autor: FmLeasing.pl » 15 lis 2011, o 10:39
„Czekają nas trudne czasy” – to najczęściej powtarzane zdanie w ostatnich tygodniach. Chyba tylko prezes NBP, Marek Belka w ostatnim
wywiadzie odciął się od tej samospełniającej się przepowiedni próbując tchnąć w nas wszystkich trochę optymizmu.
Niestety ani ci, którzy zwiastują „kolejną falę kryzysu”, ani Marek Belka nie są w stanie zakląć rzeczywistości. Będzie tak jak będzie… Czy to będzie „kolejna fala kryzysu” czy też okres permanentnego oczekiwania na „wielki kryzys”, tego nikt w tej chwili nie jest w stanie przewidzieć. Problemy Unii Europejskiej i ogólnie świata rozwiniętego leżą daleko głębiej niż tylko w nadmiernym zadłużaniu się Greków, Portugalczyków, Hiszpan, Włochów czy innych. Wszystko wskazuje na to, że one leżą w naszym konsumpcyjnym stylu życia, który z jednej strony wszystkich nas napędza, a jednocześnie jest naszym przekleństwem… ale to nie jest portal od tego typu zagadnień, więc przejdźmy do rzeczy…
Czy kolejna fala kryzysu nadejdzie czy też nie i jak szybko się to stanie, tego nie wiemy. Dobrze jednak będzie wtedy być przygotowanym.
Statystyki są bezlitosne – za każdym razem gdy mamy do czynienia choćby z najmniejszym spowolnieniem gospodarczym wtedy rosną zatory płatnicze, a tym samym trudności wielu leasingobiorców w terminowym opłacaniu rat leasingowych.
Co grozi „nieterminowym” leasingobiorcom?
Jedna nieterminowo opłacona rata upoważnia leasingodawcę do wysłania monitu/wezwania do zapłaty, w którym musi on (to obowiązek ustawowy) wyznaczyć kolejny termin do uregulowania zaległości (z reguły wynosi on 7 dni). Jeżeli w dodatkowym terminie leasingobiorca nie spłaci powstałej zaległości, wówczas finansujący ma prawo wypowiedzieć umowę i wezwać do wydania przedmiotu leasingu.
To jeszcze nie oznacza konieczności zwrócenia leasingowanego pojazdu czy urządzenia. Z reguły można się jeszcze porozumieć pod warunkiem jednak spłacenia zadłużenia… i dodatkowo uiszczenia opłaty za wznowienie umowy. A opłata ta jest różna w zależności od firmy leasingowej i z reguły nie mniejsza niż kilkaset złotych.
Dlatego należy za wszelką cenę bronić się przed wypowiedzeniem umowy…
Więcej na temat wypowiedzenia i windykacji w leasingu. >>
Co można zrobić?
Przede wszystkim zapobiegać… z możliwie jak największym wyprzedzeniem. Jeżeli leasingobiorca spodziewa się, że jego problemy z płatnościami będą tylko chwilowe, to może zwrócić się do finansującego o przesunięcie terminu płatności raty (z reguły maksymalnie jednej, dwóch), bądź wydłużenie okresu leasingu, co pozwoli zmniejszyć ratę. Przy dobrze umotywowanym wniosku można wiele zdziałać i zmniejszyć obciążenia.
Jeżeli jednak problemy finansowe będą większe i grozi leasingobiorcy niewypłacalność wówczas lepiej będzie poszukać chętnego, który przejmie umowę i przedmiot leasingu (cesja), ewentualnie podnajmie/wypożyczy go od leasingobiorcy.
W ostateczności można zwrócić przedmiot leasingodawcy i rozliczyć umowę. Z pewnością nie jest to operacja korzystna finansowo, ale zdecydowanie lepsza niż konieczność zwrócenia go już w warunkach wypowiedzianej umowy. Bo rozliczenie będzie wyglądało podobnie, ale dług leasingobiorcy zostanie dodatkowo powiększony o niemałe koszty windykacji.
Więcej o tym wszystkim pisaliśmy tu:
Wcześniejsze zakończenie umowy i zwrot przedmiotu leasingu >>
„Czekają nas trudne czasy” – to najczęściej powtarzane zdanie w ostatnich tygodniach. Chyba tylko prezes NBP, Marek Belka w ostatnim [link=http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,10636271,Czasy_sa_takie__ze_trzeba_byc_orlem.html]wywiadzie[/link] odciął się od tej samospełniającej się przepowiedni próbując tchnąć w nas wszystkich trochę optymizmu.
Niestety ani ci, którzy zwiastują „kolejną falę kryzysu”, ani Marek Belka nie są w stanie zakląć rzeczywistości. Będzie tak jak będzie… Czy to będzie „kolejna fala kryzysu” czy też okres permanentnego oczekiwania na „wielki kryzys”, tego nikt w tej chwili nie jest w stanie przewidzieć. Problemy Unii Europejskiej i ogólnie świata rozwiniętego leżą daleko głębiej niż tylko w nadmiernym zadłużaniu się Greków, Portugalczyków, Hiszpan, Włochów czy innych. Wszystko wskazuje na to, że one leżą w naszym konsumpcyjnym stylu życia, który z jednej strony wszystkich nas napędza, a jednocześnie jest naszym przekleństwem… ale to nie jest portal od tego typu zagadnień, więc przejdźmy do rzeczy…
Czy kolejna fala kryzysu nadejdzie czy też nie i jak szybko się to stanie, tego nie wiemy. Dobrze jednak będzie wtedy być przygotowanym.
Statystyki są bezlitosne – za każdym razem gdy mamy do czynienia choćby z najmniejszym spowolnieniem gospodarczym wtedy rosną zatory płatnicze, a tym samym trudności wielu leasingobiorców w terminowym opłacaniu rat leasingowych.
[b]Co grozi „nieterminowym” leasingobiorcom?[/b]
Jedna nieterminowo opłacona rata upoważnia leasingodawcę do wysłania monitu/wezwania do zapłaty, w którym musi on (to obowiązek ustawowy) wyznaczyć kolejny termin do uregulowania zaległości (z reguły wynosi on 7 dni). Jeżeli w dodatkowym terminie leasingobiorca nie spłaci powstałej zaległości, wówczas finansujący ma prawo wypowiedzieć umowę i wezwać do wydania przedmiotu leasingu.
To jeszcze nie oznacza konieczności zwrócenia leasingowanego pojazdu czy urządzenia. Z reguły można się jeszcze porozumieć pod warunkiem jednak spłacenia zadłużenia… i dodatkowo uiszczenia opłaty za wznowienie umowy. A opłata ta jest różna w zależności od firmy leasingowej i z reguły nie mniejsza niż kilkaset złotych.
Dlatego należy za wszelką cenę bronić się przed wypowiedzeniem umowy…
[link=http://www.forumleasing.pl/viewtopic.php?f=7&t=579]Więcej na temat wypowiedzenia i windykacji w leasingu. >>[/link]
[b]Co można zrobić?[/b]
Przede wszystkim zapobiegać… z możliwie jak największym wyprzedzeniem. Jeżeli leasingobiorca spodziewa się, że jego problemy z płatnościami będą tylko chwilowe, to może zwrócić się do finansującego o przesunięcie terminu płatności raty (z reguły maksymalnie jednej, dwóch), bądź wydłużenie okresu leasingu, co pozwoli zmniejszyć ratę. Przy dobrze umotywowanym wniosku można wiele zdziałać i zmniejszyć obciążenia.
Jeżeli jednak problemy finansowe będą większe i grozi leasingobiorcy niewypłacalność wówczas lepiej będzie poszukać chętnego, który przejmie umowę i przedmiot leasingu (cesja), ewentualnie podnajmie/wypożyczy go od leasingobiorcy.
W ostateczności można zwrócić przedmiot leasingodawcy i rozliczyć umowę. Z pewnością nie jest to operacja korzystna finansowo, ale zdecydowanie lepsza niż konieczność zwrócenia go już w warunkach wypowiedzianej umowy. Bo rozliczenie będzie wyglądało podobnie, ale dług leasingobiorcy zostanie dodatkowo powiększony o niemałe koszty windykacji.
Więcej o tym wszystkim pisaliśmy tu:
[link=http://www.forumleasing.pl/viewtopic.php?f=7&t=1181]Wcześniejsze zakończenie umowy i zwrot przedmiotu leasingu >>[/link]