jest tajność zawartych we wniosku informacji, ale strach przed wstydem i kompromitacją mogącą wyniknąć z ich jakości i rzetelności.”
Brak konkretów ze strony MinFin
Pomimo emocji ZDS słusznie jednak punktuje: "Urzędnicy Ministerstwa opowiadają bowiem na spotkaniach z przedstawicielami branży jak to precyzyjnie wyliczyli i ocenili, że w przypadku samochodów zarejestrowanych na firmę najbliższa rzeczywistości proporcja ich użytkowania do celów działalności gospodarczej i do celów prywatnych wynosi 50 procent do 50 procent. Stąd też, z owej proporcji wynika ministerialna propozycję ograniczenia do odliczenia tylko do 50 proc. kwoty podatku VAT w zakresie zakupu samochodu i jego użytkowania. Jednak tych „precyzyjnych” opracowań i wyliczeń nikt nigdy na oczy nie widział. Należy się więc domyślać, że nie ma ich także we wniosku o derogację, a jeśli nawet są to owe wyliczenia i argumentacje nie mają jakiejkolwiek merytorycznej szansy obrony przed prawidłowymi i adekwatnymi do rzeczywistości analizami krytycznymi wykonanymi przez organizacje polskich przedsiębiorców. A jak nie ma się argumentów do dyskusji najlepiej je utajnić. „Mamy je, ale nie pokażemy.”
ZDS zamierza zaskarżyć decyzję ministerstwa o odmowie dostępu do dokumentów do sądu administracyjnego.