Zgadzam się z tym, aczkolwiek słowo upublicznianie negatywnie mi się kojarzy.Gość pisze:Myślę, że równie skuteczną (jak działania Stowarzyszenia zabiegającego o zmianę prawa) formą obrony przed takimi praktykami byłoby ich upublicznianie.

Po prostu nie ma lepszej metody niż przepływ informacji. Firmy leasingowe rywalizują ze sobą w zasadzie tylko marżą. To po części wynika z niskiej świadomości wśród przedsiębiorców.
Jakoś tak się utarło, że najważniejsze to w ogóle dostać leasing, albo, żeby był on jak najtańszy. Inne sprawy są praktycznie pomijane,
Dlatego tylko wyższa świadomość wśród klienteli "wymusi" na firmach leasingowych zmianę pewnych zachowań.
Warto dodać, że już są firmy leasingowe, które zachowują się jak w cywilizowanej Europie, ale nadal są takie, które stosują "wschodnią" "etykę" biznesu.

Jeśli klientela będzie o tym wiedziała, to te ostatnie nie będą miały wyjścia i będą musiały się dostosować.
Więc jak najbardziej się zgadzam, że trzeba o tym mówić i pisać.
Czy ma Pan może "pod ręką" sygnatury tych spraw?Gość pisze:Na szczęście jest już kilka orzeczeń SN, które szczęśliwie „naprawiły” błędy niższych instancji.
Myślę, że warto byłoby wrzucić informacyjnie dla wszystkich. To tak w ramach tego podnoszenia świadomości.

Pozdrawiam