Trzęsienie ziemi w Japonii a kurs jena i leasing w JPY

[mario534]

W sumie masz rację MICHAEL pozostało mi nie wiele a nie wziąłem pod uwagę dodatkowych opłat. Zacząłem spłacać od sierpnia, więc pozostało mi 4 raty + wykup, ale po tym co przeszedlem to chyba już nic mnie nie zaskoczy. Chyba poprostu doczekam konica nic nie zmieniając a swoja drogą przy jakichkolwiek kolejnych umowach leasingowych będę bardziej ostrożny odpisując cokolwiek. Reasumując może ktoś doradzi co dzisiaj jest najbardziej alternatywnym rozwiązaniem, jaka waluta, bank itp. Moje auto służyło do transportu i wraz z końcem spłaty nadejdzie i jego koniec . Nie stać mnie na nowy za gotówkę więc prosiłbym o ewentualne porady, pozdrawiam Mariusz.

[Lui]

mario534, Waluta to najlepiej PLN, ale to już pewnie wiesz.

[Krok]

Tylko leasing w EFL i tylko złotówki. Ja mam Fiata Bravo w tych zasranych jenach zostało mi jeszcze rok. Z raty 1300 zł urosło mi 2600 zł .Myślałem że tego Hu....a doradcę przybiję do ściany.

[leasingmaniak]

Tylko leasing w EFL

Krok, Pierwszy zadowolony z tej firmy na forum?

[Michał Krupiński]

Krok, Pierwszy zadowolony z tej firmy na forum?

Nie no bez przesady.
Nie każdy jest przecież niezadowolony.

[mario534]

Słuszna sugestia "Lui", ale tak jak piszesz o walucie to już teraz wiem, ze muszą to być PLN. Chodzi mi bardziej o wybór banku. Ta przeklęta umowa w jenach podpisana została z RL i pomijając walutę nic do nich nie mam ale im wiecej opinii i porad tym lepiej. Jak pisałem wczesniej juz nigdy nie podpiszę pochopnie umowy, przeanalizuję wszystkie za i przeciw. Zastanawiam się nad BRE co o tym sądzicie?

[Michał Krupiński]

Tymczasem jen jest już po 3,36 - tak "tani" już dawno nie był.
Mam nadzieję, że to lekka ulga dla wszystkich mających leasing w jenach AD 2008.

Z drugiej strony pokazuje kompletną nieprzewidywalność prognoz, bo kto mógł przewiedzieć tak szybką interwencję banków państw G7 na osłabienie jena?
Rynki jak to rynki - zachowują się stadnie.

Dlatego jest to kolejny dowód na to, że decydowanie się na leasing w jenach, we franku, w euro, itp., to jest zwykła, nieprzewidywalna loteria.
Co innego jak w latach 90tych stopy procentowe w Polsce były bardzo wysokie - wtedy leasing w walutach obcych miał sens...
Teraz nie ma! No chyba, że przychody/koszty firmy też zależą od kursu danej waluty, to wtedy oczywiście tak...

Ale jeśli ktoś zarabia wyłącznie w złotówkach, to dla takiego kogoś leasing walutowy będzie zwykłym hazardem.

Znowu skorzystałem z okazji, żeby napisać to ostrzeżenie.

[BBass]

Tymczasem jen jest już po 3,36 - tak "tani" już dawno nie był.

Witajcie

Jen był już nawet za 3,21 zł a przez dwa ostatnie dni wzrósł o 10 gr!
Nie da się nic przewidzieć.

[Michał Krupiński]

Jen był już nawet za 3,21 zł a przez dwa ostatnie dni wzrósł o 10 gr!
Nie da się nic przewidzieć.

Heh... No tym razem jest to efekt wzrostu tzw. "awersji do ryzyka". Ta cała awersja wynika z tego, że jest duża przecena na rynku surowców - tanieje srebro, miedź, itd. i przede wszystkim ropa naftowa.
Jeśli inwestorzy spekulacyjni "uciekają" z jakiś rynków to muszą gdzieś przenieść i czasowo "zaparkować" swoje pieniądze.

Takim bezpiecznym miejscem jest jen japoński - co będzie się działo dalej niestety nie wiadomo.

Także z uporem maniaka będę powtarzał, że leasing w jenach, jak i zresztą w każdej walucie obcej to niepotrzebna loteria i nerwy - jeśli w tej samej walucie się nie zarabia.


Swoją drogą cieszę się, że kontynuujemy ten wątek - na przyszłość jak ktoś będzie entuzjastą leasingu denominowanego, to zawsze będzie można mu pokazać tą dyskusję, żeby zobaczył jak mocno i w jak "niekontrolowany" sposób może zmieniać się kurs waluty na przestrzeni raptem kilku tygodni.