Niezły zapis...

Za to "lubię" leasingi fabryczne. Są w stanie wpisać do umowy każdą bzdurę, a w trakcie jej trwania pozwolić sobie na każdą możliwą arogancję wobec swoich klientów, bo wiedzą, że mają ciągły "przypływ" klienteli.
Przecież jak ktoś decyduje się na jakiegoś Volkswagena, Toyotę czy innego Peugeota, to najczęściej ma z miejsca też zaufanie do leasingu oferowanego przez te firmy. A jeszcze jak do tego dodać wszystkie te "zajebiste" oferty typu leasing "104%" czy inne "0%", to już w ogóle nikt przecież nie będzie czytał umowy i zastanawiał się z jaką kulturą korporacyjną (a raczej jej brakiem) będzie miał do czynienia.

Później rzeczywistość często boleśnie weryfikuje wybór fabrycznego leasingu - ale cóż...
Kanaka, Generalnie na Twoim miejscu bym się za bardzo nie przejmował - tak jak napisał Jerry. Zapis faktycznie jest "oryginalny". Do tej pory z takim czymś się nie spotkałem - czy jesteś pewien, że nie cytujesz fragmentu OWUL w oderwaniu od np. innych paragrafów, które jeszcze o tym mówią?
Tak czy inaczej - wątpię, żebyś miał problem z wykupem. Myślę, że PSA Leasing nie pozwoliłoby sobie na taki ruch. Nie zmienia to faktu, że stosowanie takich zapisów w umowie jest po prostu żałosne - próbują stawiać siebie w pozycji pana życia i śmierci.
To pokazuje poniekąd jak nasz rynek jest nadal niedojrzały - klienci nie czytają umów, leasingodawcy z tego korzystają.
Jakby się uprzeć to nie ma pewnie w kraju leasingobiorcy, któremu nie dałoby się odebrać przedmiotu leasingu w "odpowiednim" momencie - na szczęście w praktyce nic takiego się nie dzieje i leasingodawcy jednak nie korzystają ze swoich "praw".
Niemniej ta "filozofia" tworzenia umów leasingu jest rzeczywiście dość irytująca....
Kanaka, Mimo wszystko powtórzę to co napisał Jerry - nie sądzę, żebyś musiał się martwić choćby w najmniejszym stopniu o wykup swojego auta.
Niezły zapis... :) Za to "lubię" leasingi fabryczne. Są w stanie wpisać do umowy każdą bzdurę, a w trakcie jej trwania pozwolić sobie na każdą możliwą arogancję wobec swoich klientów, bo wiedzą, że mają ciągły "przypływ" klienteli.
Przecież jak ktoś decyduje się na jakiegoś Volkswagena, Toyotę czy innego Peugeota, to najczęściej ma z miejsca też zaufanie do leasingu oferowanego przez te firmy. A jeszcze jak do tego dodać wszystkie te "zajebiste" oferty typu leasing "104%" czy inne "0%", to już w ogóle nikt przecież nie będzie czytał umowy i zastanawiał się z jaką kulturą korporacyjną (a raczej jej brakiem) będzie miał do czynienia. :)
Później rzeczywistość często boleśnie weryfikuje wybór fabrycznego leasingu - ale cóż...
[b]Kanaka[/b], Generalnie na Twoim miejscu bym się za bardzo nie przejmował - tak jak napisał Jerry. Zapis faktycznie jest "oryginalny". Do tej pory z takim czymś się nie spotkałem - czy jesteś pewien, że nie cytujesz fragmentu OWUL w oderwaniu od np. innych paragrafów, które jeszcze o tym mówią?
Tak czy inaczej - wątpię, żebyś miał problem z wykupem. Myślę, że PSA Leasing nie pozwoliłoby sobie na taki ruch. Nie zmienia to faktu, że stosowanie takich zapisów w umowie jest po prostu żałosne - próbują stawiać siebie w pozycji pana życia i śmierci.
To pokazuje poniekąd jak nasz rynek jest nadal niedojrzały - klienci nie czytają umów, leasingodawcy z tego korzystają.
Jakby się uprzeć to nie ma pewnie w kraju leasingobiorcy, któremu nie dałoby się odebrać przedmiotu leasingu w "odpowiednim" momencie - na szczęście w praktyce nic takiego się nie dzieje i leasingodawcy jednak nie korzystają ze swoich "praw".
Niemniej ta "filozofia" tworzenia umów leasingu jest rzeczywiście dość irytująca....
[b]Kanaka[/b], Mimo wszystko powtórzę to co napisał Jerry - nie sądzę, żebyś musiał się martwić choćby w najmniejszym stopniu o wykup swojego auta.