autor: Michał Krupiński » 13 lis 2014, o 09:21
Najprawdopodobniej jeżeli nie zrobisz przelewu do uzgodnionej daty, to sprawa zostanie przekazana do zewnętrznej firmy windykacyjnej, której zadaniem będzie m.in. odebranie Ci samochodu.
Nie oznacza to jednak, że od razu 15go listopada ktoś zapuka do Twoich drzwi...
Bo tak naprawdę nie chodzi o to, żeby ten samochód Ci z miejsca odebrać, tylko, żeby przekazać sprawę do firmy windykacyjnej, bo wtedy leasingodawca będzie mógł obciążyć Cię kolejnymi kosztami (za windykację). Z reguły wynoszą one 1000 - 2000 zł netto (nie wiem niestety ile w Idei).
Będziesz musiał wtedy zapłacić tą kwotę, żeby wznowić umowę, nawet jeżeli nikt nie kiwnie palcem.
Osobiście wątpię, żeby ktoś w ciągu tygodnia się u Ciebie pojawił, ale jeżeli poczekasz dłużej, to już może zacząć robić się problem...
Jakie jest wyjście z sytuacji? Negocjować z leasingodawcą. Ale jeżeli oni mają swoje własne wytyczne, że po X dniach sprawa ma trafić do płatnej windykacji, a data ta właśnie mija/minęła, to raczej nikogo nie przekonasz, żeby jeszcze poczekał.
Dla nich to jest po prostu kasa, a pracownicy od monitorowania płatności/windykacji rozliczani są za skuteczność i wygenerowane dodatkowe pieniądze, a nie pobłażliwość wobec klientów.
Najprawdopodobniej jeżeli nie zrobisz przelewu do uzgodnionej daty, to sprawa zostanie przekazana do zewnętrznej firmy windykacyjnej, której zadaniem będzie m.in. odebranie Ci samochodu.
Nie oznacza to jednak, że od razu 15go listopada ktoś zapuka do Twoich drzwi...
Bo tak naprawdę nie chodzi o to, żeby ten samochód Ci z miejsca odebrać, tylko, żeby przekazać sprawę do firmy windykacyjnej, bo wtedy leasingodawca będzie mógł obciążyć Cię kolejnymi kosztami (za windykację). Z reguły wynoszą one 1000 - 2000 zł netto (nie wiem niestety ile w Idei).
Będziesz musiał wtedy zapłacić tą kwotę, żeby wznowić umowę, nawet jeżeli nikt nie kiwnie palcem.
Osobiście wątpię, żeby ktoś w ciągu tygodnia się u Ciebie pojawił, ale jeżeli poczekasz dłużej, to już może zacząć robić się problem...
Jakie jest wyjście z sytuacji? Negocjować z leasingodawcą. Ale jeżeli oni mają swoje własne wytyczne, że po X dniach sprawa ma trafić do płatnej windykacji, a data ta właśnie mija/minęła, to raczej nikogo nie przekonasz, żeby jeszcze poczekał.
Dla nich to jest po prostu kasa, a pracownicy od monitorowania płatności/windykacji rozliczani są za skuteczność i wygenerowane dodatkowe pieniądze, a nie pobłażliwość wobec klientów.