Najgłupsze pytania o leasing

Regulamin forum
Forum leasingowe, na którym możesz zapytać o wszystko, co jest związane z leasingiem i wynajmem długoterminowym. Odpowiedzi udzielają eksperci i osoby z branży, ale panuje tu luźna atmosfera bez regulaminowego rygoru, więc nie krępuj się dyskutować. Zachęcamy także do wyrażania swoich opinii o leasingodawcach i dzielenia się swoimi doświadczeniami.

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Najgłupsze pytania o leasing

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: Hoover » 13 sty 2010, o 11:39

Leasing na drobne kwoty też miałby prawo bytu, gdyby to było w ramach programów vendorowych

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: Beny » 12 sty 2010, o 13:16

O ile oczywiście jakaś instytucja da takiemu "tyci-tyci" przedsiębiorcy finansowanie.
Bez pięciocyfrowej kwoty ciężko jest jednak podejść do leasingu.

W tym miejscu przypomina mi się że osobom pytające o leasing za małe kwoty często wydaje się, że to jest jak zakup na raty. Tak jakby wystarczy podpisać wniosek w sklepie, poczekać 30 minut na decyzję i odebrać sprzęt.
Często przy leasingu kompów tak myślą. :)

Napiszę to jescze w topicu o faq.

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: nie_mam_psa » 12 sty 2010, o 12:17

to nie był automat do napojów, tylko do batonów :)
Przyzwyczajeni jesteśmy, że potrzeby leasingowe dotyczą samochodów, maszyn etc.
Jest jednak wiele małych firemek typu kioski, małe sklepy, małe kawiarnie itp., gdzie wyciągnięcie kilku tysięcy złotych na kostkarkę do lodu, ekspres do kawy, wyciskarkę do soku itd. jest problemem. To biznesy, które są stabilne, ale małoprzychodowe; takie w sam raz na przeżycie miesiąca i odłożenie paru złotych na wakacje.
To już nawet nie "mikro" firmy, tylko "tyci-tyci" firmy ;), ale ich właściciele muszą zdecydować, czy płacić gotówką (której zawsze brakuje), wziąć pożyczkę gotówkową (oprocentowanie>20%), skorzystać z limitu w rachunku (oprocentowanie niewiele mniejsze niż pożyczki). O ile oczywiście jakaś instytucja da takiemu "tyci-tyci" przedsiębiorcy finansowanie.

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: KOLEC » 12 sty 2010, o 09:41

Jaki jest sens leasingowania urządzenia wartego 2000 zł?

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: Lui » 11 sty 2010, o 21:30

-ale przy jakiej wpłacie leasing byłby dla niego najtańszy?
Przy tej kwocie najtańszy byłby zakup za gotówkę. :)

Niektórzy mają napinkę na optymalizację kosztów, tylko czasem przybiera to postać groteski.

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: thewas » 11 sty 2010, o 18:48

ja pamiętam taką sytuację:
gość chciał wziąć w leasing automat do napojów (wartość ok 2 tys). Pytał przy jakiej wpłacie da się przeprowadzić transakcję. Z uwagi na wartość przedmiotu nie miało to znaczenia. Klient był rzetelny - nie byłoby problemu. Zadał pytanie: -ale przy jakiej wpłacie leasing byłby dla niego najtańszy? Zgodnie z prawdą kolega odpowiedział: niech Pan weźmie w leasing finansowy, wpłaci na początek 100%, to skaskujemy Pana wyłącznie na opłatę administracyjną:)

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: GBoy » 11 sty 2010, o 16:45

"wie pan, rodzina bedzie sie pytac, a zawsze to lepiej wygląda"
Widać nie wiedział że najwypaśniejsze fury jeżdżą w leasingu, bo na limicie podatkowym się nie traci! :mrgreen: 8-)

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: Michał Krupiński » 8 sty 2010, o 16:37

"wie pan, rodzina bedzie sie pytac, a zawsze to lepiej wygląda"
Hehe... :)
Zdarzało mi się mieć kontakt z gośćmi, którzy koniecznie chcieli mieć czarną Beemę byle tylko rata nie przekraczała 1000 PLN. :) Nieważne czy wykup będzie pincet procent czy inne cuda, byle tylko wyleasingować "bajerancką" furę nie mając zbyt wiele w portfelu i nie mając zresztą większych perspektyw, że to się zmieni w przyszłości. :(

Rekordzistką była jednak pewna pani, która chciała wyleasingować lekko używanego Lexusa RX. Problem w tym, że na miesięczną ratę chciała przeznaczyć nie więcej niż wystarczyłoby na mocno przechodzoną Skodę Fabię, tudzież inny niewielki samochód.
Zacząłem jej tłumaczyć, że tak się nie da po prostu... Na to ona do mnie, że ona "musi mieć tego Lexusa", bo mąż ją zostawił i do tego powiedział jej jeszcze, że ona zginie bez niego. Dlatego chce mu pokazać tym Lexusem, że jednak sobie świetnie radzi i żeby mu żal du...ę ścisnął. :o :o

Cóż... :)

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: Matti » 8 sty 2010, o 13:58

Mnie kiedyś pewna osoba zapytała - wróć - oznajmiła, że chce wpłacić dostawcy auta 15, czy 20% (nie pamiętam, ale nie bylo to minimum), a reszte chce "wylizingować" w firmie leasingowej :mrgreen: No trudno, mogła nie wiedzieć jak to wszystko przebiega.
Jakby tego było mało, to dodatkowo owa osoba żądała (!), aby w dowodzie rejestracyjnym w rubryce "dane posiadacza/właściciela pojazdu" było jej nazwisko, bo - cytuje - "wie pan, rodzina bedzie sie pytac, a zawsze to lepiej wygląda" :D To bylo ponad 2 lata temu, ale zapamiętałem te osobe, jak nikogo dotychczas ;)

Re: Najgłupsze pytania o leasing

autor: Michał Krupiński » 8 sty 2010, o 09:01

taka postawa.
Postawa roszczeniowa... :)
Często jeszcze się zdarza, że najbardziej roszczeniowi są klienci, których albo wiarygodność budzi pewne wątpliwości albo środek trwały, który chcą leasingować nie jest rarytasem - delikatnie mówiąc. :)

Ale nie twierdzę, że to reguła - to tylko taka moja obserwacja. :)

Na górę