Weksla nie ma się co obawiać.
Jest on standardowym zabezpieczeniem umowy leasingu i stosowany jest standardowo prawdopodobnie przez wszystkie firmy leasingowe.
Oczywiście w przypadkach wypowiedzenia umowy leasingu przez leasingodawcę do zapłaty jest odszkodowanie, którego zażąda leasingodawca.
Cywilizowane firmy leasingowe na poczet tego odszkodowania biorą środki uzyskane ze sprzedaży odebranego przedmiotu leasingu.
Zdarzają się jednak sytuacje, że kwota uzyskana z tej odsprzedaży nie pokryje wszystkich zobowiązań i szkód.
Dzieje się tak zwłaszcza w przypadkach kiedy wartość rynkowa przedmiotu leasingu zmalała szybciej niż kwota pozostająca do spłaty. Czyli np. wtedy kiedy ktoś miał niską wpłatę wstępną i długi okres leasingu.
Ewentualnie wtedy kiedy przedmiot leasingu był uszkodzony, nadmiernie zużyty, itd.
Różne są sytuacje.
Wtedy to właśnie leasingobiorca zobowiązany jest umową do jakiejś dopłaty. Weksel in blanco wraz z deklaracją jest takich roszczeń zabezpieczeniem.
Oczywiście uruchamiany jest w stosownym postępowaniu sądowym dopiero wtedy, gdy leasingobiorca nie ureguluje należności, które przedstawi mu leasingodawca.
Zakładając jednak, że umowa leasingu przebiegnie bezproblemowo, to po jej zakończeniu weksle są komisyjnie niszczone - ewentualnie można zażądać (z reguły na swój koszt) ich zwrotu.
Ot i tyle w skrócie - generalnie nie ma się czego obawiać.

Weksla nie ma się co obawiać.
Jest on standardowym zabezpieczeniem umowy leasingu i stosowany jest standardowo prawdopodobnie przez wszystkie firmy leasingowe.
Oczywiście w przypadkach wypowiedzenia umowy leasingu przez leasingodawcę do zapłaty jest odszkodowanie, którego zażąda leasingodawca.
Cywilizowane firmy leasingowe na poczet tego odszkodowania biorą środki uzyskane ze sprzedaży odebranego przedmiotu leasingu.
Zdarzają się jednak sytuacje, że kwota uzyskana z tej odsprzedaży nie pokryje wszystkich zobowiązań i szkód.
Dzieje się tak zwłaszcza w przypadkach kiedy wartość rynkowa przedmiotu leasingu zmalała szybciej niż kwota pozostająca do spłaty. Czyli np. wtedy kiedy ktoś miał niską wpłatę wstępną i długi okres leasingu.
Ewentualnie wtedy kiedy przedmiot leasingu był uszkodzony, nadmiernie zużyty, itd.
Różne są sytuacje.
Wtedy to właśnie leasingobiorca zobowiązany jest umową do jakiejś dopłaty. Weksel in blanco wraz z deklaracją jest takich roszczeń zabezpieczeniem.
Oczywiście uruchamiany jest w stosownym postępowaniu sądowym dopiero wtedy, gdy leasingobiorca nie ureguluje należności, które przedstawi mu leasingodawca.
Zakładając jednak, że umowa leasingu przebiegnie bezproblemowo, to po jej zakończeniu weksle są komisyjnie niszczone - ewentualnie można zażądać (z reguły na swój koszt) ich zwrotu.
Ot i tyle w skrócie - generalnie nie ma się czego obawiać. :)