Nieźle - uśmiałem się jak to zobaczyłem.
sepelele pisze:Matti pisze:chociaz ja osobiscie przeznaczylbym wolny czas w pracy na coś innego, niż robienie z siebie idioty licząc na cudzą naiwność
To wygląda na ZORGANIZOWANĄ akcję agencji marketingowej niż spontaniczne działania pracowników w godzinach pracy.
Tak, moim zdaniem jest to faktycznie zorganizowana akcja.
Pokrywa się w czasie mniej więcej ze startem kampanii firmy Artegence dla EFL. Więcej o tym na Wirtualnych Mediach:
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/eu ... ojej-firmy#
Zwracam uwagę na fragment::
Kampania obejmuje przede wszystkim internet (działania SEO i SEM, bannery w serwisach motoryzacyjnych, budowlanych i medycznych)
Jak pewnie większość z Was wiadomo firma EFL ma wyjątkowo podły wizerunek w internecie. Głównie dlatego, że bardzo bezpardonowo obchodzi się z klientami, którzy mają problemy płatnicze, ale nie tylko - wszyscy oni przez lata wylewali swoje frustracje na forach - żeby nie daleko szukać, również na naszym.
Jak wiadomo żale te wylewane są często niesłusznie, albo w sposób mocno przesadzony, ale nie każdy o tym wie.
Dlatego nie dziwię się, że wzięli się reszcie za poprawę wizerunku.
Szkoda tylko, że wzięli się za to w tak żenujący sposób i zamiast zatrudnić profesjonalistów, którzy w imieniu firmy będą tłumaczyć co i jak, to wzięli ludzi od "marketingu szeptanego", do tego na wyjątkowo infantylnym poziomie. Jest to niestety robione bardzo nieudolnie, bo na pierwszy rzut oka widać, że jest to manipulacja. Wszędzie te same teksty i tezy, daty, nawet te same charakterystyczne cechy tekstu.
Ale spójrzcie na to z innej strony - na naszym forum ci ludzie oraz niestety również ich zleceniodawca skompromitowali się swoim amatorskim podejściem. Pomijając już technikę, to przede wszystkim brakiem wyczucia, że net jest naprawdę dużo mniejszy niż komuś może się wydawać...
Jednak na tamtych forach wrażenie pozostaje... Ktoś wejdzie w taki jeden temat i łyknie ten shit.
Ale z drugiej strony to już jego problem, że czyta nie te fora co potrzeba!
Ja tam podchodzę do tego na miękko - niech sobie robią co chcą byle z tym dziadostwem nie wjeżdżali na to forum - zresztą tu taki numer nie przejdzie. Jerry po dwóch postach wiedział już z kim ma do czynienia - jeszcze krótki rzut oka w IP i wszystko było jasne.
Ja miałem zresztą przyjemność później korespondować z tymi ludźmi via adminowski e-mail - co ciekawe, mimo, że przyłapani, to mieli jakieś żale, a jeden wręcz się bardzo fochował... Oni nadal utrzymują, że nie sprzedają żadnego kitu i czują się pokrzywdzeni przez adminów....
To tylko potwierdza z jaką amatorką mamy do czynienia.