Kilka miesięcy temu wyraziłem na naszym forum swoje krytyczne zdanie na temat „jakości” materiałów o leasingu, które motoryzacyjni vlogerzy publikują na youtube. Wtedy dałem trochę ponieść się emocjom, więc tym razem będzie… niestety podobnie, bo właśnie natrafiliśmy na kolejnego – za przeproszeniem – gniota. Jest w nim szereg przeinaczeń, niedopowiedzeń, które mają służyć obronie postawionej przez autorów tezy, że na leasingu się „wtopi”, za to auto-abonament to jest niby jakaś rozsądniejsza forma nabycia samochodu.
Oto materiał, z którym ośmielam się polemizować. Ukazał się on na kanale Youtube/ZacharOFF:
Magiczny nowy sposób na zakup samochodu
W zapowiedzi filmu dowiadujemy się, że będzie on o „magicznym nowym sposobie na zakup samochodu” – czyli o auto-abonamencie, albo wynajmie długoterminowym – jak kto woli.
Wg. tezy auto abonament ma rzekomo:
- być wyraźnie tańszy od leasingu (bzdura – o czym dalej)
- ułatwiać „pozbycie się” samochodu po zakończeniu umowy (to akurat prawda, jednak pod warunkiem spełnienia kilku „ale” – o czym dalej)
- umożliwiać za te same pieniądze jeżdżenie BMW serii 5 zamiast Skodą Octavią (finansowa głupota – o czym dalej)
Auto abonament nie jest tańszy od leasingu
Jedną z częściej powtarzanych bredni – nie tylko w tym filmie – jest ta, że auto-abonament jest tańszy od leasingu. Jednak w tym konkretnym materiale pada dodatkowo kuriozalne stwierdzenie, że zamiast „spłacać leasing z oprocentowaniem”, można płacić w abonamencie „tylko za realną utratę wartości w trakcie użytkowania”.
Jest to kompletna bzdura – auto abonament/wynajem, tak samo jak leasing, zawiera w sobie marżę finansującego i prawie zawsze jest ona dużo wyższa, niż w przypadku dobrego leasingu. Dlatego całościowo, licząc także wykup (bo tylko takie obliczenie ma sens), wynajem jest w zasadzie zawsze droższy, wyżej oprocentowany od leasingu!
No, chyba, że ktoś patrzy tylko na dany miesiąc, wtedy owszem – można mieć wrażenie, że jest taniej, bo rata za abo będzie niższa od leasingowej. Oczywiście w części finansowej, bo jak doliczymy do niej różne stałe opłaty za obowiązkowe usługi dodatkowe, to robi się już mniej różowo.
Wykup i sprzedaż – koloryzowanie wynajmu i demonizowanie leasingu
Jedną z niewątpliwych zalet wynajmu jest brak konieczności zajmowania się sprzedażą samochodu po zakończeniu umowy – po prostu zwracamy go do finansującego lub współpracującego z finansującym dealera. Autorzy podśmiewują się nawet, że nie trzeba samochodu czyścić, nabłyszczać plakiem i użerać się z dziesiątkami telefonów po wystawieniu ogłoszenia sprzedaży.
Z tymi telefonami nawet mają rację, ale z tym „plakiem” już niekoniecznie. Niech spróbują odstawić niewyszykowane auto finansującemu po zakończeniu kontraktu. Jeśli pojazd będzie robił wizualnie kiepskie wrażenie, to istnieje spora szansa, że odbierający je rzeczoznawca będzie bardzo skrupulatny w wynajdywaniu wszelkich ponadnormatywnych uszkodzeń, które obciążą kieszeń „Kowalskiego”. Więc nawet najbardziej upierdliwe telefony są często dużo mniejszą dolegliwością niż stres przy zwrocie samochodu…
No chyba, że samochód jest w bardzo dobrym stanie, ale wtedy… finansowa korzyść z jego samodzielnej odsprzedaży będzie dużo większa, niż z jego zwrotu. Dlaczego? Bo rynek samochodów używanych już dojrzał i kupujący wiedzą, że za zadbany samochód trzeba dużo więcej zapłacić niż za jakieś sprowadzone nie-wiadomo-co z nie-wiadomo-jaką historią. Dlatego samochód w dobrym stanie po leasingu, z fakturą sprzedaje się obecnie błyskawicznie – często wezmą go od nas znajomi, a jeśli nawet nie, to dealer odkupi go z pocałowaniem w rękę (przykład poniżej).
Tę przemianę na rynku zauważają nawet autorzy i sami strzelają sobie gola. Chcieli w ten sposób uzasadnić, dlaczego oferty wynajmu stały się bardziej atrakcyjne ostatnimi czasy – bo banki mogą teraz drożej sprzedawać pokontraktowe auta niż jeszcze kilka lat temu. I mają rację, ale drożej sprzedawać może także „Kowalski”. Więc to argument z… czterech liter.
Przykład - więcej zyskasz wykupując i sprzedając samemu
To chyba dobry moment, żeby podać jakiś przykład… Akurat mam pod ręką ciekawy przypadek – znajomy leasingował przez 4 lata Mazdę i nabił nią 120 tys. km (30 tys. rocznie). Dealer odkupił ją za ponad 53% początkowej wartości. A dealer też musi zarobić, więc dorzuci swoje i sprzeda ją jeszcze drożej. Znajomy mógłby pewnie wystawić ogłoszenie i też ją sprzedać drożej na własną rękę, ale był wygodny, więc zostawił u dealera... Więc argument o wygodzie abonamentu w tym momencie raczej upada.
Ale to nie koniec, bo nie ma nawet takiej opcji, żeby firmy oferujące najem przyjęły wartość tego samego modelu po 4 latach i ze sporym jednak przebiegiem na poziomie 53%. Obecnie byłoby to maksymalnie 47%, a bardziej realnie 45% (zależy od oferty/finansującego). Ktoś powie, że 6 - 8 punktów procentowych różnicy to niedużo. Ale to jednak kolejne kilka tysięcy złotych w plecy, które trzeba byłoby spłacić w racie i na konću nic z tego nie mieć.
Oczywiście po zakończeniu wynajmu także można samochód wykupić i samemu sprzedać drożej. Tylko wtedy pytanie po co było brać ten abonament…
BMW 5 w tej samej cenie co Skoda Octavia – głupota roku
Dobra, nie ma co się oszukiwać – dla wielu osób lepem przyciągającym do abonamentu jednak jest ta niższa rata. Takie osoby machną nawet ręką, że wartość rezydualna będzie mniej korzystna itd. Patrzą na swój budżet przez pryzmat miesiąca, więc wolą płacić mniej tu i teraz i nie zastanawiać się co będzie za 2, 3 lata. Można to zrozumieć pod jednym jednak warunkiem. Wszystko jest okej jeśli taka osoba policzy, że stać ją mniej więcej na leasing Octavii, ale weźmie tę samą Octavię w abo. Wtedy „nadwyżkę” może zaoszczędzić, przeznaczyć na inne cele, cokolwiek.
Jednak jeśli ta sama osoba stwierdzi, że w takim razie przeznaczy całą tę kwotę z leasingu na wynajem dużo droższego samochodu, to jest to po prostu mało rozsądne. Jak mawia mój kolega – to tak jakby ktoś doszedł do wniosku, że skoro stać go na zakup mieszkania, to w to miejsce woli wynająć willę z basenem (czy jakoś tak).
Tymczasem vlogerzy – zresztą nie tylko ci konkretni – namawiają do takiego właśnie myślenia. Że można mieć droższą furę tu i teraz – za tę samą kasę. Ciężko o głupsze myślenie – tym, którzy tego nie rozumieją, albo nie widzą zagrożeń dla własnego budżetu polecam twórczość Michała Szafrańskiego na blogu Jak oszczędzać pieniądze?
Podsumowanie
Planowałem, żeby było krótko, wyszło dość długo… Nie chciałbym jednak pozostawić wrażenia, że ślepo jadę po tym wynajmie. Po prostu wszystko zależy od konkretnego przypadku. Jest to dobre rozwiązanie, np.:
- dla kogoś, kto ma w firmie kilka samochodów i nie za bardzo to ogarnia, te wszystkie przeglądy, ubezpieczenia, serwis, potem sprzedaż
- dla kogoś, kto potrzebuje pojazdu tymczasowo, np.: dla dodatkowego pracownika, albo dla teściowej, która przyjechała z krótką wizytą i została na 2 lata
- dla kogoś, kto jest zapracowany, jest motoryzacyjnym laikiem i ma problem zatankować prawidłowe paliwo do baku, a co dopiero się nim zajmować itd.
Jeśli ktoś taki dodatkowo ma pewne źródło dochodów i jest gotowy sumarycznie ponieść większe koszty wynajmu, to nie widzę w tym najmniejszego problemu – coś za coś.
Sami autorzy też pod koniec filmu trochę się rehabilitują wspominając, że nie jest to rozwiązanie dla każdego, np.: nie dla kogoś, kto robi duże przebiegi, a już na pewno nie dla finansowania egzotycznych marek i modeli, które dużo tracą na wartości.
Jednak samo sugerowanie, że abonament jest ogólnie tańszy, a już twierdzenie, że w porównaniu z abonamentem na leasingu się "wtopi" jest subiektywnie (czyli moim zdaniem) głupie, a obiektywnie nieprawdziwe.
Polecam także naszą inną publikację: Po co wymyślono auta w abonamencie?
Komentuj i czytaj komentarze do tego artykułu na forum: Youtuberzy doradzają w sprawie leasingu – nie traćcie na to czasu >
Chcesz dowiedzieć się więcej?
Leasing czy wynajem długoterminowy samochodu?
Wynajem długoterminowy samochodów jest alternatywą dla klasycznego leasingu z wykupem. Coraz więcej przedsiębiorców, chcących sfinansować nowy pojazd, zastanawia się - wybrać leasing czy wynajem długoterminowy? Która forma dla kogo jest korzystniejsza? Skorzystaj z kalkulatora porównującego koszty i wysokość raty.
Jak korzystnie wykupić samochód z leasingu?
Prowadzący działalność i wspólnicy spółek cywilnych mogą zastosować wykup prywatny, który w połączeniu z darowizną na osobę z bliskiej rodziny umożliwia dalszą odsprzedaż przedmiotu po pół roku z pominięciem opodatkowania.