Land Rover Polska ostrzega - kratka bez homologacji

[FmLeasing.pl]

Jaguar Land Rover Polska wydało oświadczenie, w którym przestrzega przed zakupem samochodów marki Land Rover, które sprzedawane są przez brokerów z rzekomą homologacją ciężarową.
JLR Polska informuje, że żaden z modeli Discovery, Freelander, Range Rover i Range Rover Sport nie ma homologacji ciężarowej uprawniającej do zwolnienia z akcyzy i/lub odliczeń VAT.

Treść oświadczenia:

W związku z pojawieniem się na rynku krajowym samochodów marki Land Rover oferowanych jako samochody ciężarowe i tym samy zwolnione z podatku akcyzowego, jako jedyny autoryzowany importer pragniemy zwrócić uwagę na następujące fakty:
- spółka JLR Polska dysponuje homologacjami producenta;
- żaden samochód marki Land Rover z modeli Discovery, Freelander, Range Rover i Range Rover Sport, nie posiada fabrycznej homologacji, jako samochód ciężarowy przeznaczony zasadniczo do przewozu towaru;
- zauważyliśmy praktykę czynioną przez kilku pośredników polegającą na wprowadzaniu w błąd potencjalnych nabywców co do braku obowiązku opłacania akcyzy;
- pośrednicy sprowadzają w imieniu klientów samochody niedopełniając obowiązków podatkowych, czego konsekwencją będzie dopłata około 20% wartości samochody (podatek akcyzowy + odsetki) oraz sprawa karna o oszustwo podatkowe;
- powyższy proceder naraża również Skarb Państwa na poważne straty finansowe.

Odpowiednie zawiadomienia zostały złożone przez Zarząd JLR Polska w Urzędach Celnych, Izbach Celnych, Prokuraturze, Ministerstwie Infrastruktury i Ministerstwie Finansów. Powiadomiliśmy również firmy leasingowe i naszych dealerów.

W razie pytań pozostaję do dyspozycji. Wszelkie pytania dotyczące kwestii akcyzy prosimy kierować na adres raport@jlrpolska.pl. Jesteśmy gotowi pomóc każdemu klientowi, który ma wątpliwości zakresie prywatnego importu samochodów Jaguar i Land Rover.

[rooster]

Polak potrafi A zastanawialem dlaczego niektore samochody, ktore oficjalnie nie maja homologacji u handlarzy sa sprzedawane jako z kratka.

[Michał Krupiński]

Polak potrafi A zastanawialem dlaczego niektore samochody, ktore oficjalnie nie maja homologacji u handlarzy sa sprzedawane jako z kratka.

Faktycznie - też niedawno się z tym spotkałem - nawet miałem podrążyć temat, ale jakoś zapomniałem, a teraz już nie pamiętam o jaki samochód chodziło i gdzie to było...

[BOB]

UWAGA !! na Land Rovery…
W dniu 14.12.09 kupilem poprzez Poznańskiego dealera-firme KARLIK-Land Rovera Discovery 4.Dzien po odbiorze stwierdziłem uszkodzenie mechanizmu zamykania 3 z 4szyb w drzwiach samochodu, o czym niezwłocznie poinformowałem firme KARLIK.
Nie robilem z tego większego problemu bo uwazam ze jakies delikatne niedociągnięcie produkcyjne zawsze może się zdążyć (choc kupując samochod za niemal trzysta tysięcy miałem nadzieje ze takie usterki raczej nie maja miejsca).Ale ok. umówiłem się na naprawe za ok. tydzień…
Niestety,nie dane mi było tyle pojeździć tym autem.
Po 3 dniach od kupna samochodu (slownie: trzech!!) i przejechaniu ok. 700km (slownie: siedemset km)auto uleglo awari (chyba dosc powaznej choc nie jestem mechanikiem i trudno mi to stwierdzic).
Awarii ulegl (wg serwisu Karlik) wtrysk paliwa…No ok. chyba mam pecha pomyślałem ale co,naprawia i pojade dalej….i tu zaczynaja się schody…Dealer,a nawet importer Firma JLR Polska nie posiadaja takiej czesci!!!!!!.....dalej nie będę opisywal calej przeprawy przez meke i cytowal rozmow z firma KARLIK jak również z firma JLR Polska bo szkoda czasu i niejedne inwektywy trzeba by tu przytoczyc,ale mamy 04.01.10 a ja nie mogę korzystac z samochodu za który place leasing,nie mogę zarabiac pieniędzy bo samochod jest mi potrzebny do prowadzenia działalności (mam klientow w calej Polsce),firma Karlik nie potrafi mi odpowiedziec na kiedy otrzymaja czesc i naprawia mi auto a mila pani w firmie JLR Polska informuje mnie ze nie jestem partnerem do rozmow z nimi!! i mam dowiadywac się u dealera czyli w firmie KARLIK…….KOMPLETNA KPINA Z KLIENTA!!
Srednio co 2-3 lata zmieniam samochody i miałem już rozne marki i z takim traktowaniem jeszcze się nie spotkalem!!!
Kupujac Land Rovera musisz liczyc się w 100% z powiedzenie ,KUP A DALEJ MARTW SIĘ SAM !!
….Konczac ten wywod chciałem podkreślić ze Land Rover Discovery 4 to naprawde ladnie wykończone i bardzo wygodne auto ale obsluga importera - PONIZEJ JAKIEJKOLWIEK KRYTYKI!!!!!

[Tomasz Piotrowski]

Dealer,a nawet importer Firma JLR Polska nie posiadaja takiej czesci!!!!!!

Niestety takie są uroki posiadania bądź co bądź egzotycznego samochodu.
Importerzy trzymają wtedy w magazynach tylko części serwisowe. Nieprzewidziana usterka wiąże się z koniecznością sprowadzania części z magazynów centralnych/regionalnych w Europie.
Ale w dzisiejszych czasach to powinno zająć maks kilka dni i część powinna być na miejscu.

Swoją drogą współczuję braku możliwości cieszenia się nowym samochodem.

[Spayker]

Kupujac Land Rovera musisz liczyc się w 100% z powiedzenie ,KUP A DALEJ MARTW SIĘ SAM !!

Nie tylko Land Rovera to dotyczy niestety

[Sebeks]

egzotyczne marki ? otóż ja miałem taki przypadek :

zakupiony nowy seicento 1100 w salonie, po 2 tygodniach dopiero został zatankowany do pełna. Co się okazało ? Nie dospawany wlew do baku (niedoróbka fabryczna), nim dojechaliśmy do dealera uciekło pół baku paliwa, oto moje pytanie:

- jak to przeszło przez maszynę
-co za ciota to montowała i nie wymieniła części na sprawną bo nie sądzę żeby nikt tego nie zauważył

dalszy bieg sprawy:
-tego samego dnia samochód został odwieziony do dealera : Auto Hit Tychy (tam samochód z resztą był zakupiony)
- problemy z dostaniem samochodu zastępczego (nie interesowało taty jaki, mógł być nawet maluch, w końcu ładnych parę lat tym się jeździło), po 30 minutach tłumaczenia że samochód jest potrzebny na dojeżdżanie do pracy, nagle znalazła się Panda
-zdziwienie kiedy dowiedzieliśmy się ile może potrwać usunięcie usterki (powiedziano że około 10 dni), dlaczego? Bo wszystkie usterki muszą iść na centralę w Turynie w celu zanotowania, że takowa usterka wystąpiła, dopiero Turyn wydawał zezwolenie na wydanie nowego baku który znajdował się na magazynie w Tychach
-jeździliśmy Pandą przeszło miesiąc (a miało być tylko 10 dni), swoją drogą wolę seja niż Pandę gdzie obijam nogami po pieprzonych plastikach...

tak więc... nie płakać, cierpliwie czekać