autor: maq » 19 sie 2018, o 18:48
Witajcie,
na umowie do podpisania którą mi przedłożono, leasingodawca nie umieścił identyfikatora VIN pojazdu (nie podpisałem jej w tej wersji). Na moje pytanie odnośnie tego braku usłyszałem, że nie ma takiej potrzeby ponieważ numer ten jest w już ich bazie i na umowie nie musi go być. Jak to "nie musi"? Jest tam kratka z opisem w stylu: "numer VIN jeśli istnieje".
Numer VIN istnieje i jest już znany, ponieważ auto jest już wybrane i zaliczkowane, więc dlaczego mają problem z wpisaniem do do umowy?
Jest tam tylko marka i ichniejsze (wewnętrzne) oznaczenie wersji samochodu, które nic mi nie mówi. Ja to widzę tak, że podpisując umowę na parę lat, dobrze mieć w kwitach po mojej stronie identyfikator tego konkretnego samochodu, który będzie mi oddany w leasing. Jeżeli go nie będzie, to oznaczać będzie to, iż będę płacił za jeżdżenie modelem auta takiej a takiej marki i to wszystko, a nie tym konkretnym egzemplarzem, który sobie wybrałem. Kto wie, czy przy wykupie nie będzie wtedy jakichś jazd? Nie podobna mi się to.
Czy również uważacie, iż VIN (jeśli jest znany), to powinien być umieszczony w umowie?
Witajcie,
na umowie do podpisania którą mi przedłożono, leasingodawca nie umieścił identyfikatora VIN pojazdu (nie podpisałem jej w tej wersji). Na moje pytanie odnośnie tego braku usłyszałem, że nie ma takiej potrzeby ponieważ numer ten jest w już ich bazie i na umowie nie musi go być. Jak to "nie musi"? Jest tam kratka z opisem w stylu: "numer VIN jeśli istnieje".
Numer VIN istnieje i jest już znany, ponieważ auto jest już wybrane i zaliczkowane, więc dlaczego mają problem z wpisaniem do do umowy?
Jest tam tylko marka i ichniejsze (wewnętrzne) oznaczenie wersji samochodu, które nic mi nie mówi. Ja to widzę tak, że podpisując umowę na parę lat, dobrze mieć w kwitach po mojej stronie identyfikator [b]tego [/b]konkretnego samochodu, który będzie mi oddany w leasing. Jeżeli go nie będzie, to oznaczać będzie to, iż będę płacił za jeżdżenie modelem auta takiej a takiej marki i to wszystko, a nie tym konkretnym egzemplarzem, który sobie wybrałem. Kto wie, czy przy wykupie nie będzie wtedy jakichś jazd? Nie podobna mi się to.
Czy również uważacie, iż VIN (jeśli jest znany), to powinien być umieszczony w umowie?