Można spotkać się czasami z poglądem, że najlepiej jest wybrać takiego leasingodawcę, który jest „w zasięgu ręki”. Którego oddział lub placówka znajduje się blisko siedziby przyszłego leasingobiorcy. Argumentem jest to, że w przypadku jakichś problemów, np. zgłaszania szkody, zagubienia faktury itp. można ewentualnie podjechać na miejsce i załatwić sprawę osobiście.
Krótko: Leasingodawca w twojej miejscowości?
Uważaj! Praktyka pokazuje, że handlowcy firm leasingowych stosują znacznie wyższe marże na ofertach dla klientów, którzy mają siedziby w ich otoczeniu. Najgorzej jest w mniejszych miejscowościach, gdzie jest niewielka konkurencja. Chcąc mieć dobrą ofertę musisz porównywać różne źródła i negocjować.
Szczegóły i rozwinięcie w niniejszym artykule.
Lepiej blisko?
Jest to pogląd mający w dzisiejszych czasach słabe oparcie w rzeczywistości. Firmy leasingowe w przeważającej większości są dużymi instytucjami finansowymi, mocno scentralizowanymi. Oddziały i przedstawicielstwa tworzone są przede wszystkim w celach handlowych. Pracownicy tam pracujący mają za zadanie pozyskiwanie nowych klientów.
Obsługą posprzedażną nie zajmują się lub zajmują się w sposób marginalny. Co więcej – nawet gdyby chcieli, to nie mają takich możliwości technicznych.
Już nawet wydawanie decyzji o przyznaniu finansowania odbywa się na poziomie centralnym. Nic więc nie pomoże „znajomość z dyrektorem” czy inną osobą z oddziału.
To samo dotyczy likwidacji szkód, zmian w harmonogramach, umowach, sprawy związane z wykupem, windykacją. Wszystkim tym zajmują się wydzielone piony i dedykowani do tych zadań pracownicy firmy leasingowej.
Na odległość, nie oznacza wolniej / dłużej
Dlatego nie ma większego znaczenia czy firma leasingowa jest blisko, czy daleko. Czy posiada oddział w danej miejscowości, czy też nie. Tego typu formalności prowadzi się za pomocą infolinii, e-maila i kontaktu z konkretną osobą lub osobami z centrali. Dokumenty, jeśli jest taka konieczność, przesyłane są poprzez kuriera w ciągu 1-2 dni.
Coraz więcej firm leasingowych uruchamia też platformy on-line dla swoich klientów, gdzie po zalogowaniu mamy podgląd na realizowane umowy leasingu, informację o płatnościach, formularze zgłaszania szkód, zmian w umowie itd. Coraz więcej spraw można załatwić w sposób z
automatyzowany.
W celu samego podpisania umowy nie ma też żadnych przeszkód, żeby przedstawiciel firmy leasingowej pofatygował się do siedziby przyszłego leasingobiorcy i taka też jest powszechna praktyka.
Czy lepiej zatem korzystać z usług leasingodawcy, który jest w „zasięgu ręki”, czy też nie?
Nie da się tego jednoznacznie przesądzić. Jednak o wyborze leasingodawcy powinny decydować inne kryteria, a sama „bliskość” przedstawiciela nie powinna być kryterium kluczowym.
Może nawet zdarzyć się, że oddział jakiejś firmy leasingowej, zwłaszcza w miejscowościach, gdzie nie mają silnej (obecnej fizycznie) konkurencji, będzie pozwalał sobie na sporo wyższe marże. Wiedząc właśnie o tym, że jest pokaźna grupa klientów, którzy niekoniecznie porównają ich ofertę z innymi leasingodawcami.
Leasing droższy na “prowincji”
Słowo “prowincja” nie kojarzy się najlepiej. W tym jednak przypadku nie używamy go w sposób pejoratywny. Tym bardziej, że w kontekście leasingu za prowincję można uznać nawet całkiem duże miasto, które zamieszkuje około 150 - 200 tysięcy mieszkańców. Chcemy jedynie zwrócić uwagę na pewne negatywne zjawiska i sposoby radzenia sobie z nimi. Więcej: Leasing droższy na “prowincji”
Wyszukiwarka ofert leasingowych
Skontaktuj się z najlepiej ocenianymi leasingodawcami,
otrzymaj od nich oferty leasingu
i w prosty sposób wybierz tańsze finansowanie
Chcesz dowiedzieć się więcej?
Która polska firma leasingowa jest najlepsza? My to wiemy... Problem w tym, że ona nie będzie najlepsza dla każdego… Z całą pewnością istnieje jednak grupa firm, które są warte polecenia oraz grupa takich, których lepiej unikać.
Ile trwa i jak wygląda procedura zawarcia umowy leasingu?
Podajemy przybliżony czas trwania wszystkich formalności (od złożenia wniosku do wydania przedmiotu) oraz jak one wyglądają w praktyce u większości polskich leasingodawców.
Autor: Michał Krupiński
Jestem autorem tego artykułu. W branży leasingowej działam od 2000 roku, co – jak łatwo policzyć – daje ponad 20-letnie doświadczenie. Od 2009 jestem wydawcą i współzałożycielem serwisu FmLeasing.pl.
Chętnie odpowiem na pytania dotyczące niniejszej publikacji. Kontakt i więcej informacji o mnie na stronie: Michał Krupiński