autor: RSTelektroserwis » 29 lis 2020, o 03:16
Witam,
To i ja również się wypowiem.
Ojciec posiadał auto Peugeota 308 z 2018r w leasingu w firmie PSA Finance, leasing zawsze płacił w terminie. Nigdy na nic nie chorował, od 20 lat nie był w szpitalu. 20.08.2020 trafił do szpitala, 30.08.2020 zmarł w szpitalu w takcie hospitalizacji. Po tygodniu załatwiłem akt poświadczenia dziedziczenia, i rozpocząłem rozmowy z PSA. W zasadzie kontakt z nimi wygląda tak że po wysłaniu maila praktycznie za każdym razem trzeba zadzwonić, za każdym razem rozmawia się z inną osobą i trzeba pół godziny tłumaczyć sprawę od zera, powiedzieć że wysłało się maila i zapytać czy ktoś łaskawie na niego odpisze.... 24.09.2020 ustaliłem z PSA że umowa była ubezpieczona od choroby i śmierci leasingobiorcy ( ubezpieczycielem jest spółka córka PSA Insurance czyli defacto jedna firma). 29.09.2020 przesłałem do PSA komplet wypełnionych dokumentów włącznie z kompletną 14 stronnicową dokumentacją medyczną ze szpitala zawierającą również wyniki sekcji zwłok. Z umowy ubezpieczeniowej wynika że ubezpieczyciel ma 30 dni na odpowiedz.... Ojciec miał rożne kredyty w różnych bankach, wszystkie ubezpieczone, posiadał również ubezpieczenie na życie. Dosłownie w 2 tygodnie wszystkie ubezpieczalnie wypłaciły roszczenie, miesiąc temu zamknąłem wszystkie tematy związane ze zobowiązaniami po Ojcu. Mamy 29.11.2020 , od PSA dostaje tylko maile z informacją że nie otrzymali jeszcze decyzji od ubezpieczyciela....
Prowadzę własną działalność ale z uwagi na niejasną sytuację prawną nie mogę ani odliczyć od kosztów przeglądu, ani paliwa. Dwa tygodnie temu kontaktowałem się telefonicznie żeby uzyskać informację czy mogę w ogóle z tego auta korzystać legalnie, obiecano mi że następnego dnia skontaktuje się ze mną osoba która specjalizuje się w takich sprawach ale do dziś nikt się ze mną nie skontaktował.
Po 2.5 miesiąca bezskutecznych prób wyjaśnienia sytuacji zdecydowałem się przekazać sprawę kancelarii adwokackiej specjalizującej się w tego typu sprawach.
Witam,
To i ja również się wypowiem.
Ojciec posiadał auto Peugeota 308 z 2018r w leasingu w firmie PSA Finance, leasing zawsze płacił w terminie. Nigdy na nic nie chorował, od 20 lat nie był w szpitalu. 20.08.2020 trafił do szpitala, 30.08.2020 zmarł w szpitalu w takcie hospitalizacji. Po tygodniu załatwiłem akt poświadczenia dziedziczenia, i rozpocząłem rozmowy z PSA. W zasadzie kontakt z nimi wygląda tak że po wysłaniu maila praktycznie za każdym razem trzeba zadzwonić, za każdym razem rozmawia się z inną osobą i trzeba pół godziny tłumaczyć sprawę od zera, powiedzieć że wysłało się maila i zapytać czy ktoś łaskawie na niego odpisze.... 24.09.2020 ustaliłem z PSA że umowa była ubezpieczona od choroby i śmierci leasingobiorcy ( ubezpieczycielem jest spółka córka PSA Insurance czyli defacto jedna firma). 29.09.2020 przesłałem do PSA komplet wypełnionych dokumentów włącznie z kompletną 14 stronnicową dokumentacją medyczną ze szpitala zawierającą również wyniki sekcji zwłok. Z umowy ubezpieczeniowej wynika że ubezpieczyciel ma 30 dni na odpowiedz.... Ojciec miał rożne kredyty w różnych bankach, wszystkie ubezpieczone, posiadał również ubezpieczenie na życie. Dosłownie w 2 tygodnie wszystkie ubezpieczalnie wypłaciły roszczenie, miesiąc temu zamknąłem wszystkie tematy związane ze zobowiązaniami po Ojcu. Mamy 29.11.2020 , od PSA dostaje tylko maile z informacją że nie otrzymali jeszcze decyzji od ubezpieczyciela....
Prowadzę własną działalność ale z uwagi na niejasną sytuację prawną nie mogę ani odliczyć od kosztów przeglądu, ani paliwa. Dwa tygodnie temu kontaktowałem się telefonicznie żeby uzyskać informację czy mogę w ogóle z tego auta korzystać legalnie, obiecano mi że następnego dnia skontaktuje się ze mną osoba która specjalizuje się w takich sprawach ale do dziś nikt się ze mną nie skontaktował.
Po 2.5 miesiąca bezskutecznych prób wyjaśnienia sytuacji zdecydowałem się przekazać sprawę kancelarii adwokackiej specjalizującej się w tego typu sprawach.