Leasing i windykacja
Leasing i windykacja
Witam,
Szukam speca, który potrafiłby mi doradzić, podpowiedzieć czy wyjaśnić przebieg wydarzenia, mianowicie:
Posiadam dwie umowy w RCI leasing (dwa auta osobowe), gdzie sprawa jest już w windykacji. Obecnie moja sytuacja finansowa niestety wygląda kiepsko, padł mój kontrahent, który nie wypłacił mi również znacznej części gotówki do tego sytuacja z covid-19 nie pomaga ale do rzeczy.
Zawsze przy płatnościach leasingów wpisuje w tytule numer umowy, nr rej oraz miesiąc płatności, wszystko idie na jeden rachunek, bo tylko jeden mam, więc wszystkie płatności szły na owe konto. Ostatnio dostaje telefon, że jak nie zapłacę X kwoty to dostanę wypowiedzenie na obydwa auta, ale jak? Jedno auto mam zaległości od połowy marca, a na drugim od kwietnia (kwiecień właśnie będę opłacał) zależy mi aby jedno auto te konkretne zatrzymać, a nie mogę bo tłumaczą mi, że wszystko idzie na jedno konto i nie muszę opisywać płatności, bo to nic nie daje. KIedyś pewna Pani właśnie z RCI tłumaczyła mi abym wszystkie płatności opisywał, teraz mówią inaczej. Przepraszam, może zbyt chaotycznie to opisałem ale nerwy i pośpiech ;(
Wnioskując,
Jeżeli mam dwie różne umowy to przecież nie mogą mi zabrać obydwu aut albo zabrać te które im się podoba. Jak się przed tym obronić? Oczywiście mam zamiar wszystkie płatności podrukować i trzymać wrazie w.
Szukam speca, który potrafiłby mi doradzić, podpowiedzieć czy wyjaśnić przebieg wydarzenia, mianowicie:
Posiadam dwie umowy w RCI leasing (dwa auta osobowe), gdzie sprawa jest już w windykacji. Obecnie moja sytuacja finansowa niestety wygląda kiepsko, padł mój kontrahent, który nie wypłacił mi również znacznej części gotówki do tego sytuacja z covid-19 nie pomaga ale do rzeczy.
Zawsze przy płatnościach leasingów wpisuje w tytule numer umowy, nr rej oraz miesiąc płatności, wszystko idie na jeden rachunek, bo tylko jeden mam, więc wszystkie płatności szły na owe konto. Ostatnio dostaje telefon, że jak nie zapłacę X kwoty to dostanę wypowiedzenie na obydwa auta, ale jak? Jedno auto mam zaległości od połowy marca, a na drugim od kwietnia (kwiecień właśnie będę opłacał) zależy mi aby jedno auto te konkretne zatrzymać, a nie mogę bo tłumaczą mi, że wszystko idzie na jedno konto i nie muszę opisywać płatności, bo to nic nie daje. KIedyś pewna Pani właśnie z RCI tłumaczyła mi abym wszystkie płatności opisywał, teraz mówią inaczej. Przepraszam, może zbyt chaotycznie to opisałem ale nerwy i pośpiech ;(
Wnioskując,
Jeżeli mam dwie różne umowy to przecież nie mogą mi zabrać obydwu aut albo zabrać te które im się podoba. Jak się przed tym obronić? Oczywiście mam zamiar wszystkie płatności podrukować i trzymać wrazie w.
- Michał Krupiński
- PRO
- Posty: 2035
- Rejestracja: 31 mar 2009, o 19:26
Re: Leasing i windykacja
Cześć,
Przytoczę fragment umowy RCI Leasing:
Taka wskazówka na marginesie - dlatego w takich sytuacjach nie warto mieć kilku umów u jednego leasingodawcy, bo w przypadku finansowej czkawki zagrożone są wszystkie umowy.
Doradzałbym teraz kontakt z leasingodawcą i jeśli wiesz już, że nie dasz rady uratować jednej umowy, ale podołasz spłacie tej drugiej, to warto spróbować się porozumieć. Dobry leasingodawca zazwyczaj przystaje na rozwiązanie, że jedna umowa idzie w piach, a druga jest spłacana i kontynuowana. RCI niestety nie należy do zbyt dobrych leasingodawców, ale ostatecznie nawet im prawdopodobnie nie będzie zależało, żeby stracić klienta na obie umowy i bardzo możliwe, że zgodzą się na kontynuowanie jednej.
Przytoczę fragment umowy RCI Leasing:
Nie ma zatem znaczenia w jaki sposób opisany jest przelew, gdyż leasingodawca i tak zaksięguje sobie wpłaty na zaległe opłaty (w pierwszej kolejności na odsetki i opłaty za wezwania, potem na "najstarsze" przeterminowane raty). W ten oto sposób, w opisanej przez Ciebie sytuacji prawdopodobnie powstały zaległości na obu umowach, więc finansujący może rozwiązać umowę po wyznaczeniu wcześniej dodatkowego terminu do zapłaty i o ile ta zapłata nie wpłynie.§ 4. Opłaty leasingowe pkt 10:
10. Wpłaty dokonywane przez Korzystającego zaliczane będą w pierwszej kolejności na najdawniej wymagalne należności wynikające z którejkolwiek z umów leasingu zawartych z Korzystającym /.../.
Taka wskazówka na marginesie - dlatego w takich sytuacjach nie warto mieć kilku umów u jednego leasingodawcy, bo w przypadku finansowej czkawki zagrożone są wszystkie umowy.
Doradzałbym teraz kontakt z leasingodawcą i jeśli wiesz już, że nie dasz rady uratować jednej umowy, ale podołasz spłacie tej drugiej, to warto spróbować się porozumieć. Dobry leasingodawca zazwyczaj przystaje na rozwiązanie, że jedna umowa idzie w piach, a druga jest spłacana i kontynuowana. RCI niestety nie należy do zbyt dobrych leasingodawców, ale ostatecznie nawet im prawdopodobnie nie będzie zależało, żeby stracić klienta na obie umowy i bardzo możliwe, że zgodzą się na kontynuowanie jednej.
"Doradca finansowy to człowiek, który obraca twoimi pieniędzmi do momentu, w którym się skończą."
OFERTY LEASINGU NA FORUM:
Wyszukiwarka Leasingu | Najprostszy sposób pozyskania ofert leasingu od wielu firm (bez pośredników)
OFERTY LEASINGU NA FORUM:
Wyszukiwarka Leasingu | Najprostszy sposób pozyskania ofert leasingu od wielu firm (bez pośredników)
Re: Leasing i windykacja
Wynika z tego, że zapisy umowy RCI Leasing pozostają w sprzeczności z kodeksem cywilnym ?!
Art. 451. § 1. Dłużnik mający względem tego samego wierzyciela kilka długów tego samego rodzaju może przy spełnieniu świadczenia wskazać, który dług chce zaspokoić. Jednakże to, co przypada na poczet danego długu, wierzyciel może przede wszystkim zaliczyć na związane z tym długiem zaległe należności uboczne oraz na zalegające świadczenia główne.
Gdyby iść tym tropem, leasing nie może zaliczyć wpłaty do umowy A na pocztem zaległości z umowy B. Oczywiście mówimy tutaj o umowie między przedsiębiorcami więc skoro strony ustaliły inny sposób rozliczenia to cóż. Można naruszenia swojego prawa dochodzić przed sądem - ale to nie zmienia faktu, że leasingodawca pozbawi korzystającego wcześniej przedmiotów leasingu.
Błędem w tym przypadku było dopuszczenie do zaległości, a o powstaniu takiej sytuacji dłużnik miał wiedzę już wcześniej, zanim wierzyciel ogarnął się w temacie i rozpoczął działania windykacyjne.
Dla innych osób na przyszłość polecam zapobiegliwość tj. kontakt z leasingiem jeszcze przed tym jak dług narośnie (już w okresie kiedy pojawi się możliwość opóźnienia pierwszej płatności, a i kolejne mogą się opóźnić. Nie ważne czy na 100% ziści się to przewidywanie). Zawsze jest kilka wyjść m.in. wydłużenie okresu leasingu powodujące obniżenie rat, co z kolei może umożliwić ich prawidłową obsługę. Tutaj z kolei może się okazać pozytywnym rozwiązaniem cesja umowy, która pozwoli odzyskać część rynkowej wartości pojazdu (przykład: auto warte jest na wolnym rynku 30.000zł, a do spłaty pozostało np. 10.000zł, różnica 20.000zł).
Wczesna reakcja może spowodować także doprowadzenie do odpowiedniej ugody co do posiadanych umów, zanim kroki wierzyciela staną się dotkliwe względem dłużnika - wypowiedzenie umów. Trzeba pamiętać, że takie rozwiązanie ze strony leasingodawcy zwłaszcza gdy umowa trwa już długi czas, jest dla leasingu bardzo korzystna i wiele firm to z chęcią wykorzystuje.
Trzeba pamiętać o tym, że zasady leasingu są zbójeckie pod względem praw stron. Wynika to z faktu, że leasingodawca jest właścicielem przedmiotu, więc może zrobić z korzystającym co chce - gdyż korzystający nie jest konsumentem, a podmiotem profesjonalnym wykonującym działalność zarobkową.
Art. 451. § 1. Dłużnik mający względem tego samego wierzyciela kilka długów tego samego rodzaju może przy spełnieniu świadczenia wskazać, który dług chce zaspokoić. Jednakże to, co przypada na poczet danego długu, wierzyciel może przede wszystkim zaliczyć na związane z tym długiem zaległe należności uboczne oraz na zalegające świadczenia główne.
Gdyby iść tym tropem, leasing nie może zaliczyć wpłaty do umowy A na pocztem zaległości z umowy B. Oczywiście mówimy tutaj o umowie między przedsiębiorcami więc skoro strony ustaliły inny sposób rozliczenia to cóż. Można naruszenia swojego prawa dochodzić przed sądem - ale to nie zmienia faktu, że leasingodawca pozbawi korzystającego wcześniej przedmiotów leasingu.
Błędem w tym przypadku było dopuszczenie do zaległości, a o powstaniu takiej sytuacji dłużnik miał wiedzę już wcześniej, zanim wierzyciel ogarnął się w temacie i rozpoczął działania windykacyjne.
Dla innych osób na przyszłość polecam zapobiegliwość tj. kontakt z leasingiem jeszcze przed tym jak dług narośnie (już w okresie kiedy pojawi się możliwość opóźnienia pierwszej płatności, a i kolejne mogą się opóźnić. Nie ważne czy na 100% ziści się to przewidywanie). Zawsze jest kilka wyjść m.in. wydłużenie okresu leasingu powodujące obniżenie rat, co z kolei może umożliwić ich prawidłową obsługę. Tutaj z kolei może się okazać pozytywnym rozwiązaniem cesja umowy, która pozwoli odzyskać część rynkowej wartości pojazdu (przykład: auto warte jest na wolnym rynku 30.000zł, a do spłaty pozostało np. 10.000zł, różnica 20.000zł).
Wczesna reakcja może spowodować także doprowadzenie do odpowiedniej ugody co do posiadanych umów, zanim kroki wierzyciela staną się dotkliwe względem dłużnika - wypowiedzenie umów. Trzeba pamiętać, że takie rozwiązanie ze strony leasingodawcy zwłaszcza gdy umowa trwa już długi czas, jest dla leasingu bardzo korzystna i wiele firm to z chęcią wykorzystuje.
Trzeba pamiętać o tym, że zasady leasingu są zbójeckie pod względem praw stron. Wynika to z faktu, że leasingodawca jest właścicielem przedmiotu, więc może zrobić z korzystającym co chce - gdyż korzystający nie jest konsumentem, a podmiotem profesjonalnym wykonującym działalność zarobkową.