Strona 1 z 1

Mam leasing ... i problemy z hakiem - troche humorystycznie

: 27 lis 2019, o 21:40
autor: ArekMurzyn
Mialem leasing w Raiffeisenie i zostalem zmuszony zostac klientem PKO leasing. Mialem taka nadzieje, ze przez ten pozostaly czas nie bede mial styku z tymi "komunistami" i jakos sobie tak dotrwam do konca, komunikajac sie tylko poprzez portal. Niestety.
Po trzech latach, oczywiscie czekajac na prawie ostatnia chwile, pojechalem na pierwszy przeglad techniczny. Tutaj niestety niespodzianka bo ja mam hak a w dowodzie rejestracyjnym adnotacji brak. Prawo sie ostatnio zmienilo i nie mozemy Panu zrobic badania technicznego bez tej adnotacji. Ewentualnie tylko samo badanie na hak. Ale Panowie sie zdziwili bo mam adnotacje na trzecia tablice rejestracyjna, ktora wzialem na bagaznik na rowery na hak :). Wiec dlaczego nie ma adnotacji "hak"? Ktos nie pomyslal przy rejestracji.
Wiec niestety musialem zadzwonic do "komunistow". Moj opiekun biznesowy, pierwszy raz z nia rozmawialem, polecil mi pojechac szybko z dowodem rejestracyjnym do firmy MultiAssist. Oni takimi sprawami sie zajmuja i "oni tam wszystko maja na miejscu" jak zapytalem czy maja tam karte pojazdu. Oczywiscie na miejscu okazalo sie, ze nic nie maja a na dodatek zostalem petentem. Bo to ja zglaszam chec zmiany w dowodzie wiec prosze o wypelnienie wniosku, itp. Karta pojazdu przyjdzie do nich kurierem w ciagu dnia roboczego czyli po weekendzie. Wtedy niestety waznosc badania juz minie i Panie nie wiedzialy co z tym fantem zrobic. Bo przeciez adnotacji hak w dowodzie nie zrobia bo nie ma waznego badania a badania nie zrobia bez adnotacji hak :). Stwierdzily, ze trzeba bedzie poczekac na jakiegos "znajomego" urzednika co przymknie oko. A wogole to trzeba przerejestrowac samochod bo jest nowy wlasciciel i prosze przywiezc w poniedzialek wszystkie tablice rejestracyjne wraz z dowodem. Wiec telefon do opiekuna biznesowego, ze w poniedzialek mam unieruchomiony samochod i prosze o cos zastepczego. W odpowiedzi uslyszalem, ze przeciez moge swobodnie jezdzic samochodem bez badan technicznych. Na prosbe o kontakt do jej kierownika odpowiedz: "niech Pan sobie zadzwoni na infolinie".
Ale cos mnie tknelo i napisalem do PKOL, ze sprawa ma byc zalatwiona legalnie, bez zadnych "znajomych" urzednikow. Podzialalo, w poniedzialek rano otrzymuje telefon, ze jest zmiana procedury. Najpierw prosze zrobic negatywne badania techniczne. Tutaj tez nie bylo latwo bo Panowie technicy byli bardzo zdziwieni. Nie za bardzo chcieli i nie za bardzo nie wiedzieli jak to zrobic. Musieli wykonac "telefon do przyjaciela" i znalezc odpowiedni paragraf w systemie na taka ewentualnosc. A jak juz zrobili to juz sie smieli: "Czekalismy na takiego klienta cale zycie co przyjedzie i powie, ze chce negatywny wynik hihihi"
Wiec z tym "negatywem" adnotacja hak trafila do dowodu rejestracyjnego. Ufff. Ale PKOL nie dawal za wygrana bo trzeba jeszcze przerejestrowac samochod na nich (co oczywiscie nie zrobilem) i tak w zasadzie to byla moja wina bo "zobowiązani są Państwo zachować należytą staranność przy odbiorze przedmiotu i zweryfikować odebrany przedmiot i jego dokumenty". Jeszcze chyba chcieli mnie obciazyc za te cale zamieszanie? Ale po dalszej dyskusji jednak przeprosili :)

Dla tych co maja hak w samochodzie leasing'owym.