m-sze pisze:To ja zaprezentuję inne podejście.
Zamierzam właśnie podpisać umowę leasingu samochodu a raczej dwóch samochodów o wartości około 350 tysięcy netto i chcę żeby była to umowa denominowana do franka szwajcarskiego.
Dlaczego tak zamierzam chyba nie muszę tłumaczyć.
I jak
m-sze? Podpisałeś umowę?
Na początku lipca frank był po 3,2, dziś jest po prawie 3,7. Trochę możesz być w plecy (mam nadzieję, że nie), co dowodzi tylko, że w momencie kiedy prawie wszyscy myśleliśmy, że drożej już być nie może, to drożej jednak jest... i to dużo drożej?
A co dalej? Logika podpowiada, że w jakimś dłuższym (średnim) terminie frank musi być tańszy, ale czy będzie?
Taką nadzieją od 2008 roku żyją wszyscy, którzy brali leasing i kredyty w walutach (zwłaszcza CHF i JPY) i jakoś przez te już praktycznie 3 lata nie mają za wiele pociechy.
BTW: Przed urlopem korespondowałem z jednym z użytkowników forum, który koniecznie chciał podpisać umowę we franku "z wiadomych względów"...
Oburzony był, że żadna z firm nie chce mu dać oferty na CHF, tylko wszystkie napierają ze złotówkami. W poniedziałek dostałem e-mail, że podpisał w złotówkach i w sumie dobrze się stało...
Jeśli to czyta, to pozdrawiam serdecznie.
Nie ma co "spekulować" - chyba, że ktoś lubi, albo ma jakieś inne swoje racje.
Jeśli jednak ktoś jest osobą, która w czerwcu/lipcu myślała, że frank nie może być już droższy, to znaczy, że leasing powinna brać w złotówkach.
Po prostu leasing denominowany w walutach obcych JEST DLA OSÓB/FIRM, których dochody zależą od kursu walut obcych i tylko tych!
[quote="m-sze"]To ja zaprezentuję inne podejście.
Zamierzam właśnie podpisać umowę leasingu samochodu a raczej dwóch samochodów o wartości około 350 tysięcy netto i chcę żeby była to umowa denominowana do franka szwajcarskiego.
Dlaczego tak zamierzam chyba nie muszę tłumaczyć.[/quote]
I jak [b]m-sze[/b]? Podpisałeś umowę?
Na początku lipca frank był po 3,2, dziś jest po prawie 3,7. Trochę możesz być w plecy (mam nadzieję, że nie), co dowodzi tylko, że w momencie kiedy prawie wszyscy myśleliśmy, że drożej już być nie może, to drożej jednak jest... i to dużo drożej?
A co dalej? Logika podpowiada, że w jakimś dłuższym (średnim) terminie frank musi być tańszy, ale czy będzie?
Taką nadzieją od 2008 roku żyją wszyscy, którzy brali leasing i kredyty w walutach (zwłaszcza CHF i JPY) i jakoś przez te już praktycznie 3 lata nie mają za wiele pociechy.
BTW: Przed urlopem korespondowałem z jednym z użytkowników forum, który koniecznie chciał podpisać umowę we franku "z wiadomych względów"... ;)
Oburzony był, że żadna z firm nie chce mu dać oferty na CHF, tylko wszystkie napierają ze złotówkami. W poniedziałek dostałem e-mail, że podpisał w złotówkach i w sumie dobrze się stało... :) Jeśli to czyta, to pozdrawiam serdecznie. :)
Nie ma co "spekulować" - chyba, że ktoś lubi, albo ma jakieś inne swoje racje.
Jeśli jednak ktoś jest osobą, która w czerwcu/lipcu myślała, że frank nie może być już droższy, to znaczy, że leasing powinna brać w złotówkach. ;) :D
Po prostu leasing denominowany w walutach obcych JEST DLA OSÓB/FIRM, których dochody zależą od kursu walut obcych i tylko tych! :)