Jakie mianowicie?Albo albo?
Może jest inne wytłumaczenie?

Ja innego wytłumaczenia nie widzę.
Wiceminister wprowadził w błąd wielu podatników sugerując dwukrotnie termin wprowadzenia ograniczeń, który się nie potwierdził.
Najpierw był to 1 stycznia 2010 potem 1 lipca 2010. Obydwa terminy były strzałem obok tarczy, ale obydwa wywołały konkretne reakcje podatników w postaci zwiększonych zakupów i leasingu samochodów z kratką. Potwierdzają to statystyki.
Po prostu na skutek głupot, które wygadywał wiceminister ktoś np. wydawał kasę wcześniej niż planował, itd.
I teraz albo to był zamierzone działania mające nakręcić ruch w interesie (inne kraje wprowadzały dopłaty a u nas wystarczyło kiwać podatników

Albo była to niekompetencja wiceministra. A co było powodem tej niekompetencji, czy był to brak wiedzy co do terminów uzyskania zgody na derogację z UE, czy też naiwna wiara co do tego, że "jakoś się uda", to już mnie średnio interesuje.
Jeśli takie było myślenie Grabowskiego, to powtarzam to z całą odpowiedzialnością - jest to efekt NIEKOMPETENCJI, który miał realny wpływ na zachowania przedsiębiorców!
Takich urzędników powinno się eliminować z przestrzeni publicznej.
