Zbliża się koniec roku, więc w salonach zaczną się "wyprzedaże" starego rocznika, a wraz z nimi bardziej widoczne będą "promocyjne" formy finansowania, typu kredyt 0%, 50/50, leasing zerowy, 102%, 105%, i tak dalej.
Warto z tego powody przypomnieć, że nie wszystko złoto co się świeci. Promocyjny leasing fabryczny nie zawsze jest najtańszym rozwiązaniem.
Dostępny jest on tylko przy ściśle określonych warunkach i często w zamian za taki tani leasing nie otrzymamy rabatu na samochód, czy inny środek trwały. Ewentualnie nie wytargujemy taniego ubezpieczenia, opon czy nawigacji gratis, itd.
Może się więc okazać, że zwykły leasing pomimo, że trochę droższy nominalnie, okaże się lepszym rozwiązaniem biorąc pod uwagę ogół wszystkich kosztów.
Temat już poruszaliśmy jakiś czas temu, więc, żeby się już za bardzo nie powtarzać wkleję jeszcze co tam napisałem
Dlatego warto dokładnie sprawdzać czy za jakimś leasingiem zerowym nie kryje się drugie dno, ewentualnie czy w innej opcji - "niefabrycznej" - leasing nie będzie nawet korzystniejszy.Michael pisze:I to jest prawdziwe sedno ofert typu "leasing 105%", albo "leasing zerowy".lechu.R pisze:Ta oferta BMW to chyba tylko tak na folderze ma ładnie wyglądać.
Przyciąga to jakoś klienta, a później okazuje się, że jest szereg wyłączeń, ograniczeń, albo właśnie wczoraj się skończyło, itd. No, ale klient już do salonu wszedł, więc może nie wyjdzie z niego z pustymi rękami - więc sukces jest!
Zresztą w praktyce pewnie zorientowałbyś się, że handlowiec w salonie niekoniecznie będzie miał parcie na sprzedanie Ci samochodu razem z fabrycznym leasingiem.
Może nawet tak być, że będzie wolał zaproponować Ci droższą ofertę leasingu zewnętrznego, a w zamian dostaniesz po prostu większy rabat na samochód, który zrekompensuje droższy leasing. Po prostu może to być korzystniejsze finansowo dla handlowca, albo/i właściciela salonu, który dostanie prowizję od firmy leasingowej.
Oczywiście nie ma reguły...
