Bezpłatne oferty leasingu - o co im chodzi?

[KOLEC]

Na forum dyskusyjnym bliskiej mi branży od kilku dni spamuje pośrednik leasingowy, którego atutem jest to, że
- bezpłatnie zadzwoni
- bezpłatnie przygotuje ofertę leasingu

Zastanawiałem się jak można coś takiego zrobić płatnie, ale po wdaniu się w dyskusję uświadomiono mi, że są tacy, którzy przygotowują ofertę leasingu płatnie!
Słyszeliście coś o tym?

[Jarosław Król]

- bezpłatnie zadzwoni
- bezpłatnie przygotuje ofertę leasingu

Jest taka metoda, żeby przy braku argumentów podkreślać sprawy oczywiste - jest szansa, że na kimś zrobi to pozytywne wrażenie. Zwłaszcza jak padają przy tym słowa bezpłatnie, za darmo i podobne.
Na większości ludzi robi to wrażenie negatywne, ale są też tacy co się tym zainteresują.

To tak jakby czytać listę wyposażenia samochodu z pozycjami:
- elektryczne ogrzewanie tylnej szyby
- trzecie światło stop
- wycieraczki przeciwdeszczowe szyby przedniej
- cztery felgi stalowe z kołpakami i napompowanymi oponami do ciśnienia 2,4 bar

Można jeszcze takich pozycji dopisać i okaże się na pierwszy rzut oka, że golas Fiat Seicento (600) 1.1 MPI Classic to całkiem wypasiony pojazd...
Jednak tylko na ten pierwszy rzut oka.

[Tomasz Piotrowski]

Słyszeliście coś o tym?

Było o tym tu na forum, ale nie mogę odnaleźć.
Są cwaniacy co wysyłają ofertę leasingu za smsa na nr specjalny, a taki sms kosztuje kilkadziesiąt złotych.

Skierowane to jest do firm, które mają zerowe szanse na leasing, np zadłużeni, w bikach, nowa działalność bez historii, leasing zwrotny i inne kwiatki, które normalnie nie przechodzą.

Oszukują gnoje ludzi, którzy są w ciemnym rowie i łapią się każdej szansy.
Nie muszę chyba dodawać, że leasingu i tak nie dostaną - mami się ich kilka tygodni, a potem pod jakimś pretekstem spuszcza.
Chodzi tylko o tego płatnego smsa.

[KOLEC]

Nie. Podobno za najlepsze oferty się płaci.

[lazzz...]

Nie. Podobno za najlepsze oferty się płaci.

Bez jaj.Nie ma takiej opcji

[Lui]

Nie ma takiej opcji jak p:!atne oferty. To jakaś bzdura.

[Michał Krupiński]

Nie. Podobno za najlepsze oferty się płaci.

Słyszałem o takich przypadkach, gdzie za zejście z marży handlowiec/pośrednik przytulał pieniądze.
Ale to raczej dotyczy - za przeproszeniem - prowincji, gdzie przedsiębiorcy są mało zorientowani i takie numery przechodzą.

Zresztą myślę, że w dzisiejszych czasach to już jest rzadkość - kilka lat temu częściej to się zdarzało.