Opóźnienia w płatnościach i windykacja w leasingu

[Michał Krupiński]

Myślę, że równie skuteczną (jak działania Stowarzyszenia zabiegającego o zmianę prawa) formą obrony przed takimi praktykami byłoby ich upublicznianie.

Zgadzam się z tym, aczkolwiek słowo upublicznianie negatywnie mi się kojarzy.

Po prostu nie ma lepszej metody niż przepływ informacji. Firmy leasingowe rywalizują ze sobą w zasadzie tylko marżą. To po części wynika z niskiej świadomości wśród przedsiębiorców.
Jakoś tak się utarło, że najważniejsze to w ogóle dostać leasing, albo, żeby był on jak najtańszy. Inne sprawy są praktycznie pomijane,

Dlatego tylko wyższa świadomość wśród klienteli "wymusi" na firmach leasingowych zmianę pewnych zachowań.
Warto dodać, że już są firmy leasingowe, które zachowują się jak w cywilizowanej Europie, ale nadal są takie, które stosują "wschodnią" "etykę" biznesu.
Jeśli klientela będzie o tym wiedziała, to te ostatnie nie będą miały wyjścia i będą musiały się dostosować.

Więc jak najbardziej się zgadzam, że trzeba o tym mówić i pisać.

Na szczęście jest już kilka orzeczeń SN, które szczęśliwie „naprawiły” błędy niższych instancji.

Czy ma Pan może "pod ręką" sygnatury tych spraw?
Myślę, że warto byłoby wrzucić informacyjnie dla wszystkich. To tak w ramach tego podnoszenia świadomości.

Pozdrawiam

[bimbambom]

osobiście śmiem powątpiewać, że zwrócony grat (samochód, maszyna, etc) zawsze musi byc uznane za korzyść Finansującego. Częstokroć jest tak, że odebrany przedmuiot leasingu jest de facto niezbywalny. Stanowi on wtedy dodatkowe obciążenie nie korzyść. W takich przypadkach sądy wykazują stosowną wrażliwość i nie uznają grata porastającego mchem za korzyść z wypowiedzenia umowy leasingu.

[Michał Krupiński]

osobiście śmiem powątpiewać, że zwrócony grat (samochód, maszyna, etc) zawsze musi byc uznane za korzyść Finansującego. Częstokroć jest tak, że odebrany przedmuiot leasingu jest de facto niezbywalny. Stanowi on wtedy dodatkowe obciążenie nie korzyść. W takich przypadkach sądy wykazują stosowną wrażliwość i nie uznają grata porastającego mchem za korzyść z wypowiedzenia umowy leasingu.

Hehe - no coś w tym jest.
Nie ma co ukrywać, że leasingobiorcy potrafią zniszczyć windykowany przedmiot albo go ogołocić.
Ale nawet taki grat też ma jakąś "wycenialną" wartość. A jeśli jest niesprzedawalny to oczywiście trudno, żeby uznać go za korzyść.
Tyle tylko, że to wszystko można łatwo zweryfikować.

Ja zresztą wklejałem w innym temacie (o projekcie zmian w KC proponowanym przez Fair Business) zapis z OWUL jednej z firm leasingowych, gdzie IMO jest to całkiem fajnie rozwiązane.
Jest to zapis, który zabezpiecza interes firmy leasingowej, ale też nie krzywdzi klienta. Więc można...

[tofifik13]

Ważną sprawą jest jeszcze fakt że w przypadku gdy LB posiada kilka umów leasingowych i jedna mu się położy to Leasingodawca może wypowiedzieć mu wszystkie umowy.

[Michał Krupiński]

Ważną sprawą jest jeszcze fakt że w przypadku gdy LB posiada kilka umów leasingowych i jedna mu się położy to Leasingodawca może wypowiedzieć mu wszystkie umowy.

Słuszna uwaga!
Edytowałem pierwszy post dodając to spostrzeżenie. Dzięki!

O takiej sprawie mieliśmy też okazję dyskutować na forum. Wklejam informacyjnie:
http://www.fmleasing.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=15

[Roy]

Ważną sprawą jest jeszcze fakt że w przypadku gdy LB posiada kilka umów leasingowych i jedna mu się położy to Leasingodawca może wypowiedzieć mu wszystkie umowy.

Takie działanie jest niezgodne z polskim prawem.

[Hoover]

Ważną sprawą jest jeszcze fakt że w przypadku gdy LB posiada kilka umów leasingowych i jedna mu się położy to Leasingodawca może wypowiedzieć mu wszystkie umowy.

Takie działanie jest niezgodne z polskim prawem.

A to czemu?

[Tomasz Piotrowski]

Szkoda, że Roy nie rozwinął myśli. Może admin wysłałby e-mail do kolegi, żeby tu się zgłosił i wyjaśnił o co mu chodzi?

[ZROZPACZONA]

// Z uwagi na zdublowanie treści post został edytowany.
// Dyskusja jest kontynuowana w temacie:
// Windykacja w leasingu i odbiór przedmiotu umowy

[Tomasz Piotrowski]

Problemy z płatnościami według LeasePlan.
Od razu uprzedzę, że nie ma w tym nic odkrywczego i nic poza tym co już jest w tym wątku.

Wielu przedsiębiorców w obecnych trudnych czasach ma problemy z utrzymaniem płynności finansowej czy terminowym spłaceniem raty leasingowej. Warto wiedzieć na co można, a na co nie należy liczyć. Elastyczne podejście i wydłużone terminy płatności to jedne z najbardziej pożądanych atutów u partnerów biznesowych. Często właśnie od elastyczności kontrahenta zależy utrzymanie ciągłości współpracy. Nierzadko zakres tej elastyczności znajduje swoje odzwierciedlenie w przepisach prawa. Warto zatem mieć świadomość z jednej strony na jakiego rodzaju ustępstwa możemy liczyć ze strony naszego partnera, a z drugiej jakie grożą nam konsekwencje, jeśli nadwyrężymy jego dobrą wolę.

Leasing to umowa, w ramach której finansujący przekazuje korzystającemu prawo do używania określonego przedmiotu leasingu przez ustalony okres, w zamian za ustalone raty leasingowe. W przypadku firm sektora Car Fleet Management (zarządzania flotą samochodową) umowa ta dotyczy najczęściej tzw. pełno-obsługowego leasingu operacyjnego (inaczej Full Service Leasingu) albo leasingu finansowego pojazdu. Terminowa zapłata rat za leasingowane auto jest natomiast podstawowym obowiązkiem korzystającego, wynikającym z owej umowy. Konsekwencje, wynikające z uchybienia temu obowiązkowi są określone w pierwszej kolejności w umowie leasingu, a dalej w przepisach prawa.

Magdalena Kawczyńska, doradca prawny LeasePlan Fleet Management: W przypadku, gdy korzystający nie zapłacił co najmniej jednej raty, a finansujący zamierza z tego powodu wypowiedzieć umowę leasingu, powinien wyznaczyć korzystającemu na piśmie odpowiedni termin dodatkowy, do zapłacenia zaległości. Termin ma być odpowiedni", co oznacza, że nie może być on zbyt krótki np. liczony w godzinach. Najczęściej ten dodatkowy termin" jest już z góry określony w umowie leasingu i korzystający wie, ile będzie miał czasu na zapłatę zaległości, aby uniknąć wypowiedzenia. W wezwaniu powinna znaleźć się również informacja, że w razie nie dokonania zapłaty w tym terminie, finansujący wypowie umowę leasingu ze skutkiem natychmiastowym."

Trzeba pamiętać o tym, że umowa leasingu nie może być dla leasingobiorcy mniej korzystna niż przepisy Kodeksu cywilnego. Jeśli tak się dzieje, należy przede wszystkim zachować spokój, ponieważ takie postawienia są w świetle prawa po prostu nieważne.

Umowa nie może przewidywać np., że wezwanie do zapłaty i termin zostaną klientowi zakomunikowane telefonicznie. Nie można także wypowiedzieć umowy bez wyznaczenia dodatkowego terminu do zapłaty. Umowa leasingu może być natomiast korzystniejsza i przewidywać okres wypowiedzenia. Firmy leasingowe, w ramach elastycznego podejścia do klientów, mają też możliwość ustalenia, że niezapłacenie dopiero dwóch lub więcej rat będzie skutkowało wyznaczeniem przez finansującego dodatkowego terminu dodaje Magdalena Kawczyńska.

W przypadku leasingu finansowego skutkiem wypowiedzenia umowy, z powodu niezapłacenia rat za samochód, jest obowiązek zapłacenia przez korzystającego wszystkich, przewidzianych umową, a niezapłaconych rat. Zostaną one jednak pomniejszone o korzyści, jakie klient uzyskał, w związku ze spłaceniem pojazdu przed umówionym terminem. Korzystający musi też oczywiście zwrócić auto firmie leasingowej.

Jakub Bartosiak, dział prawny LeasePlan, pokazuje ten mechanizm na przykładzie: Umowa leasingu zawarta została na 36 miesięcy. Korzystający nie zapłacił 25. raty (poprzednie 24 regulował w terminie). Finansujący (po uprzednim wezwaniu do jej zapłaty!) wypowiada umowę. Korzystający ma obowiązek zapłacić 12 pozostałych do zapłacenia rat. Należna finansującemu kwota powinna zostać pomniejszona o wartość zwróconego przedmiotu leasingu (jako korzyść uzyskana prze finansującego). Jeśli finansujący wzywa do zapłaty całej kwoty, korzystający może się bronić na drodze sądowej."

W przypadku leasingu operacyjnego musimy dodatkowo wziąć pod uwagę wymogi, stawiane przez ustawę o rachunkowości. Jeśli dochodzi do wypowiedzenia umowy z powodu nie płacenia rat leasingowych, klient zobowiązany jest do zapłaty firmie leasingowej określonego w umowie procentu pozostałych do końca umowy rat.

Artur Sulewski, dyrektor handlowy, LeasePlan Fleet Management: W praktyce wypowiedzenie umowy leasingu jest rozwiązaniem ostatecznym. Celem leasingodawcy jest przecież utrzymanie długofalowych relacji z klientem. Jako firma musimy zawsze pamiętać o tym, że działamy nie tylko w sektorze leasingowym, ale przede wszystkim, że jest to branża usługowa. Oznacza to, że niezależnie od tego, jak doskonałą będziemy mieli ofertę, jeśli nie będzie ona poparta profesjonalną obsługą, to nie odniesiemy sukcesu. Poprzez profesjonalną obsługę rozumiem natomiast zarówno dostosowywanie się do potrzeb klientów, jak i umiejętność elastycznego podejścia, w sytuacji kiedy borykają się oni z trudnościami finansowymi. W takich sytuacjach proponujemy na przykład rozłożenie większych płatności na raty.

Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że aby pozostać wiarygodnym dostawcą musimy również na czas regulować należności względem naszych dostawców. W przeciwnym razie odbije się to na poziomie świadczonych przez nas usług. W dzisiejszych czasach nie wystarczy iść żeby nie zostać z tyłu trzeba biec! Bieg z kolei pochłania sporo energii w przypadki firmy komercyjnej tę energię dają środki na koncie. Właśnie dlatego tak bardzo istotne jest wzajemne zrozumienie i chęć kooperacji."

Robert I. Bielecki, dziennikarz branżowy: Problemy z dopływem środków na terminową spłatę rat dotykają coraz więcej przedsiębiorców. To konsekwencja kryzysu z jakim mamy do czynienia w wielu branżach. Jeśli firma spodziewa się takich kłopotów, to powinna czym prędzej zgłosić się do leasingodawcy w celu renegocjacji umowy. Nierzadko można liczyć na elastyczność, chociaż niekoniecznie zadowalającą. Lepiej jednak wykazać troskę o wywiązywanie się z umowy niż udawać, że nic się nie dzieje i doprowadzić do utraty środków transportu, a w efekcie bankructwa przedsiębiorstwa."