czyli mam rozumieć ,że jak korekta jest za rok 2007 to już przedawniona ?
Jeśli interpretować to jako zobowiązanie leasingowe (a nie podatkowe), to raczej tak - moim zdaniem.
Dziwne też, że wszyscy tak strasznie teraz usiedli na firmy leasingowe jakby chciały kogoś okraść... To polskie urzędy skarbowe jak zwykle dały popis.
To prawda. Rzeczywiście nie należy o tym zapominać i trzeba podkreślać to przy każdej okazji, że to polski fiskus się popisał, a nie firmy leasingowe.
I zgadzam się, że w umowach leasingu są zapisy, które pozwalają zmieniać opłaty w zależności od zmiany przepisów i ich interpretacji.
Z drugiej strony nie bardzo widzę powodów, żeby teraz leasingobiorcy mieli wyciągać z tarapatów firmy leasingowe jeśli robić tego nie muszą... bo właśnie rodzi się pytanie, czy każdy musi dopłacać i za całe 5 lat, czy tylko niektórzy i za okres maks 3 lat?
Zwłaszcza, że są takie firmy leasingowe, które mają kulturę korporacyjną nastawioną na jednostronne dojenie raz pozyskanego klienta i niejednemu leasingobiorcy zalazły za skórę.
Nie bardzo wiem w imię czego ktoś teraz musiałby za coś dopłacać - pod warunkiem oczywiście, że nie musi dopłacać! Bo jeśli musi to musi i koniec...
Poza tym część firm leasingowych była na tyle kumata, że już od wielu lat nie ryzykowała "refakturowaniem" - także nie widzę powodu, żeby teraz kogoś ratować jeśli nie ma takiego obowiązku - nawet jeśli można to sobie w całości odliczyć od podatku.
W każdym razie uważam, że najpierw firmy, które wysyłają korekty powinny czarno na białym wskazać podstawę na jakiej leasingobiorcy mają teraz dopłacać do korekt, bo moim zdaniem powołanie się na sam wyrok, to trochę za mało.

Ale może się mylę...