Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

Regulamin forum
Forum leasingowe, na którym możesz zapytać o wszystko, co jest związane z leasingiem i wynajmem długoterminowym. Odpowiedzi udzielają eksperci i osoby z branży, ale panuje tu luźna atmosfera bez regulaminowego rygoru, więc nie krępuj się dyskutować. Zachęcamy także do wyrażania swoich opinii o leasingodawcach i dzielenia się swoimi doświadczeniami.

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: Olaska_80 » 30 sie 2013, o 15:03

I tak jak pisałam wcześniej w postach...szkoda że tego forum nie było 5 lat temu.....chętnie bym poczytała opinie fachowców i ekspertów....dziś to ja tez mogę doradzać a w zasadzie odradzać leasing :)

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: Olaska_80 » 30 sie 2013, o 15:01

adamov2 - to nie magia sumy spłat a zachęta przedstawiciela EFL i przygotowanej oferty znacznie korzystniejszej w CHF. Ale przyznaje się nikt mnie nie zmuszał do podpisania umowy teraz już żadnej umowy leasingowej nie podpisze :) nawet w PLN :)

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: adamov2 » 30 sie 2013, o 14:28

olaska, nie zrozum mnie źle ale przy podpisywaniu umowy zadziałała magia sumy spłat. Z leasingiem w walucie jest jak z kredytem hipotecznym - bierz go w takiej walucie w jakiej zarabiasz.

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: Michał Krupiński » 30 sie 2013, o 14:25

Może dodam jeszcze tylko, że firmy leasingowe (i nie tylko) też wyciągnęły wnioski z sytuacji, która stała się w i po 2008 roku. Teraz nie podpisują już umów w walutach obcych jeżeli przedsiębiorca ma przychody wyłącznie w PLN.

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: Michał Krupiński » 30 sie 2013, o 14:19

Olaska_80, Dzięki, że podzieliłaś się z nami swoim "doświadczeniem" po latach.
Przykro mi słyszeć, że tyle Cię to kosztowało. :(

Mam nadzieję, że dalej będzie już z górki - życzę jak najszybszego pozbycia się długów i powodzenia!

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: Olaska_80 » 30 sie 2013, o 11:51

Witam,

Zaczęłam wątek i postanowiłam napisać jak się sprawy mają.

W dniu 26 sierpnia 2013 roku zakończył się mój koszmar z firma EFL i leasingiem samochodu.

W skrócie 5 lat temu podpisując umowę leasingową wpłaciłam za samochód 25 tys zł. reszta tj 100 000 zł w 60 ratach leasingowych niestety w CHF.
W dniu podpisania umowy rata wynosiła 2500 zł. Ostatnia rata 4300 zł - w tej wysokości było 90% rat leasingu.
Jak łatwo policzyć w sumie za samochód wart ok 130 000 tys zapłaciłam ok 280 000 tys- 5 razy wypowiadano mi umowę w leasingu - co oczywiście wiązało się z dodatkowymi kosztami nie mówiąc o kosztach monitów które były naliczane rzadko kiedy te monity docierały do mnie, po fakturze widziałam że doliczają opłaty za coś czego nie otrzymywałam. Podobnie jak z powiadomieniami SMS za które doliczano kwotę 6,10 co miesiąc nie zawsze te smsmy docierały a opłaty żądano. Dziesiątki reklamacji składanych do EFL-a z różnym skutkiem. Ostatecznie po otrzymaniu dokumentów samochodowych, złożyłam imienne doniesienie do Urzedu Skarbowego za łamanie ustawy o rachunkowości i ustawy o podatku od towarów i usług oraz przez firmę EFL zgłoszenie o przesłanie potwierdzeń wysłania oraz odebrania monitów za które były naliczane opłaty. Pojawił sie problem z dostarczeniem umowy sprzedaży samochodu oraz faktury wykupu jak w każdym wypadku EFL ma czas reszta niech się martwi. Nie chętnie wydają protokół z zniszczenia weksla który został złożony przy podpisaniu umowy. Teraz mogę wojować z EFL nie mogą mnie straszyć że zabiorą samochód i że nie wypłacę się do końca życia - tekst jednego z pracowników super cenionej firmy Leasingowej.

Reasumując po 6 latach działania firmy z dniem dzisiejszym zamykam działalność z długami w ZUS i bankach aby mieć na ratę leasingu. Z kilkoma wizytami u komornika i blokowaniem kont przez US i komorników. Bogadsza o doświadczenie leasingowe którego juz nigdy więcej nie wezmę. Będę strzegła się obcych walut i nie dam sie omotać żadnemu doradcy bankowemu leasingowemu ani żadnemu innemu. Czegoś mnie to nauczyło ale bardzo drogo kosztowało..w końcu wiedza kosztuje ale w tym wypadku za duża cena....

Wszystkim tym którzy rozpatrują wzięcie leasingu jak najdalej od "Nie- Rzetelnej firmy" EFL...i jak ktoś mądry kiedyś powiedział nie ważne jak firma leasingowa zaczyna ale jak kończy.....

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: Michał Krupiński » 10 kwie 2013, o 12:21

Wygrana pisze:Mój ojciec wygrał z firmą leasingową z Gdańska dwie sprawy - przy mojej pomocy. Jak ktoś chce zasięgnąć porady to zapraszam 698022420
Świetny sposób na reklamę.... :roll:
Nie wiem jak inni, ale ja mam awersję do "fachowców" co zaczynają rozmowę od wyśmiewania się z innego.

Poza tym określ się na który post odpowiadasz, bo trochę szkoda czasu na czytanie całego wątku po dwóch i pół roku, żeby domyślić się o co Ci teraz chodzi. :|

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

autor: Wygrana » 10 kwie 2013, o 11:54

Witam, nie chciałabym nikogo obrazić a tym bardziej podważyć kompetencji, ale ten Pani "prawnik" chyba żyje na innym świecie, gdzie obowiązują inne przepisy prawa, a tym bardziej umowy. To, że zwróci Pani samochód do finansującego nie rozwiąże Pani problemów. Każdy prawnik powinien wiedzieć, że zwrot auta w czasie obowiązywania umowy/jej wypowiedzenia może spowodować ewentualnie jedynie obniżenie wysokości Pani długu w stosunku do leasingodawcy. Firma leasingowa pomniejszy wysokość Pani zobowiązania o wartość zwróconego auta, która z pewnością zostanie przez leasingodawcę rażąco zaniżona, a przyszłe niezapłacone raty do czasu do kiedy umowa miała trwać i tak musi Pani zapłacić. Przykro czytać, ze ktoś kto jest "prawnikiem" wmawia ludziom takie głupoty. Z doświadczenia własnego wiem, że jak się sprawę przed sądem z leasingiem dobrze poprowadzi i ma się za sobą profesjonalistę to można z nimi wygrać. Mój ojciec wygrał z firmą leasingową z Gdańska dwie sprawy - przy mojej pomocy. Jak ktoś chce zasięgnąć porady to zapraszam 698022420

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w le

autor: Lui » 11 lut 2013, o 13:49

Też mi się wydaje, że prawo do roszczeń masz nadal do zakładu naprawiającego samochód.
Musisz tylko zebrać jak najwięcej papierów.

To będzie raczej niewykonalne, ale dopóki samochód jest jeszcze u leasingodawcy to może daliby Ci dostęp do niego, żeby go ocenił rzeczoznawca. Albo udostępnią Ci swoją wycenę, którą się robi zwyczajowo przed wystawieniem samochodu na sprzedaż.

Re: Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w le

autor: Spayker » 11 lut 2013, o 13:11

majster1616 pisze:ja mam lepszy problem miałem wypadek autem serwis naprawiał auto 5 miesięcy ja oczywiście płaciłem raty źle naprawili auto nie odebrałem auta tylko faktury i przesłałem je do ubezpieczenia ubezpieczenie wypłaciło mi kasę za naprawę ja dla serwisu nie zapłaciłem .płaciłem dalej raty.lizing napisał że ja odpowiadam za auto i muszę dopilnować żeby dobrze naprawili auto,W końcu przestałem płacić raty auto stało w serwisie .powiadomiłem lizing gdzie stoi auto i rozwiązali umowę .lizing nie chciał odebrać auto po trzeba było zapłacić ZA naprawę.serwis podał mnie do sadu o zapłatę a mi moto nie chcieli wydać auta dla lizingu.W końcu lizing odebrał i zapłacił dla serwisu za źle zrobione auto,minęło w sumie od kolizji 18 miesięcy i teraz na pewno lizing sprzeda auto ze strata dla mnie pomóżcie co mam zrobić normalnie tragedia proszę o pomoc
Teraz to już nie ma za bardzo co poradzić. Trzeba było załatwiać sprawę od razu. Nie rozumiem czemu zostawiłeś samochód, zamiast domagać się naprawy fuszerki - to jakieś chore.

Możesz wystąpić z roszczeniem do serwisu o źle przeprowadzoną naprawę, ale pewnie nie masz ani żadnych ocen rzeczoznawców ani innych dowodów. Więc sprawa w sądzie będzie długotrwała, kosztowna i bez gwarancji sukcesu.

Więcej to tu nie bardzo jest co zrobić, bo już jest dawno po jabłkach.

Na górę