wydaje mi się że jak firma odmawia finansowania dobrze prosperujacej firmie to znacze ze pewnie przedmiot jest za drogi i kasy nie maja :p (to takie moje przemyslenia :p )
Różnie to bywa tak naprawdę i na każdą decyzję składa się szereg zmiennych.

Trzeba pamiętać przede wszystkim, że rzadko kiedy podejmowanie decyzji o przyznaniu leasingu lub odmowie odbywa się z "automatu".
Najczęściej decyzje podejmuje KTOŚ - czyli osoba lub zespół osób.
Czasem rodzaj decyzji zależy więc od "kondycji intelektualnej" osoby lub osób ją wydających.

Czasem jest to choćby zwykłe "zmęczenie dnia". Może to być coś w stylu "dobra dziś już puściliśmy tyle, że teraz wszystko uwalamy i idziemy do domu".
Może to wydawać się dziwne, ale często tak jest.
Proponuję też nie mieć złudzeń co do tego, że pracownicy korporacji (a dotyczy to większość firm leasingowych) myślą kategoriami, że jak czegoś nie zrobią to oddadzą konkurencji.
W takich firmach ma się zrobić wynik i plan, bo od tego zależy kara/nagroda.
Naprawdę długo by o tym pisać...
W każdym razie prawda jest taka, że jak ktoś jest słabym materiałem na bezpiecznego i dobrego leasingobiorcę, czyli np. dopiero rozpoczyna działalność, albo ma słabe wyniki, itd., to raczej do samego końca nie powinien być przekonany o tym, że w danej firmie leasingowej dostanie finansowanie.
Niektóre firmy potrafią przeciągnąć przez całą procedurę, włącznie z wycenami używanych środków trwałych, itd. - czasem trwa to tygodniami i dopiero na samym końcu powiedzą NIE!
Dlatego lepiej mieć awaryjnie w odwodzie alternatywę, żeby - jak się sypnie wszystko u jednego leasingodawcy - to nie zaczynać wszystkiego od nowa i tracić czas.