autor: Matti » 17 maja 2010, o 12:33
Jakto "zapewniał"?
Nie dopatrywalbym sie tutaj wcale złej woli ze strony leasingodawcy, poniewaz w zadnym wypadku finansowanie uszkodzonego przedmiotu leasingu nie lezy w interesie kogokolwiek z firm leasingowych. Dlaczego mieliby sami robić sobie klopot? Przeciez w momencie zakonczenia umowy klient nie musi dokonywac wykupu i wtedy firma leasingowa zostaje z uszkodzonym sprzetem. Tak samo jest w wypadku, gdy przedmiot zostaje zwindykowany przed zakonczeniem umowy. Nie widze w tym sensu i uzywanie slowa "oszukał" wydaje mi sie byc przesadą.
Oczywiscie, czysto hipotetycznie, mozna zalozyc, ze leasingodawca z premedytacja finansuje uszkodzony pojazd i liczy na to, ze leasingobiorca nie bedzie chcial sie "szarpać" i naprawi wszystko na wlasny koszt. Takie zachowanie znowuż mialoby krotkie nogi, wiec je odrzucam
Domyslam sie, ze pojazd jest używany, tak? W takim razie, czy rzeczoznawca dokonal wyceny przed odbiorem?
I moja dobra rada - proponuje zacząć pisac poprawnie gramatycznie, bo mysle, ze nie tylko ja mam trudnosci z przeczytaniem tego "bałaganu"

Jakto "zapewniał"? :roll:
Nie dopatrywalbym sie tutaj wcale złej woli ze strony leasingodawcy, poniewaz w zadnym wypadku finansowanie uszkodzonego przedmiotu leasingu nie lezy w interesie kogokolwiek z firm leasingowych. Dlaczego mieliby sami robić sobie klopot? Przeciez w momencie zakonczenia umowy klient nie musi dokonywac wykupu i wtedy firma leasingowa zostaje z uszkodzonym sprzetem. Tak samo jest w wypadku, gdy przedmiot zostaje zwindykowany przed zakonczeniem umowy. Nie widze w tym sensu i uzywanie slowa "oszukał" wydaje mi sie byc przesadą.
Oczywiscie, czysto hipotetycznie, mozna zalozyc, ze leasingodawca z premedytacja finansuje uszkodzony pojazd i liczy na to, ze leasingobiorca nie bedzie chcial sie "szarpać" i naprawi wszystko na wlasny koszt. Takie zachowanie znowuż mialoby krotkie nogi, wiec je odrzucam :)
Domyslam sie, ze pojazd jest używany, tak? W takim razie, czy rzeczoznawca dokonal wyceny przed odbiorem?
I moja dobra rada - proponuje zacząć pisac poprawnie gramatycznie, bo mysle, ze nie tylko ja mam trudnosci z przeczytaniem tego "bałaganu" ;)