Minął maj więc pytamy w ministerstwie

[Lui]

No no. Michael - czy na podstawie informacji, które zbierasz ukaże się jakiś artykuł?

[Michał Krupiński]

No no. Michael - czy na podstawie informacji, które zbierasz ukaże się jakiś artykuł?

Ano - może nawet dwa.
Choć artykuł to zbyt poważne słowo w tym przypadku. To będzie bardziej news, czy tam newsik.
Jeden już jest gotowy. Pojawi się jeszcze dziś lub jutro.

A drugi to zależy. Pani rzecznik IS w Kraku zadzwoniła do mnie dziś rano i poinformowała, że wystąpili o kasację 7go maja, ale za pośrednictwem WSA w Kraku.
Czyli, powiedziała, że jesli w NSA jeszcze nie ma tej skargi, to znaczy, że nie złozył jej jeszcze WSA. hehe.
Dobre - nie wiedziałem nawet, że jest taka konstrukcja, że WSA występuje tak jakby o kasację w sprawie wyroku, który sam wydał.

W każdym razie pani rzecznik zaproponowała, żebym skontaktował się z WSA w Kraku - czego jeszcze nie zrobiłem, bo zabrakło mi dziś czasu... Ale będę drążył.

[Lui]

Czyli robisz zamieszanie.
Masz już jakieś wieści z WSA?

[Tomasz Piotrowski]

Wchodzę na Samar, patrzę, a tam znajoma treść:
samar.pl/__/__la/pl/__ac/sec,4/new/52972/__Polska-VAT-od-osobowych-czyli-ile-jeszcze-poczekamy-.html

[Michał Krupiński]

Wchodzę na Samar, patrzę, a tam znajoma treść:
samar.pl/__/__la/pl/__ac/sec,4/new/52972/__Polska-VAT-od-osobowych-czyli-ile-jeszcze-poczekamy-.html

Trzeba się jakoś przebić do ludzkiej świadomości... hehe

[Michał Krupiński]

Mam odpowiedź z WSA w Krakowie.
Na razie próbuję rozwikłać o co chodzi w tej odpowiedzi.

[Tomasz Piotrowski]

Napisz coś więcej!

[Michał Krupiński]

Po prostu odpowiedzią jest typowa prawnicza spychologia - powoływanie się na terminy, odsyłanie do ustaw, itd.

Ci ludzie po prostu nie potrafią rozmawiać jak ludzie. Nie potrafi Ci taki człowiek odpowiedzieć ludzkim językiem, że spodziewa się, że nastąpi to wtedy i wtedy. Może nawet przy okazji powołać się na przepisy - nikt mu nie broni... Ale nie! Oni odpowiadają jak za przeproszeniem półgłówki - są przesiąknięci tym specyficznym typem myślenia. Odpowiadają w sposób przesiąknięty swoim branżowym żargonem i robią to tak, żeby z odpowiedzi generalnie nic nie wynikało. Jest to taki swoisty sposób na udzielnie odpowiedzi bez udzielenia jakiejkolwiek konkretnej informacji. Powiem szczerze, że strasznie mnie to wkurza.

Z takiej odpowiedzi przeciętny zjadacz chleba, który nie wytęży wszystkich szarych nie jest w stanie nic zrozumieć.
Ja jednak się wysiliłem i zadałem im kolejne pytania na podstawie ich odpowiedzi. Będę relacjonował co dalej.

Przepraszam, że sam nie podaję nic konkretnego z ich odpowiedzi, ale właśnie z niej nic nie wynika poza tym, że podają mi termin, w którym strona skarżąca może odpowiedzieć na informację o skardze. Termin ten już minął i oni teraz powinni niezwłocznie przekazać sprawę do NSA. Jak się zapytasz prawnika co to znaczy niezwłocznie, to Ci odpowie, że "bez zbędnej zwłoki" czyli masło maślane i zero konkretów. I właśnie w takim duchu utrzymana jest ta informacja z WSA.
Wszystko fajnie, wszystko zgodnie z prawem, ale co kiedy i gdzie, to nadal się nie dowiesz człowieku...

Ale mimo wszystko nie poddaję się i drążę dalej. Przecież to chyba ważna sprawa dla kilkuset tysięcy, a może i kilku milionów podatników....

[Lui]

Czyli czekamy dalej.
Co do "ciekawej konstrukcji", o której pisałeś wcześniej, to rzeczywiście tak jest, że skargi kasacyjne wpływają do NSA poprzez WSA, który wydał wyrok.

[Tomasz Piotrowski]

Michael widzę, że się zniecierpliwiłeś.