autor: Gość » 20 lis 2016, o 21:13
NIE POLECAM LEASINGU W TYM BANKU. Oto co przytrafiło się nam. W listopadzie 2015 r. wzięliśmy w leasing samochód. W lutym zamknęliśmy działalność i otworzyliśmy inną firmę na innych zasadach rozliczeniowych. 5 kwietnia 2016 r. złożyliśmy wniosek o cesję umowy leasingowej. Dopóki chodziło o zawarcie umowy leasingowej, wszystko szło błyskawiczne. Nawet pracownik banku przyjechał do nas z wszystkimi formularzami do podpisu. Gdy już chodziło o cesję, proces zmiany leasingobiorcy trwał od 5 kwietnia do 4 listopada! Z tego okresu nie możemy już wpisać żadnej z faktur do wydatków, ponieważ wszystkie przyszły z nazwą poprzedniej firmy. Odmówiono nam wystawienia faktury korygującej. Zanim nastąpiła cesja kilka razy przesyłano nam różne lub te same formularze do wypełnienia. Mało tego, ubezpieczenie pojazdu po roku czasu wzrosło z kwoty 1500 do 2160 zł. mimo, iż przesłaliśmy ofertę ubezpieczenia, sporządzoną przez kwalifikowanego agenta ubezpieczeniowego, która opiewała na 1460 zł. Nie wiem, jak to jest możliwe, że po roku czasu używania pojazdu, gdy jego wartość się zmniejszyła, ubezpieczenie wzrosło o około 50%. Normalnie ubezpieczenie jest pewnym procentem wartości pojazdu. Złożyłem reklamację na adres mailowy wskazany na stronie internetowej tego banku i potwierdzony przez pracownika banku w rozmowie telefonicznej. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Jakiekolwiek próby porozumienia się z pracownikami są bardzo trudne. Po pierwsze, bank nie podaje żadnych numerów telefonów, nazwisk ludzi, z którymi należy się kontaktować w razie potrzeby. Po drugie, jak już się do nich dotrze, ma się wrażenie, że rozmowa jest z automatyczną sekretarką. Na każdy argument jest jedna i ta sama odpowiedź powtarzana z uporem maniaka i nie zawsze mająca cokolwiek wspólnego z argumentem, który się podało. Odniosłem wrażenie, że ci ludzie, zupełnie nie znają ani zakresu swoich obowiązków, ani kompetencji.
Kiedyś miałem kartę kredytową w tym banku. Pewnego razu dostałem wyciąg i nie bardzo wiedziałem skąd wzięła się kwota w nim wymieniona. Próbowałem dzwonić i wyjaśnić, ale chyba nikt nie wiedział, jak tę kwotę wyliczono. Zrezygnowałem z karty.
[b]NIE POLECAM LEASINGU W TYM BANKU[/b]. Oto co przytrafiło się nam. W listopadzie 2015 r. wzięliśmy w leasing samochód. W lutym zamknęliśmy działalność i otworzyliśmy inną firmę na innych zasadach rozliczeniowych. 5 kwietnia 2016 r. złożyliśmy wniosek o cesję umowy leasingowej. Dopóki chodziło o zawarcie umowy leasingowej, wszystko szło błyskawiczne. Nawet pracownik banku przyjechał do nas z wszystkimi formularzami do podpisu. Gdy już chodziło o cesję, proces zmiany leasingobiorcy trwał od 5 kwietnia do 4 listopada! Z tego okresu nie możemy już wpisać żadnej z faktur do wydatków, ponieważ wszystkie przyszły z nazwą poprzedniej firmy. Odmówiono nam wystawienia faktury korygującej. Zanim nastąpiła cesja kilka razy przesyłano nam różne lub te same formularze do wypełnienia. Mało tego, ubezpieczenie pojazdu po roku czasu wzrosło z kwoty 1500 do 2160 zł. mimo, iż przesłaliśmy ofertę ubezpieczenia, sporządzoną przez kwalifikowanego agenta ubezpieczeniowego, która opiewała na 1460 zł. Nie wiem, jak to jest możliwe, że po roku czasu używania pojazdu, gdy jego wartość się zmniejszyła, ubezpieczenie wzrosło o około 50%. Normalnie ubezpieczenie jest pewnym procentem wartości pojazdu. Złożyłem reklamację na adres mailowy wskazany na stronie internetowej tego banku i potwierdzony przez pracownika banku w rozmowie telefonicznej. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Jakiekolwiek próby porozumienia się z pracownikami są bardzo trudne. Po pierwsze, bank nie podaje żadnych numerów telefonów, nazwisk ludzi, z którymi należy się kontaktować w razie potrzeby. Po drugie, jak już się do nich dotrze, ma się wrażenie, że rozmowa jest z automatyczną sekretarką. Na każdy argument jest jedna i ta sama odpowiedź powtarzana z uporem maniaka i nie zawsze mająca cokolwiek wspólnego z argumentem, który się podało. Odniosłem wrażenie, że ci ludzie, zupełnie nie znają ani zakresu swoich obowiązków, ani kompetencji.
Kiedyś miałem kartę kredytową w tym banku. Pewnego razu dostałem wyciąg i nie bardzo wiedziałem skąd wzięła się kwota w nim wymieniona. Próbowałem dzwonić i wyjaśnić, ale chyba nikt nie wiedział, jak tę kwotę wyliczono. Zrezygnowałem z karty.