autor: Michał Krupiński » 24 lis 2016, o 07:48
I jeszcze jeden dowód na to, jak na sprawę patrzą osoby - wydawałoby się - trochę bardziej inteligentne i obyte niż przeciętny zjadacz chleba.
Tym razem chodzi o Rafała Hirscha, naczelnego serwisu Next w gazeta.pl i jego artykuł: next.gazeta.pl/next/7,151245,21018352,polacy-beda-w-mniejszym-stopniu-finansowac-zycie-prywatne-przedsiebiorcow.html
Już sam jego tytuł jest czymś, co powoduje we mnie najgorsze skojarzenia - brzmi on:
"Polacy będą w mniejszym stopniu finansować życie prywatne biznesmenów".
W samym tekście jest taka ogólna teza, że sprawiedliwości staje się zadość, bo jadąc na urlop pracownik na etacie niczego nie odlicza, a biznesmen odlicza. Ogólnie chyba te urlopy najbardziej pana redaktora bolą. Zapomina pewnie, że pracownik na etacie może sobie iść na trzy tygodnie urlopu w roku i nie musi się nawet nikogo za bardzo pytać o zdanie. Często też na ten urlop dostaje dofinansowanie od pracodawcy - tak, od tego okropnego biznesmena. Natomiast przedsiębiorca rzadko kiedy może sobie pozwolić, np.: na dwutygodniowy urlop, a nawet jeżeli na nim jest, to często wisi na telefonie, e-mailu itd. i ogólnie modli się, żeby w tym czasie nie wybuchł żaden pożar w firmie - zwłaszcza jeśli mówimy o drobnych przedsiębiorcach.
Na końcu artykułu pada argument, że w sumie to i tak biznesmeni będą nadal uprzywilejowani, bo jednak nadal będą mogli odliczyć połowę jadąc na ulrop, czyli nadal mają lepiej niż inni. W domyśle jest żal, że likwiduje się tylko połowę kosztów, a nie całe.... No cóż - widocznie pan redaktor zapomniał, że jadąc do klienta i w innych sprawach służbowych, też odliczy się tylko połowę...
Ogólnie naprawdę bezrozumny i judzący tekst.

I jeszcze jeden dowód na to, jak na sprawę patrzą osoby - wydawałoby się - trochę bardziej inteligentne i obyte niż przeciętny zjadacz chleba.
Tym razem chodzi o Rafała Hirscha, naczelnego serwisu Next w gazeta.pl i jego artykuł: next.gazeta.pl/next/7,151245,21018352,polacy-beda-w-mniejszym-stopniu-finansowac-zycie-prywatne-przedsiebiorcow.html
Już sam jego tytuł jest czymś, co powoduje we mnie najgorsze skojarzenia - brzmi on: [b]"Polacy będą w mniejszym stopniu finansować życie prywatne biznesmenów"[/b].
W samym tekście jest taka ogólna teza, że sprawiedliwości staje się zadość, bo jadąc na urlop pracownik na etacie niczego nie odlicza, a biznesmen odlicza. Ogólnie chyba te urlopy najbardziej pana redaktora bolą. Zapomina pewnie, że pracownik na etacie może sobie iść na trzy tygodnie urlopu w roku i nie musi się nawet nikogo za bardzo pytać o zdanie. Często też na ten urlop dostaje dofinansowanie od pracodawcy - tak, od tego okropnego biznesmena. Natomiast przedsiębiorca rzadko kiedy może sobie pozwolić, np.: na dwutygodniowy urlop, a nawet jeżeli na nim jest, to często wisi na telefonie, e-mailu itd. i ogólnie modli się, żeby w tym czasie nie wybuchł żaden pożar w firmie - zwłaszcza jeśli mówimy o drobnych przedsiębiorcach.
Na końcu artykułu pada argument, że w sumie to i tak biznesmeni będą nadal uprzywilejowani, bo jednak nadal będą mogli odliczyć połowę jadąc na ulrop, czyli nadal mają lepiej niż inni. W domyśle jest żal, że likwiduje się tylko połowę kosztów, a nie całe.... No cóż - widocznie pan redaktor zapomniał, że jadąc do klienta i w innych sprawach służbowych, też odliczy się tylko połowę...
Ogólnie naprawdę bezrozumny i judzący tekst. :roll: