Niedopilnowanie procedur przez EFL

Regulamin forum
Forum leasingowe, na którym możesz zapytać o wszystko, co jest związane z leasingiem i wynajmem długoterminowym. Odpowiedzi udzielają eksperci i osoby z branży, ale panuje tu luźna atmosfera bez regulaminowego rygoru, więc nie krępuj się dyskutować. Zachęcamy także do wyrażania swoich opinii o leasingodawcach i dzielenia się swoimi doświadczeniami.

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Niedopilnowanie procedur przez EFL

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Tomasz Piotrowski » 6 kwie 2014, o 18:49

Krakus pisze:Klienci! Trzymajcie się od tej firmy z daleka!!! Jeśli masz nawet przejściowe trudności - stają się bezwzględni. Np. dla używanego sprzętu - maszyn, przy jego wycenie, stosują korektę na tzw. sprzedaż wymuszoną w wysokości 50% (konkretnie stosuje to ich kontrahent do wycen - firma Paratechnica), tak więc jak powinie się Wam noga - odbiorą Wam sprzęt i sprzedadzą za pół ceny. Kiedyś - jako dostawca - współpracowałem z EFL (byłem nawet zapraszany na konferencje do Austrii), ale była to firma pod zarządem P. Czarneckiego, jak przejęli to Francuzi - zeszła na psy...
Zeszła na psy jeszcze za czasów Czarneckiego, a dopiero teraz się z tego wygrzebuje.

Generalnie każda firma za którą stoi Czarnecki służy do dymania niezorientowanych klientów. To, że jako dostawca byłeś dopieszczany nie znaczy, że firma była w tamtych czasach w porządku wobec klientów. ;)

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Krakus » 4 kwie 2014, o 20:58

Klienci! Trzymajcie się od tej firmy z daleka!!! Jeśli masz nawet przejściowe trudności - stają się bezwzględni. Np. dla używanego sprzętu - maszyn, przy jego wycenie, stosują korektę na tzw. sprzedaż wymuszoną w wysokości 50% (konkretnie stosuje to ich kontrahent do wycen - firma Paratechnica), tak więc jak powinie się Wam noga - odbiorą Wam sprzęt i sprzedadzą za pół ceny. Kiedyś - jako dostawca - współpracowałem z EFL (byłem nawet zapraszany na konferencje do Austrii), ale była to firma pod zarządem P. Czarneckiego, jak przejęli to Francuzi - zeszła na psy...

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Michał Krupiński » 22 wrz 2010, o 08:54

Winnym najwyraźniej jest dostawca, który wcisnął wybrakowany towar.

Szkoda tylko, że w tym przypadku leasingodawca nie współpracuje z leasingobiorcą. Podejrzewam, że idzie to jakby po stereotypie - takich problemów po prostu jest "pincet" dziennie, z reguły leasingobiorcy w ten sposób chcą jakoś przerzucić odpowiedzialność, albo wręcz uniknąć płacenia kolejnych rat i konsekwencji - wiele jest w tym zwyczajnej ludzkiej nieuczciwości. I dlatego często wszelkie przypadki tego typu idą do jednego wora...

Uważam, że trzeba to też jakoś zrozumieć, ale nie zmienia to faktu, że nie jest to postępowanie, które można określić jako przyjazne do klienta.
To niestety źle świadczy o firmie leasingowej.

Ja jedynie mogę dodać, że nie każda firma leasingowa traktuje klienta poważnie tylko do momentu podpisania umowy - są też takie, które robią to po i wierzę, że z czasem takich firm będzie coraz więcej. :)

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: miroslaw14 » 21 wrz 2010, o 22:54

Witam wszystkich po długiej przerwie.Gwoli ścisłości,chciałbym uzupełnić sprawę z EFL.Przez ten czas dużo nauczyłem się.Sprawa niestety swój epilog musi znaleźć w sądzie.Oczywiście w dosłownym znaczeniu,firma-EFL nie jest winna,ale zawinił człowiek.Po kolei. Jako zaufany klient i wzajemnie,pracownik EFL miał dostarczyć nam protokół oględzin stanu technicznego i wyceny. Niestety,nigdy tych dokumentów nam nie dostarczono.Dopiero na żądanie z naszej strony dostarczono nam te dokumenty z EFL.I co z tego wynikło?Wg powołanego rzeczoznawcy, wycena i opinia są dokumentami sfałszowanymi.Wg tych dokumentów na których nie figuruje żaden podpis rzeczoznawcy,ale figuruje podpis pracownika EFL, który poświadcza za zgodność z oryginałem taki dokument jest dokumentem nieważnym w którym są pozycje mające na celu zawyżenie wartości.dzięki tym dokumentom dowiedziałem się, że pojazd ma lampy bi-ksenonowe (faktycznie tylko ksenony),lusterka elektryczne (faktycznie nie są),posiada tapicerkę skórzaną ( faktycznie z materiału z wykończeniem skórzanym), lusterko samoprzyciemniające się ( faktycznie zwykłe ). W tej pseudo wycenie i ocenie technicznej nie zauważono, że każda szyba jest z innej "parafii", czyli co szyba, to z innego roku produkcji.Auto wyprodukowane na rynek austriacki i tam wyrejestrowany z powodu tzw. szkody całkowitej,a w systemie dealerskim figuruje, że pierwsza sprzedaż tego auta dokonana została w..... Polsce dla EFL w 2008 r, pomimo, że w systemie fabrycznym volvo auto to pozbawione jest gwarancji od lipca 2007 roku.Samochód wyprodukowany w roku 2005, a np. reflektory są z roku 2007. A dokumenty od dealera potwierdzają, że auto jest z roku ... 2006.
Pomimo wezwania dealera do usunięcia braków, dealer nie tylko odmówił,ale zażądał jeszcze abym jego ........... przeprosił(sic!).W związku z tym bardzo nieeleganckim zachowaniem ze strony dealera, postanowiłem zrobić ekspertyzę drugiego auta v70, który wyleasingowaliśmy rok wcześniej i co się okazało? Auto demonstracyjne, a posiada ślady napraw blacharskich i lakierniczych w tym wymiana przedniej szyby, naprawa słupka prawego, lakierowane drzwi, zderzak,maska,błotnik itd.
A co na to wszystko EFL? Była rozmowa prawników z naszą kancelarią i ...... na tym ten "wersal" się skończył. Pismo od naszego mecenasa trafiło do pana ........... z windykacji. Wg relacji naszego prawnika,osoba dość arogancka w temacie. Tak czy inaczej sprawa tego volvo xc90 trafiła już do sądu i będziemy czekać rozstrzygnięcia. Ponadto, wg zasięgniętej opinii w prokuraturze, wg ich zachodzi tutaj podejrzenie popełnienia przestępstwa na naszą szkodę w związku z art.286 i 271 kk.I tutaj również skłaniamy się do podjęcia stosownych działań.Tak na dzień dzisiejszy wygląda sprawa naszych leasingów. Nie doczepiamy się już tego V70,że było to auto "bite",ale nie odpuścimy tego wyremontowanego wraka xc90.
Pozdrawiam.

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Mirosław14 » 14 lip 2010, o 15:52

Tak już zrobiłem.dzięki za podpowiedź.
Pozdrawiam

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Lui » 14 lip 2010, o 14:21

Dostawca odżegnuje się od wszystkiego i za przeproszeniem ma to chyba gdzieś.
Wystąp z pismem i niech na piśmie odpowie, że nie poczuwa się do usunięcia wad.
Z Eflem swoją drogą też sprawę trzeba prowadzić, ale to nie będzie łatwe.

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Mirosław14 » 14 lip 2010, o 08:15

Dzięki za życzenia.
Mnie pozostaje już tylko rozmowa z EFL. Dostawca odżegnuje się od wszystkiego i za przeproszeniem ma to chyba gdzieś.Chyba uważa, że skoro jestem nie pierwszy któremu wcisnął wraka nikt mu nic nie zrobi.W końcu to dealer roku 2004 i 2007.Czuje się mocny i bezkarny. :D
Teraz jest już etap - moi prawnicy do EFL.
Pozdrawiam

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Michał Krupiński » 14 lip 2010, o 00:32

I co Ty Kolego Michael sądzisz o tym przypadku? Świat jest rzeczywiście maleńki.
No cóż - to tylko działa na Twoją korzyść.
Skoro "wydymanych" jest więcej to tym bardziej EFL powinien skreślić tego dostawcę z listy zaufanych.

Ja myślę, że kluczem jest właśnie rozmowa z dostawcą. Po prostu wal do nich i nie czekaj na EFL - jak ułożysz wszystkie puzzle to i EFL stanie po Twojej stronie.
Wcześniej będzie to trudne - to jest zbyt duża i nieruchawa korporacja, żeby w czymś Ci pomogła.

BTW: Wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka i pomyślnego załatwienia tej sprawy! Zdrowie! :)

Re: Niedopilnowanie procedur przez EFL

autor: Mirosław14 » 13 lip 2010, o 23:38

Ad,Michael.
Dużo racji i rozsądku w tym co piszesz. Ja zdaję sobie sprawę,że za EFL i w ogóle za leasingiem jest też szereg Ustaw,które regulują te kwestie i Ustawodawca tak do końca zadbał jedynie o interesy dwóch stron umowy leasingowej,choć my jako klient jesteśmy tym trzecim podmiotem każdej umowy leasingowej.
Ja oczywiście z powodu,że znam Dostawcę przez naszą kancelarię najpierw zwróciłem się do niego o usuniecie wad w dostarczonym pojeździe pod rygorem,że powiadomię o wszystkim EFL, czego - jak podkreślałem w naszym stanowisku - chciałbym uniknąć. Ostatecznością było,że zwróciłem się do EFL z pismem o wadzie rzeczy i tutaj wszystko zaczyna swój bieg.Ja jestem pewien i mam na to dowody,że dealer zakupił wraka na terenie Austrii i u siebie w warsztacie wyremontował go. A potem wystawił jego jako ofertę do sprzedaży.No i ja w tym miejscu wtedy się znalazłem. Jak podkreślam,prawie dwa lata to auto jest używane przez nas i nie zdawaliśmy sobie sprawy z jego prawdziwej historii,jaką świadomie zataił Dostawca. Zastanawiam się, czy tutaj nie zaszło oszustwo na moją i EFL szkodę,choć dalej stoję na stanowisku, że EFL nie dopełnił swoich obowiązków w temacie sprawdzenia rzetelnego pojazdu.
A co się tyczy relacji pomiędzy EFL,a Dostawcą,są one na pewno wzorowe,ale pomimo już zawiadomienia EFL o stanie rzeczy,nie sądzę,aby Dostawca przejął się tym bardzo.Z relacji wielu osób wyłania się problem, że ja nie jestem pierwszym, który został "ubrany" w takie auto, które miało zatajona prawdziwą historię.
Podam Ci kolego przykład,jak Świat jest mały. Potrzebowałem w związku z tą sprawą tłumacza przysięgłego. W internecie znalazłem jakąś firmę, która świadczy usługi tłumaczenia tekstów.Nie było innego kontaktu,jak infolinia 801....... Tam też złożyłem zapytanie i z ciekawości zapytałem do jakiego miasta dodzwoniłem się. Tutaj padła nazwa miasta - ponad 100 km od mojego miasta.Po załatwieniu formalności zamówienie,przesłanie,opłata,następnego dnia dzwoni do mnie pani z tej firmy i składa mi propozycję w imieniu swojego szefa- czy mój tekst można wykorzystać do sprawy jej szefa, bo jej szef ma podobną sytuację z tym dealerem.
I co Ty Kolego Michael sądzisz o tym przypadku? Świat jest rzeczywiście maleńki.
Warga mi opadła ze zdziwienia!
Ps.
Dziękuję Admin za złagodzenie moich tytułów.Jak widzisz,zimna woda mineralna,plus kawa robią cuda.człowiek wycisza się.I tak wkraczam w moje 50 urodziny! Chyba dzisiaj nachleję się.W końcu raz półwiecze obchodzi się.Za wasze zdrówko!

Re: Skandal z EFL w roli głównej.

autor: Michał Krupiński » 13 lip 2010, o 22:23

Mirosław14, Nawiązując do tego co już napisałem w założonym przez Ciebie wątku o Getin Leasing, piszę i tu... :)

Przede wszystkim podpisuję się pod tym co napisał thewas i proponowałbym nawiązać kontakt z dostawcą (bez nerwów i emocji) wyłuszczając mu w czym jest problem i co z tym zamierza zrobić.
Trójstronne spotkanie (Ty, dostawca, leasingodawca) będzie pewnie trudne do zorganizowania, ale dobrze by było nawiązać z kimś z EFL kontakt, żeby prowadził i znał tą sprawę.
Chodzi o to, żeby jak najwięcej rzeczy załatwiać na telefon, itd.

Nie będę ukrywał, że jesteś w trudnej sytuacji jeśli nie będziesz w stanie udowodnić, że stan samochodu nie był Ci znany. Jeśli nie będziesz w stanie tego zrobić, to zawsze zostaje Ci załatwianie sprawy po dobroci.

Nie wiem jakie są relacje tego dostawcy z EFL, ale zasadniczo takim firmom zależy na tym, żeby nie podpaść leasingodawcom.
Znam choćby sytuację kiedy taki dostawca bez pierdnięcia zwrócił firmie leasingowej kasę za samochód mający wadę prawną mimo, że nie tylko dostawca nie mógł o niej wiedzieć, ale co więcej został "wmanewrowany" w ten samochód jako pośrednik - firmy leasingowe nie chcą kupować od firm indywidualnych, tylko od komisów i dlatego ten samochód "przeszedł" przez komis.

Mimo wszystko kasa wróciła do firmy leasingowej, bo dostawca straciłby gdyby postąpił inaczej i dodatkowo po jakimś czasie zapewne przegrałby też w sądzie.

Więc generalnie podążałbym tym tropem. EFL stanie pewnie wcześniej czy później po Twojej stronie, ale najpierw sprawa musi być dla nich jednoznaczna - a o to musisz postarać się Ty.
Pamiętaj też, że nie musisz przecież od razu odstępować od umowy. Możesz spróbować "zawalczyć" o jakąś rekompensatę ze strony dostawcy - pokrycie straty z tytułu zawyżonej ceny, etc.
Walka z EFL niewiele Ci da, bo tak jak pisałem - jako leasingobiorca Ty wybierałeś samochód i ponosisz tego konsekwencje, a nie EFL.

Pozdrawiam

Na górę