autor: Michał Krupiński » 17 maja 2012, o 10:54
Rynek jest jaki jest...
Przede wszystkim w Polsce jest bardzo dużo firm leasingowych, które w większości walczą o tego samego klienta i "nie obsługują" innych.
Dlatego muszą zabiegać o obecność swojej oferty u dealerów samochodowych, u producentów/dystrybutorów/importerów maszyn budowlanych, rolniczych, medycznych, itp... Generalnie chcą być wszędzie tam gdzie są sprzedawane środki trwałe, które chcą finansować. A przez to, że przy okazji chce tam być prawie cała konkurencja, to trzeba się jakoś przebić. Ciężko się dziwić wszystkim takim dostawcom, że wykorzystują tą - korzystną dla nich sytuację - i podbijają swoje prowizje za doprowadzenie klienta, na ile się tylko da.
Czy to jest dobra sytuacja, że czy zła, czy śmieszna czy nie? Ja ująłbym to tak - taki jest rynek - jest po prostu nadal niedojrzały i tak to wygląda i jeszcze długo będzie.
Pisząc niedojrzały rynek - mam na myśli zarówno klientów, którzy nadal nie mają zbyt wielkich wymagań co do finansowania, jak i finansujących, którzy nie mają wiedzy, przygotowania i determinacji, żeby wyróżniać się na tle konkurencji. Dlatego wszyscy dmą w tą samą trąbę.

Rynek jest jaki jest...
Przede wszystkim w Polsce jest bardzo dużo firm leasingowych, które w większości walczą o tego samego klienta i "nie obsługują" innych.
Dlatego muszą zabiegać o obecność swojej oferty u dealerów samochodowych, u producentów/dystrybutorów/importerów maszyn budowlanych, rolniczych, medycznych, itp... Generalnie chcą być wszędzie tam gdzie są sprzedawane środki trwałe, które chcą finansować. A przez to, że przy okazji chce tam być prawie cała konkurencja, to trzeba się jakoś przebić. Ciężko się dziwić wszystkim takim dostawcom, że wykorzystują tą - korzystną dla nich sytuację - i podbijają swoje prowizje za doprowadzenie klienta, na ile się tylko da.
Czy to jest dobra sytuacja, że czy zła, czy śmieszna czy nie? Ja ująłbym to tak - taki jest rynek - jest po prostu nadal niedojrzały i tak to wygląda i jeszcze długo będzie.
Pisząc niedojrzały rynek - mam na myśli zarówno klientów, którzy nadal nie mają zbyt wielkich wymagań co do finansowania, jak i finansujących, którzy nie mają wiedzy, przygotowania i determinacji, żeby wyróżniać się na tle konkurencji. Dlatego wszyscy dmą w tą samą trąbę. :)