Zmiany w Kodeksie Drogowym (materiał ekspercki LeasePlan)

[FmLeasing.pl]

Nieprawidłowe parkowanie pod blokiem, jazda bez zapiętych pasów po osiedlu, przekroczenie 50 km/h na parkingu pod supermarketem. Za te czynności można dostać mandat, i to niemały.

Jak wynika ze statystyk Komendy Głównej Policji, w 2008 roku na polskich drogach doszło do ponad 49 tyś. wypadków, a rok później do blisko 44 tyś. Liczby te w ostatnich latach utrzymują się na podobnym poziomie, Aby wyeliminować przyczyny kolizji, postanowiono zmodyfikować ustawę "Prawo o ruchu drogowym". Zgodnie z nowymi przepisami na osiedlach i parkingach przy centrach handlowych będą obowiązywały zasady kodeksu drogowego tak jak na normalnej ulicy, a nieprawidłowo zaparkowane pod blokiem auta zostaną odholowywane na koszt właściciela. Jakie jeszcze zmiany czekają kierowców?

Drogi wewnętrzne jak drogi publiczne
„4 września 2010 roku weszła w życie nowelizacja ustawy "Prawo o ruchu drogowym" przygotowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dopuszcza ona stosowanie przepisów ruchu drogowego na oznakowanych drogach wewnętrznych oraz osiedlowych strefach zamieszkania. Nowe przepisy mają za zadanie uzupełnić lukę prawną, która dotychczas nie pozwalała na interwencję policji oraz straży miejskiej, w przypadku łamania prawa na drogach osiedlowych oraz terenach prywatnych. Przykładowo, postawiony na parkingu pod supermarketem znak "zakaz postoju" nie dawał funkcjonariuszowi policji uprawnień do ukarania kierowcy mandatem, ponieważ ten dopuścił się naruszenia normy porządkowej ustanowionej przez właściciela terenu, a nie przepisów ruchu drogowego. Również zarządca terenu nie mógł wystawić mandatu za nieprzestrzeganie regulaminu parkingu, bo nie miał do tego podstaw prawnych. Kierowcy łamiący kodeks drogowy byli więc bezkarni. Wprowadzone na początku września przepisy mają to zmienić – mówi Artur Sulewski, Dyrektor Handlowy LeasePlan Fleet Management.
„Coraz większa liczba pracodawców pozwala na użytkowanie samochodów służbowych do celów prywatnych. W efekcie firmowe pojazdy można spotkać na parkingach pod centrami handlowymi, przy supermarketach oraz na osiedlowych uliczkach. Warto więc zwrócić uwagę pracowników na zmiany, jakie od niedawna obowiązują. Pozwoli to uniknąć niepotrzebnych problemów, zarówno firmie, jak i pracownikom” – dodaje Artur Sulewski.

Od września za brak włączonych świateł mijania, niezapięte pasy bezpieczeństwa, czy przekroczenie dozwolonej prędkości można dostać mandat. Dodatkowo na podstawie kodeksu wykroczeń kierowcy zostaną ukarani za uszkodzenie roślinności lub gdy zaparkują samochód w takim miejscu, gdzie będą stwarzali zagrożenie bezpieczeństwa dla innych osób, np. na drodze przeciwpożarowej. Kierowcy, poruszając się po osiedlowych uliczkach, placach przy dworcach, czy parkingach należących galerii handlowych powinni być zatem bardziej ostrożni.

Niniejszy artykuł jest materiałem eksperckim LeasePlan Fleet Management.

[Lui]

Może skończy się parkowanie na trawnikach.

[tan]

Może skończy się parkowanie na trawnikach.

Może lepiej jakby najpierw były parkingi a dopiero potem mandaty za parkowanie zieleni. W Polsce zawsze zaczyna sie od dupy strony. Najłatwiej wlepić mandat a gdzie zaparkować na osiedlu jak brakuje conajmniej z 50% miejsc parkingowych.

[Lui]

Może skończy się parkowanie na trawnikach.

Może lepiej jakby najpierw były parkingi a dopiero potem mandaty za parkowanie zieleni. W Polsce zawsze zaczyna sie od dupy strony. Najłatwiej wlepić mandat a gdzie zaparkować na osiedlu jak brakuje conajmniej z 50% miejsc parkingowych.

To nie tłumaczy rozjeżdżania trawników. Dobrze, że wreszcie się za to wezmą

[Matti]

O ile widze swiatelko w tunelu, jesli chodzi o nieprawidlowe parkowanie na parkingach, np. centrow handlowych (niektorzy specjalisci potrafią zając 4 miejsca ), tak nie podoba mi sie mandat za niezapięte pasy Akurat na moim osiedlu czesto kreci sie policja. Jezdze zawsze z pasami, nawet odruchowo zapinam je, gdy mam tylko przestawic auto, ale odpinam je dojezdzając do domu (jakies 100m przed) i jesli wtedy jakis funkcjonariusz bedzie chcial mi wystawic mandat, to postaram się nie zabić go śmiechem Ale to w sumie szkopuł.

[Michał Krupiński]

Ja mam trochę dylemat ogólnie jeśli chodzi o te nowe regulacje.
Z jednej strony nie bardzo widzę powodu, żeby na prywatnym terenie jakim jest osiedle albo supermarket policja miała dbać o porządek. Z drugiej jednak strony dziwne jest to, że tak naprawdę na drogach wewnętrznych panuje wolna amerykanka. Nawet w przypadku stłuczki zaczynają się wtedy schody.

Moim zdaniem życie pokazuje, że jednak zdecydowana większość ludzi zachowuje się na drogach wewnętrznych w sposób cywilizowany, ale pokazało też, że administratorzy tych dróg mają generalnie wszystko w nosie. Przeważnie umywają ręce, a jeśli coś robią, to dopiero pod presją mieszkańców/użytkowników.

Także skłaniam się ku opinii, że te zmiany są jednak dobre, jednak mój wrodzony liberalizm nie do końca to akceptuje...

[Matti]

Ja takze jestem zdania, ze im wiecej wolnosci na drogach, itd. - tym lepiej, bo wszystko samo sie reguluje. Nie do konca jednak jestem liberał, jak widze w sobotę w okolicach poludnia zapelniony parking, z czego 20% miejsc jest zajętych przez idiotów stających tak, jak im sie uda wjechac za pierwszym razem, czyli zazwyczaj na skos zajmując co najmniej dwa miejsca KILL 'EM ALL

Przepis trafi pewnie w zwyklych ludzi, jak napisalem wczesniej, a wystarczyloby, zeby zarzadcy takich obiektów/drog wewnetrznych znalezli metodę na takich "samolubów". Np. ostatnio w galerii handlowej w Płocku bylem swiadkiem dwukrotnego wezwania roznych kierowców przez radiokomunikat do zgloszenia się do wlasnego auta. To mi sie podoba