kary pisze:W niektórych sytuacjach ma to sens. Jeżeli firma nie generuje dużych przychodów i nie chce wszystkich zarobionych pieniędzy przeznaczać na spłatę leasingu to jedyną opcją na jest wydłużenie okresu spłaty, co powinno zminimalizować koszta związane ratami leasingowymi. Powiem jeszcze, że w przypadku naszej firmy maksymalny okres spłaty to 2-3 lata. Ale czy 7-letni okres leasingowania ma sens?
To już było napisane w artykule.
W zasadzie jedynym sensem tak długiego leasingu jest chęć zmniejszenia raty właśnie...
Z finansowego, praktycznego i podatkowego punktu widzenia tak długi okres leasing nie ma większego uzasadnienia.
Zgadzam się z kolegą
wubek, że była to odpowiedź na zapotrzebowanie rynku - konkretnie tej części rynku, która nie ma zbyt dużej płynności finansowej... Tacy klienci "odchodzili" do kredytu, który można brać na dłuższe okresy.
Nie przez przypadek długie okresy leasingu jako pierwsze wprowadziły firmy, które specjalizują się w finansowaniu właśnie trochę mniej rentownych klientów.
[quote="kary"]W niektórych sytuacjach ma to sens. Jeżeli firma nie generuje dużych przychodów i nie chce wszystkich zarobionych pieniędzy przeznaczać na spłatę leasingu to jedyną opcją na jest wydłużenie okresu spłaty, co powinno zminimalizować koszta związane ratami leasingowymi. Powiem jeszcze, że w przypadku naszej firmy maksymalny okres spłaty to 2-3 lata. Ale czy 7-letni okres leasingowania ma sens?[/quote]
To już było napisane w artykule. ;)
W zasadzie jedynym sensem tak długiego leasingu jest chęć zmniejszenia raty właśnie...
Z finansowego, praktycznego i podatkowego punktu widzenia tak długi okres leasing nie ma większego uzasadnienia.
Zgadzam się z kolegą [b]wubek[/b], że była to odpowiedź na zapotrzebowanie rynku - konkretnie tej części rynku, która nie ma zbyt dużej płynności finansowej... Tacy klienci "odchodzili" do kredytu, który można brać na dłuższe okresy.
Nie przez przypadek długie okresy leasingu jako pierwsze wprowadziły firmy, które specjalizują się w finansowaniu właśnie trochę mniej rentownych klientów.