Tymczasem jen jest już po 3,36 - tak "tani" już dawno nie był.
Mam nadzieję, że to lekka ulga dla wszystkich mających leasing w jenach AD 2008.
Z drugiej strony pokazuje kompletną nieprzewidywalność prognoz, bo kto mógł przewiedzieć tak szybką interwencję banków państw G7 na osłabienie jena?

Rynki jak to rynki - zachowują się stadnie.
Dlatego jest to kolejny dowód na to, że decydowanie się na leasing w jenach, we franku, w euro, itp., to jest zwykła, nieprzewidywalna loteria.
Co innego jak w latach 90tych stopy procentowe w Polsce były bardzo wysokie - wtedy leasing w walutach obcych miał sens...
Teraz nie ma! No chyba, że przychody/koszty firmy też zależą od kursu danej waluty, to wtedy oczywiście tak...
Ale jeśli ktoś zarabia wyłącznie w złotówkach, to dla takiego kogoś leasing walutowy będzie zwykłym hazardem.
Znowu skorzystałem z okazji, żeby napisać to ostrzeżenie.

Tymczasem jen jest już po 3,36 - tak "tani" już dawno nie był.
Mam nadzieję, że to lekka ulga dla wszystkich mających leasing w jenach AD 2008.
Z drugiej strony pokazuje kompletną nieprzewidywalność prognoz, bo kto mógł przewiedzieć tak szybką interwencję banków państw G7 na osłabienie jena? ;)
Rynki jak to rynki - zachowują się stadnie.
Dlatego jest to kolejny dowód na to, że decydowanie się na leasing w jenach, we franku, w euro, itp., to jest zwykła, nieprzewidywalna loteria.
Co innego jak w latach 90tych stopy procentowe w Polsce były bardzo wysokie - wtedy leasing w walutach obcych miał sens...
Teraz nie ma! No chyba, że przychody/koszty firmy też zależą od kursu danej waluty, to wtedy oczywiście tak...
Ale jeśli ktoś zarabia wyłącznie w złotówkach, to dla takiego kogoś leasing walutowy będzie zwykłym hazardem.
Znowu skorzystałem z okazji, żeby napisać to ostrzeżenie. :oops: :)