tomas2424 pisze:Czy dostając samochód na firmę - leasing, mając zadłużenie, gdzie komornik "czycha" na dobra materialne można uniknąć zlicytowania samochodu przez komornika?
Uniknąć jak najbardziej można, ale trzeba się spieszyć, bo jest na to tylko miesiąc...
Generalnie jest tak, że samochód leasingowany jest własnością leasingodawcy i na tej podstawie można uniknąć jego zlicytowania. Jest jednak tak, że komornik może taki samochód zająć, bo komornicy mają prawo zajmować majątek, którym dysponuje dłużnik i nieważne na podstawie jakiego tytułu nim dysponuje.
Po prostu może zając i już.
Informacja o zajęciu trafia do leasingodawcy i wtedy firma leasingowa musi zwrócić się do wierzyciela, żeby na jego wniosek komornik zwolnił przedmiot leasingu. Jeżeli wierzyciel się nie zgodzi, to leasingodawca może/powinien wytoczyć powództwo przeciwegzekucyjne. Wtedy wierzyciel niechybnie przegra i decyzją sądu przedmiot leasingu zostanie zwolniony, a koszty postępowania poniesie wierzyciel - więc generalnie wierzyciele "pękają", bo po co mają ponosić dodatkowe koszty na z góry przegraną sprawę.
Jest jednak jedno ALE! Termin zawity, który wynosi 1 miesiąc.
Jeżeli leasingodawca od momentu kiedy dowie się o zajęciu przedmiotu leasingu nie wniesie powództwa przeciwegzekucyjnego w ciągu miesiąca, to takie prawo bezpowrotnie mu przepada.
A co za tym idzie komornik będzie mógł spokojnie zlicytować przedmiot leasingu, a wierzyciel dostanie kasę i będzie pozamiatane.
Dlatego to co powinien zrobić dłużnik, to pozostawać w kontakcie z leasingodawcą, pilnować i pomagać, żeby był jak najszybszy przepływ dokumentów.
[quote="tomas2424"]Czy dostając samochód na firmę - leasing, mając zadłużenie, gdzie komornik "czycha" na dobra materialne można uniknąć zlicytowania samochodu przez komornika?[/quote]
Uniknąć jak najbardziej można, ale trzeba się spieszyć, bo jest na to tylko miesiąc...
Generalnie jest tak, że samochód leasingowany jest własnością leasingodawcy i na tej podstawie można uniknąć jego zlicytowania. Jest jednak tak, że komornik może taki samochód zająć, bo komornicy mają prawo zajmować majątek, którym dysponuje dłużnik i nieważne na podstawie jakiego tytułu nim dysponuje.
Po prostu może zając i już.
Informacja o zajęciu trafia do leasingodawcy i wtedy firma leasingowa musi zwrócić się do wierzyciela, żeby na jego wniosek komornik zwolnił przedmiot leasingu. Jeżeli wierzyciel się nie zgodzi, to leasingodawca może/powinien wytoczyć powództwo przeciwegzekucyjne. Wtedy wierzyciel niechybnie przegra i decyzją sądu przedmiot leasingu zostanie zwolniony, a koszty postępowania poniesie wierzyciel - więc generalnie wierzyciele "pękają", bo po co mają ponosić dodatkowe koszty na z góry przegraną sprawę.
Jest jednak jedno ALE! Termin zawity, który wynosi 1 miesiąc.
Jeżeli leasingodawca od momentu kiedy dowie się o zajęciu przedmiotu leasingu nie wniesie powództwa przeciwegzekucyjnego w ciągu miesiąca, to takie prawo bezpowrotnie mu przepada.
A co za tym idzie komornik będzie mógł spokojnie zlicytować przedmiot leasingu, a wierzyciel dostanie kasę i będzie pozamiatane.
Dlatego to co powinien zrobić dłużnik, to pozostawać w kontakcie z leasingodawcą, pilnować i pomagać, żeby był jak najszybszy przepływ dokumentów.