Leasing, wypowiedzenie umowy i zwrot przedmiotu leasingu

[leasingobiorca_]

Witam, mam pewien problem z leasingiem. Od razu zaznaczę iż, wiem, że wina leży po mojej stronie, niemniej jednak chciałbym znaleźć rozwiązanie poniższej sytuacji. Prowadzę działalność gospodarczą, około roku temu wziąłem laptop w leasing. Niestety na początku roku miałem pewne problemy finansowe w związku z tym pojawiły się opóźnienia w spłacie rat leasingowych. Dodatkowo doszło ubezpieczenie i kilka dni temu opłata windykacyjna (wizyta przedstawiciela terenowego). Łączna zaległość to około 1100 pln (~600 pln 3 raty, 250 ubezpieczenie, 250 wizyta windykatora). Podczas wizyty windykatora podpisałem oświadczenie, że jeśli do wskazanego na oświadczeniu terminu zaległość w całości nie zostanie uregulowana umowa zostanie rozwiązana a przedmiot leasingu należy zwrócić. Z uwagi na to, że uregulowałem już sporo rat chciałbym znaleźć rozwiązanie aby jednak tego sprzętu nie stracić. Problem w tym, że należność będę mógł uregulować do 10 dni co będzie już po terminie uwzględnionym w oświadczeniu. Moje pytanie brzmi, czy istnieje jakakolwiek możliwość aby zgodnie z prawem przesunąć ten termin, opóźnić rozwiązanie umowy, przeciągnąć sprawę? Cokolwiek co pozwoli na pozytywne dla mnie rozstrzygnięcie tej sytuacji. Przykładowo w bankach z tego co mi wiadomo jeśli bank rozwiąże umowę to do 30 dni klient ma możliwość powrócić do postanowień tejże umowy. Jeśli dobrze rozumiem okres wypowiedzenia trwa 30 dni. Może coś podobnego funkcjonuje w przypadku leasingu? Będę wdzięczny za pomoc. Zainteresowanym mogę podesłać umowę jeśli w jakikolwiek sposób okaże się to pomocne.

[Tomasz Piotrowski]

Nie ma takich sztuczek, żeby prawnie przedłużać te terminy. Dziwię się, że jeszcze nie masz wypowiedzianej umowy i że nie rozmawiają z Tobą z tej pozycji. Moim zdaniem powinieneś mieć już wypowiedzianą umowę i ten termin, który dostałeś to pewnie jest termin wznowienia jeśli do tego dnia zapłacisz zaległość.

Skoro masz spoźnić się tylko kilka dni to zadzwoń i o tym powiedz, wątpię, żeby nie poczekali. jeżeli to tylko kilka dni.

[leasingobiorca_]

Nie ma takich sztuczek, żeby prawnie przedłużać te terminy. Dziwię się, że jeszcze nie masz wypowiedzianej umowy i że nie rozmawiają z Tobą z tej pozycji. Moim zdaniem powinieneś mieć już wypowiedzianą umowę i ten termin, który dostałeś to pewnie jest termin wznowienia jeśli do tego dnia zapłacisz zaległość.

Skoro masz spoźnić się tylko kilka dni to zadzwoń i o tym powiedz, wątpię, żeby nie poczekali. jeżeli to tylko kilka dni.

Umowa nie jest wypowiedziana, na zobowiązaniu jasno jest ujęte, że jeśli do wyznaczonego terminu nie będzie wpłaty to wtedy rzeczywiście wypowiedzą umowę. Nie miałem na myśli sztuczek, nie zależy mi na przekręcaniu kogokolwiek a jedynie na przedłużeniu terminu i w dalszej perspektywie normalne regulowanie zobowiązania. Jeśli kontaktować się z firmą z prośbą o wydłużenie terminu to z kim najlepiej rozmawiać? Kto ma taką moc sprawczą?

[Spayker]

Jeśli kontaktować się z firmą z prośbą o wydłużenie terminu to z kim najlepiej rozmawiać? Kto ma taką moc sprawczą?

Dział windykacji

[Michał Krupiński]

leasingobiorca_, Współczuję problemów finansowych.
Tak jak napisał Spayker odpowiednimi osobami do rozmów są osoby zajmujące się windykacją.

Przeważnie pracownicy windykacji mają jakiś margines do negocjacji, ale musisz pamiętać, że oni też rozliczają się ze swojej skuteczności przed szefami.
Możesz więc liczyć na ich "wyrozumiałość" do momentu, w którym sami nie dostaną "po tyłku" za to, że nie doprowadzili Cię do porządku...

Wiele też zależy od sposobu w jaki się rozmawia w takich sytuacjach, bo w takich sytuacjach decydują ludzie, a nie maszyny, więc...

Myślę, że te kilka dni więcej powinieneś móc jeszcze "wyrwać", ale jeśli chciałbyś przeginać, to raczej źle może się to skończyć.

Życzę powodzenia i przede wszystkim poprawy sytuacji finansowej.

[Gość]

leasingobiorca_, Współczuję problemów finansowych.
Tak jak napisał Spayker odpowiednimi osobami do rozmów są osoby zajmujące się windykacją.

Dzięki Michael za dobre słowo, będę jeszcze atakował dział windykacji w poniedziałek