Widzę kolejny pechowiec z leasingiem we frankach...
Tym razem wyszła jeszcze jedna niedogodność takiego leasingu - umowa na skutek szkody całkowitej będzie rozliczona w momencie kiedy kurs jest nadal bardzo niekorzystny.
Niestety tak jak wspomniał Lui dyskonta nie spodziewałbym się zbyt dużego, zwłaszcza, że libor franka jest ostatnio rekordowo niski.
W Twoim przypadku po prostu "załatwia" Cię kurs i nic więcej.
Chciałbym też przy okazji uściślić, że VB Leasing nie zarabia w tym momencie na Tobie więcej, że rozliczasz się przy kiepskim kursie CHF. Oni pod "Twój" leasing też musieli zaciągnąć zobowiązanie we franku i też po wyższym kursie je spłacają.
Gdyby było inaczej, to w odwrotnej sytuacji, czyli gdyby kurs złotego miał być bardzo mocny, to ponosiliby przecież stratę - a tak się nie dzieje. Ale to tylko taka dygresja.
To co mogę podpowiedzieć to należy zadbać o to, żeby firma ubezpieczeniowa wypłaciła teraz możliwie najwyższe odszkodowanie bez różnego rodzaju potrąceń i innych historii... A praktyka pokazuje, że firmy ubezpieczeniowe potrafią sporo procent obciąć pod byle pretekstem i jeśli ktoś się nie odwoła to są "do przodu".
Widzę kolejny pechowiec z leasingiem we frankach... :(
Tym razem wyszła jeszcze jedna niedogodność takiego leasingu - umowa na skutek szkody całkowitej będzie rozliczona w momencie kiedy kurs jest nadal bardzo niekorzystny. :(
Niestety tak jak wspomniał Lui dyskonta nie spodziewałbym się zbyt dużego, zwłaszcza, że libor franka jest ostatnio rekordowo niski.
W Twoim przypadku po prostu "załatwia" Cię kurs i nic więcej.
Chciałbym też przy okazji uściślić, że VB Leasing nie zarabia w tym momencie na Tobie więcej, że rozliczasz się przy kiepskim kursie CHF. Oni pod "Twój" leasing też musieli zaciągnąć zobowiązanie we franku i też po wyższym kursie je spłacają.
Gdyby było inaczej, to w odwrotnej sytuacji, czyli gdyby kurs złotego miał być bardzo mocny, to ponosiliby przecież stratę - a tak się nie dzieje. Ale to tylko taka dygresja.
To co mogę podpowiedzieć to należy zadbać o to, żeby firma ubezpieczeniowa wypłaciła teraz możliwie najwyższe odszkodowanie bez różnego rodzaju potrąceń i innych historii... A praktyka pokazuje, że firmy ubezpieczeniowe potrafią sporo procent obciąć pod byle pretekstem i jeśli ktoś się nie odwoła to są "do przodu".