autor: Michał Krupiński » 15 lut 2011, o 15:12
kluska pisze:Skoro tak, to może wszystkie firmy powinny wystawiać faktury w wysokości 50 zł netto za każdą odpowiedź na każdy list w każdej sprawie, bo przecież potrzeba na to minimum 30 minut. Urząd Skarbowy prosi o wyjaśnienie wystawmy mu fakturę, klient złożył reklamację wystawmy fakturę, ktoś chce dostać fakturę sprzedaży wystawmy mu fakturę za wystawienie faktury. Podobnie proponuję obciążać Pocztę Polską i inne firmy kurierskie, za czas pracy sekretaki, która odbiera korespondencję, klienta, który marnuje czas sprzedawcy oglądając towar obciążmy fakturą za zmarnowany czas spędzony w sklepie (koszty czynszu, ogrzewania, oświetlenia, pracy personelu) itd... Wszystkie te opłaty można je logicznie uzasadnić i obliczyć koszt rzeczywisty a jednak wypadają dość absurdalne. Przypomnijmy sobie, że każda firma ma marżę sprzedaży i w cenę towaru czy usługi klient ma już wliczone wszyskie koszty działalności. Z tego punktu widzenia, nie mniej logicznego klient miał już raz w cenie kupionego towaru czy usługi wliczone koszty obsługi klienta (załatwienia reklamacji, korespondencji z klientam itd wg uznania). Dlaczego więc ma płacić za nie jeszcze raz?
Akurat jeśli chodzi o leasing to właśnie jest trochę inaczej z wliczaniem tych kosztów działalności.
Specyfika tej branży jest taka, że większość klientów patrzy na tzw. koszt całkowity zanim wybierze ofertę danego leasingodawcy - najczęściej tego, który ten koszt ma po prostu jak najniższy.
Robi się zatem wszystko, żeby ten koszt maksymalnie zmniejszyć. W jakich sposób? Chociażby poprzez "wyrzucanie" wszelkich "ponadstandardowych" czynności do Tabeli Opłat. W ten sposób znika z kosztu całkowitego leasingu ryczałtowy koszt uwzględniający obsługę wezwań z policji, itd.
Wystarczy, że jedna, dwie czy trzy firmy zrobią coś takiego i już są o ten ułamek bardziej konkurencyjne. Za nimi muszą iść kolejne. I tak zresztą było z tą opłatą w tym przypadku. Wprowadziła ją jedna firma leasingowa, a za nią poszły praktycznie wszystkie pozostałe (z wyjątkiem tych, które nie zajmują się leasingiem pojazdów).
Inna sprawa, że część z nich zrobiła sobie z tego niezłe źródło dodatkowego zarobku windując opłaty do np. 150 czy 200 złotych - ale to na szczęście margines.
Poza tym uparcie będę powtarzał, że jednak chodzi o mandaty/wezwania - to lepiej, że koszty ich obsługi ponoszą faktycznie tylko ci, którzy je dostają, a nie solidarnie wszyscy klienci firm leasingowych.
Tym bardziej, że część klientów firm leasingowych przez wiele lat np. wezwania zza wycieraczek po prostu wywalała do kosza wiedząc, że np. taka straż miejska czy policja sobie odpuści fatygi zanim dojdzie po nitce do kłębka, a w ostateczności uda się odwlec w czasie konieczność zapłaty mandatu - a ktoś z tym przecież musiał się szarpać po stronie firmy leasingowej.
Nie chcę jakoś szczególnie bronić tych opłat, ale to nie do końca jest tak, że nie mają one sensu.

[quote="kluska"]Skoro tak, to może wszystkie firmy powinny wystawiać faktury w wysokości 50 zł netto za każdą odpowiedź na każdy list w każdej sprawie, bo przecież potrzeba na to minimum 30 minut. Urząd Skarbowy prosi o wyjaśnienie wystawmy mu fakturę, klient złożył reklamację wystawmy fakturę, ktoś chce dostać fakturę sprzedaży wystawmy mu fakturę za wystawienie faktury. Podobnie proponuję obciążać Pocztę Polską i inne firmy kurierskie, za czas pracy sekretaki, która odbiera korespondencję, klienta, który marnuje czas sprzedawcy oglądając towar obciążmy fakturą za zmarnowany czas spędzony w sklepie (koszty czynszu, ogrzewania, oświetlenia, pracy personelu) itd... Wszystkie te opłaty można je logicznie uzasadnić i obliczyć koszt rzeczywisty a jednak wypadają dość absurdalne. Przypomnijmy sobie, że każda firma ma marżę sprzedaży i w cenę towaru czy usługi klient ma już wliczone wszyskie koszty działalności. Z tego punktu widzenia, nie mniej logicznego klient miał już raz w cenie kupionego towaru czy usługi wliczone koszty obsługi klienta (załatwienia reklamacji, korespondencji z klientam itd wg uznania). Dlaczego więc ma płacić za nie jeszcze raz?[/quote]
Akurat jeśli chodzi o leasing to właśnie jest trochę inaczej z wliczaniem tych kosztów działalności. ;)
Specyfika tej branży jest taka, że większość klientów patrzy na tzw. koszt całkowity zanim wybierze ofertę danego leasingodawcy - najczęściej tego, który ten koszt ma po prostu jak najniższy.
Robi się zatem wszystko, żeby ten koszt maksymalnie zmniejszyć. W jakich sposób? Chociażby poprzez "wyrzucanie" wszelkich "ponadstandardowych" czynności do Tabeli Opłat. W ten sposób znika z kosztu całkowitego leasingu ryczałtowy koszt uwzględniający obsługę wezwań z policji, itd.
Wystarczy, że jedna, dwie czy trzy firmy zrobią coś takiego i już są o ten ułamek bardziej konkurencyjne. Za nimi muszą iść kolejne. I tak zresztą było z tą opłatą w tym przypadku. Wprowadziła ją jedna firma leasingowa, a za nią poszły praktycznie wszystkie pozostałe (z wyjątkiem tych, które nie zajmują się leasingiem pojazdów).
Inna sprawa, że część z nich zrobiła sobie z tego niezłe źródło dodatkowego zarobku windując opłaty do np. 150 czy 200 złotych - ale to na szczęście margines.
Poza tym uparcie będę powtarzał, że jednak chodzi o mandaty/wezwania - to lepiej, że koszty ich obsługi ponoszą faktycznie tylko ci, którzy je dostają, a nie solidarnie wszyscy klienci firm leasingowych.
Tym bardziej, że część klientów firm leasingowych przez wiele lat np. wezwania zza wycieraczek po prostu wywalała do kosza wiedząc, że np. taka straż miejska czy policja sobie odpuści fatygi zanim dojdzie po nitce do kłębka, a w ostateczności uda się odwlec w czasie konieczność zapłaty mandatu - a ktoś z tym przecież musiał się szarpać po stronie firmy leasingowej.
Nie chcę jakoś szczególnie bronić tych opłat, ale to nie do końca jest tak, że nie mają one sensu. :)